Autor Wątek: Rak a zioła  (Przeczytany 62030 razy)

Agnieszka*

  • Gość
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #30 dnia: Lutego 17, 2012, 08:53:40 »
Można stosować okłady z olejku rycynowego http://www.edgarcayce.hg.pl/artykuly/olej-rycynowy-leczy.html
Trzy dni stosujemy,cztery przerwy i tak przez miesiąc.Należy pamiętać,że koniecznie po takim 2 godzinnym okładzie olejek należy zmyć wodą z sodą,a potem miejsce okładu umyć mydłem.

Nasiadówki też powinny przynieść ulgę,np z kory dębu.

Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #31 dnia: Lutego 17, 2012, 15:08:10 »
Jajko, fajny z Ciebie synek!

Polecam herbatkę Essiac. Może w UK jest tańsza niż u nas.

Offline jajko267

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 41
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #32 dnia: Lutego 17, 2012, 18:33:05 »
tutaj osobny temat jeżeli chodzi o moje stawy

http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=966.0

Offline jajko267

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 41
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #33 dnia: Lutego 17, 2012, 18:46:02 »
Nasiadówki , a co to konkretnie znaczy??? Co do okładów z olejku ryconowego to na pewno spróbuje, także dzięki

A co do dobrego synka to dobrze że mieszkam w UK i tu pracuję bo mogę Mamie pomóc, bo gdyby chciała ratować swoje życie z pieniędzy zarobionych w Polsce to by było marnie, bo wszystko jest cholernie drogie a zarobki wiadomo jakie. A jeżeli chodzi o essiac to nawet nie sprawdzałem ,ale na pewno też jest drogi, a czy pomocny to sam nie wiem, bo tak jak przy wszystkim różne opinie a cena ogromna.

A co do kurkumy to już kurde sam nie wiem, bo faktycznie niby te badania, które wykazują, że ma działanie antynowotworowe były robione w Indiach, a przecież oni tam wszyscy jedzą tyle curry że masakra to w ogóle nie powinni chorować na raka, oni tyle tego jedzą że aż śmierdzą tą przyprawą.

Ale popatrzcie co tutaj znalazłem, niby 95% wyciągu kurkuminy

http://edumed.com.pl/Apteka-internetowa-k93/Oczyszczanie-organizmu-k236/Curcumin-Forte-kurkuma-120-kapsulek-p10603.html

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #34 dnia: Lutego 17, 2012, 19:17:08 »
A co do dobrego synka to dobrze że mieszkam w UK i tu pracuję bo mogę Mamie pomóc, bo gdyby chciała ratować swoje życie z pieniędzy zarobionych w Polsce to by było marnie, bo wszystko jest cholernie drogie a zarobki wiadomo jakie.

Widzisz, ale teraz zdalnie musisz znaleźć kogoś, kto nasze mniej lub bardziej dobre pomysły wcieli w życie, biorąc pod uwagę to, że rodzinę masz sceptyczną. a nie należy się spodziewać, że lekarz po kuracji chemicznej nakaże pić zioła, a dla wzmocnienia nakazu nawrzeszczy przy jakiejkolwiek próbie poddawania w wątpliwość wykonania nakazu...

Nie wszystko się załatwi za pieniądze...
Popatrz - taki bogaty Steve Jobs - a też umarł z powodu raków.

Co bym radziła?
Jeśli możesz, to weź urlop 1-2 miesiące i spróbuj znaleźć ziołową asystę i przygotować surowce do kuracji. Na przykład nazbierać świeżą jemiołę, zmielić ją i zamrozić, aby była na lewatywy. Teraz jest sezon, a na wiosnę już będzie koniec. Aby zmielić jemiołę, trzeba mieć trochę pary w łapkach, ale jednak nie za dużo, aby nie ukręcić maszynki do mięsa. Osoba wycieńczona chemią tego nie zrobi.

Essiac mozna kupić gotowy, albo posługując się radami Haliny tu z forum, zrobić samemu coś działającego podobnie.

Nie wszystko się załatwi za pieniądze...

Pozdrowienia :-)

Offline jajko267

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 41
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #35 dnia: Lutego 17, 2012, 19:25:06 »
Wiem jak jest. Tu są ważne praca,pieniądze, determinacja i wiele innych rzeczy, a przykład Jobsa jest doskonałym przykładem. No kurde niestety nie mam szans na tak długi urlop na chwile obecną, także nie wiem jak to zrobię, po prostu problem na problemie, ale nic nie przychodzi łatwo

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #36 dnia: Lutego 17, 2012, 20:30:09 »
To przynajmniej napisz, gdzie mieszka Twoja mama, może akurat ktoś z nas bywa w tych okolicach i przynajmniej by się podzielił zapasami i wiedzą.

Pozdrowienia :-)

Offline jajko267

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 41
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #37 dnia: Lutego 17, 2012, 20:47:41 »
Moja Mamuśka mieszka 13 kilometrów od Przemyśla, także wątpie żeby ktokolwiek z was tam bywał bo to już prawie koniec świata. Jeżeli ktoś z was posiada jakieś większe zapasy i mógłby odsprzedać jakaś mała część to ja chętnie odkupię i np wysłać pocztą, ale jestem świadom tego że każdy ma jakieś swoje zapasy, które ma dla siebie. To naprawdę są takie czasy że nie ma już takich sklepów zielarskich gdzie można dostać chociaż cześć z tych ziół

Offline vitara

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 363
  • nr gg 14 987 97
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #38 dnia: Lutego 17, 2012, 21:31:36 »
ludzie wy przestańcie wierzyć w jakieś tam kurkuminy
sztuczne , jeśli są nacje np w Indiach które co dzień
do posiłku jedzą łyżeczkę kurkumy , to jedzcie łyżeczkę
tejże kurkumy dbając o to by były nie podrabiana naturalna
i dobra a nie jakiej kurkuminy Bóg wie jak robione przez kogo
i gdzie , i nikt nie wie czy tam jest kurkumina naturalna, syntetyczna,
jak ona działa   i czy nie jest podrabiana. Nie wierzcie w tabletki płyny
itd itp :0

Offline jajko267

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 41
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #39 dnia: Lutego 17, 2012, 21:45:53 »
Ja do końca nie wierzę w takie rzeczy , bo wiem jak wygląda dzisiejszy świat, dlatego was zapytałem co o tym myślicie. Ale to jest naprawdę masarka że niektórzy próbują zarobić nawet na umierających

Offline vitara

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 363
  • nr gg 14 987 97
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #40 dnia: Lutego 17, 2012, 21:47:29 »
od wieków tak było i będzie

Offline jajko267

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 41
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #41 dnia: Lutego 17, 2012, 22:05:37 »
to prawda ,ale to jest przykre na maska człowiek tego tak strasznie nie zauważa jak ktoś nie zachoruje i się trzeba zagłębić a tu pułapka za pułapką

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #42 dnia: Lutego 17, 2012, 22:09:30 »
Moja Mamuśka mieszka 13 kilometrów od Przemyśla, także wątpie żeby ktokolwiek z was tam bywał bo to już prawie koniec świata.

Nareszcie coś pozytywnego w całej historii - przecież masz Ukraińców i ludzi jeżdżących na Ukrainę pod płotem :-)

Zamów na początek:
1. Befungin
2. ziele siedmiopałecznika ziele lub kłącza (sabielnik - trawa, korniewiszcze)
3. Rzepień (durnisznik)
4. Gruszyczka (gruszanka, borowaja matka)

We Lwowie, Stanisławowie i Tarnopolu są sklepy Grzybnych Aptek. Tam kup piguły z sromotnika (wiesjołka) i twardziaka (szitake). One są nieco drogie, ale warto spróbować. I tak są tańsze niż wiele innych leków.
http://www.fungo.kiev.ua/fungo3.html
***

Jeśli masz dobre stosunki z Chińczykami w Anglii, to dowiedz się, jak można zdobyć medycznie hodowanie grzyby: twardziak (shitake) i lakownicę (reishi) - suszone. Tam może to być łatwiej dostępne, niż u nas. U opalonych możesz kupić kurkumę najlepszej jakości. Dalej - porządny żeńszeń. Wymioty hamuje imbir.

Powodzenia :-)

Offline vitara

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 363
  • nr gg 14 987 97
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #43 dnia: Lutego 17, 2012, 22:42:30 »
gdzie się zamawia siedmiopalecznik?

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #44 dnia: Lutego 17, 2012, 22:57:59 »
W Rosji sypane ziele siedmiopałecznika widziałam nawet w zwykłej aptece, a w "Grzybnej Aptece" kupiłam sypaną gruszyczkę. Jednak istnieje prawdopodobieństwo, że tam są ludzie sprzedający zioła w nieco większych ilościach, niż typowe paczuszki 50 gram.

Myślę, że na Ukrainie jest podobnie. Warto zapytać ludzi albo wujka Google. Jutro zobaczę, co się da wyszukać prostymi środkami.

Pozdrowienia :-)