Generalnie podstawą założenia tematu jest to, że mam 29lat, 170cm wzrostu i ważę 60kg. Mam po prostu niedowagę (czyli jak sądzę genetycznie dobrą przemianę materii) i chciałbym ważyć tak k. 70kg czyli 10kg więcej. Kiedyś może udało mi się przytyć raptem ze 2kg (gdy osiadłem na studiach), ale po chwili znowu wróciłem do 60kg. Nie chciałbym jednak być tłustym, tylko zdobyć nieco masy mięśniowej. Mam teraz opcję finansową, aby kupić sobie taką domową siłownię, co zamierzam uczynić.
Pytanie teraz czy to dobry pomysł i w co powinno być bogate odżywianie, aby osiągnąć jakiś efekt...? Z racji, że stronię mocno od wszelakich suplementów typu mega-hi-fi-hiper-anaboliko-sterydo-superbiałek-odżywek nie oczekuję aby efekty były jakieś natychmiastowe. Drugą ambicją jest stretching, czyli zrobienie szpagatu. Kiedyś byłem blisko, ale to już dawno i nieprawda

Poradzicie coś?

Każda mądra wypowiedź jest dla mnie cenna!