Odnośnie ryb, bo rozumiem, że jest lekko strawne, ale to nadal mięso a podczas raka większość odradza mięso. Białko już zostało ograniczone ,ale pytanie do jakiego stopnia ograniczyć 0.5g na kg masy ciała czy mniej??
Są różne teorie. Na przykład dieta Johanny Budwig jest wręcz tłuszowo-białkowa, czyli olejowo-twarogowa. Nie ma na to mądrych, trzeba próbować słuchając własnego organizmu.
Pozbawiając się zupełnie białka pozbawiasz się materiałów na odbudowę uszkodzonego organizmu.
Niestety, moja znajoma, która od ponad roku nie żyje z powodu raków, też była wegetarianką i testowała metodę Gersona z lewatywami z kawy, enzymami trzustkowymi i tak dalej na własnej skórze.
Nie istnieją metody dające 100% gwarancji na wyleczenie, nawet, jeżeli tak pisze w jakiejś książce.
A odnośnie nawrotów to wypalili na wątrobie ognisko i dają chemie jako że to przerzut z jelita, z jelitem też mam ma problem ,ale robili badania i nic tam nie wykryli ,ale wysłali próbkę to badań i się okażę.
Czyli sprawa jest jasna - nawroty.
A więc tak: przede wszystkim, jak już skończycie z chemią to OBOWIĄZKOWO Twoja mama ma pić zioła przeciwnowotworowe. Jakiekolwiek, zmieniając co kilka dni i tak przez najbliższe kilka lat.
A co do huby brzozowej to też jakoś nie jestem przekonany , bo nawet tutaj u was na forum wyczytałem że może obciążać wątrobę,
Nie... wątrobę obciążają grzyby ugotowane w tłuszczu lub zalane octem pod wódzię, ale nie huba brzozowa pita w postaci wodnego wyciągu. W Rosji taki zagęszczony wyciąg z dodatkiem soli kobaltu jest oficjalnym lekarstwem przeciwnowotworowym i odtruwającym i nazywa się Befungin.
Włóknouszek sam komórek rakowych nie zabija, ale on energicznie odbudowuje przewód pokarmowy, a komórki rakowe w ten sposób są wypierane szczególnie z przewodu pokarmowego.
Biała huba brzozowa, wrośniak różnobarwny, nawet zwykły hubiak też mogą tu być pożyteczne, a mogą być łatwiej dostępne - tu Gosia ma rację.
Pozdrowienia :-)