Autor Wątek: Rak a zioła  (Przeczytany 62031 razy)

Offline jajko267

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 41
Rak a zioła
« dnia: Lutego 14, 2012, 20:37:51 »
Witam!
Jezeli gdzieś było to przepraszam, ale proszę o wyrozumiałość. Ktoś mi polecił to forum aby zapytać o zioła w trakcie raka. Konkretnie moja Mama ma raka jelita z przerzutem na wątrobe. Obecnie jest poddawana chemioterapii. Szukam już od dawno jak jej pomóc, ale już sam nie wiem , bo każdy radzi co innego od Gersona po Dr Budwig. Narazie kupiłem specjalna wyciskarkę i bede jej dawał trochę soków, może uda mi się ja przekonać do lewatyw z kawy ,ale nie wiem czy można to robić podczas chemioterapii, a w dodatku moja mam 3 lata temu miała wycięte 25 cm jelita. Zaopatrzyłem się też w ekologiczne warzywa, różnego rodzaju kiełki i jeszcze sie zastanawiam nad sokiem z noni, który wzmacnia odporność, bo chrząstki rekina podobno nie można brać podczas chemii. Czy ktoś może mi powiedzieć co jeszcze zrobić, polecić jakieś zioła. Dzięki wielkie za pomoc i pozdawiam

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #1 dnia: Lutego 14, 2012, 23:02:28 »
Zapytaj lekarzy, czy można Twojej mamie dawać sylimarol - tabletki na ostropeście plamistym. One chronią wątrobę w czasie chemii. Jednak widzę, że wątroba też ma dostać chemicznego kopniaka - dlatego proponuję, aby zapytać lekarzy. Między sesjami chemii możesz dawać różne zioła i witaminy, bo organizm musi się zregenerować.
W rosyjskich książkach piszą, że nawet po zlikwidowaniu resztek raka metodami jakimikolwiek, z chemiczno - chirurgiczno - nuklearnymi włącznie, należy pić zioła przeciwnowotworowe przez przynajmniej 2-3 lata, aby zapobiec nawrotom.

Przenoszę ten wątek do fitoterapii, bo tam jest jego miejsce.

Powodzenia :-)

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #2 dnia: Lutego 15, 2012, 14:09:27 »
Przeczytaj ten artykuł:
http://www.czytelniamedyczna.pl/2583,wlasciwosci-biologiczne-i-dzialanie-lecznicze-pylku-kwiatowego-zbieranego-przez.html
pomyslałabym też o spirulinie, wycofałabym mięso i produkty  mleczne sklepowe
Przepisuję Ci fragment z ksiązki Pitchforda:"Odżywianie dla zdrowia" -część dotyczącą chemio i radioterapii;
""Chemioterapia i naświetlania.
Przed niektórymi wyniszczającymi skutkami stosowania tych terapii chronią minerały oraz algi występujące w kelpie i innych wodorostach. Wysuszone i sproszkowane soki z trawy pszenicznej lub jęczmiennej także przeciwdziałają negatywnym skutkom naświetlania promieniowaniem i oczyszczają organizm z pozostałości po chemioterapii.(zerknęłam w google, sproszkowany jęczmień można kupić bez problemu).
Herbatka z nasion kopru włoskiego lub spożycie kilku nasion kopru po uprzednim dokładnym ich przeżuciu świetnie łagodzi podrażnienia żołądka spowodowane każdym rodzajem terapii. Według badań przeprowadzonych w Chinach korzeń traganka błoniastego (Astragalus membranaceus) przyśpiesza proces zdrowienia zarówno po chemioterapii, jak i po naświetlaniach.(sprawdzałam, można kupić w sklepach internetowych).
Teraz co pisze w książce o trawie pszenicznej i jęczmiennej.
"Koncentraty z trawy pszenicznej i jęczmiennej mają wyjątkowe działanie odtruwające, niezwykle cennne przy chorobach zwyrodnieniowych (rak jest chorobą zwyrodnieniową). Kiedy w leczeniu nowotworów stosuje się którykolwiek z tych produktów, zmniejsza się objawy kryzysu, a proces odtruwania przebiega o wiele łagodniej.Zawarty w trawach chlorofil pomaga w nasyceniu tlenem tkanek i przyczynia się do rozwoju korzystnej flory bakteryjnej jelit. Trawy zbożowe zawierają również dużą ilość przeciwutleniającego enzymu dysmutazy nadtlenkowej (SOD), jednej z najlepszych broni przeciwko patologicznym procesom chorób degeneracyjnych, związanym z obecnością wolnych rodników.Trawy zbożowe są ochładzające i oczyszczające, dlatego osoby z luźnymi stolcami powinny stosować je z zachowaniem szczególnej ostrożności.Trawy zbożowe są wyjątkowo pomocne w leczeniu rozrostu drożdżowców typu Candidia albicans.
Wysuszony i sproszkowany sok z trawy pszenicznej lub jęczmiennej, rozpuszczony w wodzie lub soku warzywnym, może być stosowany w zastępstwie świeżych soków.
Dawkowanie: Rozpocznij od 30  ml soku (lub czubatej łyżeczki sproszkowanego soku) na dzień i stopniowo zwiększaj dawkę do 30 lub 60 ml soku (1-2 łyżeczki czubate sproszkowanego soku) przyjmowanych 3 razy dziennie, na godzinę przed posiłkiem lub trzy godziny po nim. Pij powoli, dobrze mieszając płyn ze śliną."
Przesyłam też link na temat traganka błoniastego ze  stron naszego Gospodarza:
http://rozanski.li/?p=483
Pozdrawiam Ewa

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #3 dnia: Lutego 15, 2012, 14:29:12 »
może uda mi się ja przekonać do lewatyw z kawy ,

Znałam jedną osobę, która robiła sobie lewatywy z kawy z powodu rozlazłych raków, jednak nie wiem, czy to ogółem jej pomagało, czy nie. Już nie żyje od ponad roku.

Osobiście bym bardziej wierzyła w lewatywy z jaskółczego ziela i jemioły, bo te akurat własności przeciwnowotworowe mają udowodnione naukowo.
Ważne jest, aby to były chłodne maceraty ze świeżego, zmielonego ziela.

Pozdrowienia :-)

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #4 dnia: Lutego 15, 2012, 14:40:44 »
Basia ma rację...
Lewatywy z kawy w diecie Gersona służą określonemu celowi....w momencie przejścia na dużą ilość soków, wspomaganych dodatkowo podawanymi enzymami trzustkowymi zachodzi w organiźmie duże uwalnianie toksyn. Piszą, że organizm jest nimi "zalany". W celu pomocy wydalania ich podają pacjentom lewatywy z kawy. Kawa ma na celu otwzrcie przewodów żółciowych i tym samym łatwiejsze usuwanie toksyn. Z tego co zrozumiałam, nie masz zamiaru stosować diety Gersona w klasycznej postaci, masz zamiar podac trochę soków. W takim przypadku nie podawałabym lewatyw z kawą. Lepiej zrobić lewatywy , o których pisze Basia, ale najpierw trzeba oczyścić głęboko jelito, a potem robić wlewki z jaskółczym zielem odpowiednio przygotowane,

Adrian Budek

  • Gość
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #5 dnia: Lutego 15, 2012, 14:51:36 »
Mój dziadek ma białaczkę badania krwi wychodziły tragicznie dopóki nie zaczął pić codziennie soku z buraka i jeść łyżki kurkumy z dużą szczyptą pieprzu wymieszanej z olejem z winogron lub wodą. Wyniki krwi są aktualnie świetne, a chemia została zmniejszona.
Czytałem wiele artykułów, że najlepsze efekty kurkuma z pieprzem daje przy nowotworach układu pokarmowego, czyli u Twojej mamy w sam raz.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #6 dnia: Lutego 15, 2012, 15:32:15 »
duże uwalnianie toksyn. Piszą, że organizm jest nimi "zalany". W celu pomocy wydalania ich podają pacjentom lewatywy z kawy. Kawa ma na celu otwzrcie przewodów żółciowych i tym samym łatwiejsze usuwanie toksyn.

Rozkurczowo na przewody żółciowe i żółciopędnie działa jaskółcze ziele i masa innych ziół, które można przyjmować z pokarmem, chociażby jako przyprawy. Oleje też są przydatne do tego celu, byle nie stosować jakichś brutalnych metod oczyszczeniowych.
Muszę stwierdzić, że w metodzie Gersona sprawa lewatyw akurat z kawy dość mało do mnie przekonuje.

Zgadzam się, że przy problemach z wątrobą, zmniejszenie ilości białka i tłuszczów poza medycznymi jest konieczne.

Pozdrowienia :-)

Offline jajko267

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 41
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #7 dnia: Lutego 15, 2012, 20:21:52 »
Kurde dzieki wam wszyscy bardzo serdeczne za czas poświęcony na odpisywanie.

A więc tak myślałem o tej trawie pszenicznej i chciałem jej kupić nasiona, ale ktoś mi napisał że Gerson ją odradzał w przypadku raka, tak więc sam już nie wiem. Kupiłem na razie nasiona na kiełki brokuł, rzodkwi, soi(ale teraz już nie wiem bo odradzacie tutaj białko), nasiona na kiełki rzodkwi, fasoli mung i lucerny. Zastanawiałem się nad chrząstka rekina ,ale nie wiem bo na jednej stronie pisze, że można brać podczas chemioterapii a na drugiej że nie, a co do soku noni to też nie wiem bo różne opinie ma.

Mama pije codziennie koktajle ze slonecznika ,ostropestu i nasion dyni tak jak nakazuje Słonecki, pije też miksturę oczyszczająca Słoneckiego.

Muszę właśnie jeszcze poszperać nad kurkuma bo gdzieś czytałem jak jakaś kobieta dawała duże dawki mężowi i to postawiło na nogi.

A co do tłuszczy to jak myślicie może przyjmować trochę oleju lnianego, on jej chyba nie zaszkodzi, bo podobno omega 3 jest dobre w walce z rakiem. A sęk w tym że nie chce mieszać za dużo bo to też może zaszkodzić

Wycofałem już z diety mąkę, produkty mleczne poza jogurtem od czasu do czasu bo Mama je lubi, mięsa też już nie je. Z węglowodanów to tylko kasze i do tego ekologiczne warzywa .

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #8 dnia: Lutego 15, 2012, 20:30:34 »
Piszesz, że Mama jest w trakcie chemioterapii. W jaki sposób ją bierze? Codziennie, raz na jakiś czas, codziennie (np. tabletki)?
Ogólnie: trzeba uważać, bo niektóre leki roślinne mogą wchodzić w interakcje z podawanym lekiem - stąd moje pytanie.
Napisz jak ta chemia jest podawana, to może coś będę umiała Ci doradzić. Niestety też ma doświadczenia z rakiem, tyle że u męża. Ewa

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #9 dnia: Lutego 15, 2012, 21:56:17 »
Olej lniany można dawać, najlepiej z twarogiem, tak, jak dieta Johanny Budwig zaleca. W aptekach sprzedających olej lniany zwykle są na ten temat broszurki. Ja bym zamiast jogurtów z mąką i innym kitem (poczytaj sobie na pudełku) polecała twaróg i kefir. Wtedy nawet, jeśli dołożysz mąki i cukru, to będziesz wiedzieć jak, ile i dlaczego. Proponuję dogadać się z jakimś rolnikiem na temat niecertyfikowanego mleka od normalnej krowy na twaróg. Ważne jest, aby nie wylewać serwatki, bo ona też zawiera masę ważnych składników.

Pamiętaj, że Gerson nie ma 100% racji i że wiele osób, które szły jego drogą już nie żyje. Trzeba słuchać własnego organizmu, rozumu i własnej intuicji.

Twoja mama ma wycięty kawałek jelita. Oznacza to, że ma utrudnione trawienie. Dlatego uważam, że bardzo ważny jest dodatek kwaśnego mleka, kapusty, ogórków - chodzi o źródło bakterii wspomagających trawienie dla przewodu pokarmowego.

Przyłączam się do prośby Ewy: napisz, jak wygląda chemioterapia Twojej mamy.

Pozdrowienia :-)

Offline jajko267

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 41
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #10 dnia: Lutego 15, 2012, 22:51:38 »
A no tak jej daję ten olej lniany z twarogiem, ale powiem wam że ten twaróg jej nie służy, bo ja tak jak i ona nie tolerujemy laktozy, także mleko nie bardzo a twaróg to zależy jaki dzień,czasem jest ok a czasem biegunka.Dodam, że moja Mama mieszka na wsi i serek ma od sąsiadki,bardzo chudy,ale tak jak powiedziałem nie służył jej ostatnio, ale będziemy jeszcze próbować. Jogurt pozwalam jej tylko czasem, bo wiem co tam dają, ale Mama jest w trakcie chemii i nic jej nie smakuje ,wiec czasem trzeba jej pozwolić zjeść coś na co ma ochotę. A o jaką kapustę i ogórki chodzi, kiszone czy świeże??

A co do chemii to jest to jej druga chemia w odstepie 3 lat i miała też jedną radioterapię. Chcieli jej dawać co tydzień, ale Mama już po pierwszej się źle czuła, więc dawkę zmniejszyli i ma mieć teraz co 3 tygodnie, ale ostatnią miała teraz w poniedziałek i mimo małej dawki Mama bardzo źle się czuła,powiedziała że to była jej najgorsza chemia w życiu, także nie wiem czy czegoś znowu nie zmienią, w każdym razie chyba nie będzie częściej niz co 3 tygodnie  

A i zapomniałem dodać, że ta chemia jest w kroplówce. Dzieki wam wszystkim jeszcze raz, co by człowiek zrobił bez ludzi dobrej duszu.

Właśnie się też zastanawiałem czy nie dawać jej priobiotyków na odbudowę flory, bo lekarze oczywiście ani słowa o tym
« Ostatnia zmiana: Lutego 15, 2012, 22:54:58 wysłana przez jajko267 »

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #11 dnia: Lutego 15, 2012, 23:08:45 »
Przeczytaj jeszcze to, a szczególnie ostatni rozdział:"Rola kurkuminy w ochronie serca przed kardiotoksycznością terapii przeciwnowotworowej":
http://www.czytelniamedyczna.pl/2660,kurkumina-jako-naturalny-antyoksydant-chroniacy-uklad-krazenia.html
Jeżeli Mama dostaje chemię cyklicznie, tzn, co 3 tygodnie , uważam że nic nie stoi na przeszkodzie by wspomagac jej organizm. Pewnie znasz nazwę leku, który otrzymuje we wlewie. Odnajdź opis w internecie, przy opisie leku podawany jest czas jego wydalania z organizmu. Po tym czasie wejście ze wspomaganiem jest bezpieczne, bo nie nastąpią interakcje z innymi podawanymi substancjami (np. ziołami). W przeddzień chemii i dobę po wlewie i oczywiście w dniu wlewu nic bym nie podawała wspomagajacego. Niech lek się wydali. To co piszesz o dolegliwościach Mamy nie musi być związane z jedzeniem, chemia bardzo wyniszcza , niestety organizm.

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #12 dnia: Lutego 15, 2012, 23:16:51 »
Poczytaj o kaszy jaglanej. Kasza ta ma zasadowy wpływ na organizm. Przy chemii może pojawić się kwasica. Może Mama dobrze by się czuła po gotowanej na wodzie tej kaszy np. z dodatkiem cynamonu (silny antyoksydant) i imbiru, do tego troszkę osłodzic prawdziwym miodem.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #13 dnia: Lutego 15, 2012, 23:20:16 »
A o jaką kapustę i ogórki chodzi, kiszone czy świeże??

Chodzi o kiszone - to akurat źródło bakterii dla przewodu pokarmowego. Niech tylko będzie sok, to i tak byłoby dobrze. Apteczny probiotyk może być też. A może na soku z kapusty ukisicie buraki?

Jeżeli nie tolerujecie laktozy, to rzeczywiście trzeba omijać mleko. Teoretycznie w twarogu nie ma jej dużo, bo spływa z serwatką. Jednak nie ma co się katować. Olej można też zagryźć nawet zwykłym chlebem, a białko uzupełnić dziką rybą. Gotowane śledzie na przykład są bardzo smaczne.

Na problemy ze zniszczonym przewodem pokarmowym chyba aż się prosi włóknouszek, czyli czarna huba brzozowa. Czy masz?

Ewa ma chyba rację z propozycją ustalenia rozkładu jazdy chemii i ziół - to najrozsądniejsze rozwiązanie.

Pozdrowienia :-)

Offline jajko267

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 41
Odp: Rak a zioła
« Odpowiedź #14 dnia: Lutego 15, 2012, 23:37:30 »
Dzieki za linki już tego dzisiaj nie będę czytał , bo jest późno, ale jutro doczytam. Co go kaszy jaglanej to Mama ją je chociaż jej nie smakuje, no ale trudno. Muszę właśnie gdzieś zamówić kiszona kapustę z jakiegoś ekologicznego gospodarstwa. A co do białka to już sam nie wiem ,bo jedni piszą żeby ograniczyć jako że wątroba jest uszkodzona ,a drudzy jednak każą jeść i to nawet w zwiększonych dawkach, a i właśnie co z rybami skoro mięsa nie wolno jeść. A czarnej huby nie mam ,ale skoro polecasz to kupię.