Moja ulubiona filozofka Mira powiada, że w internecie szukamy inspiracji do działania. Mira mówi to ładniej, oczywiście. Plany Fresha są bardzo inspirujące
Fresh pisze
W tamtym roku skapało mi troche ziemi i na wiosne planuję posadzic troche dobra , głównie: groch , bób , fasola i pietruszkę. Zasadzic , obrobic , skorzystać+=bezcenne. Mając takie produkty nasze odzywianie jest prawdziwe i ma wartość odżywczą...
1. potrzebny jest kawałek ziemi - w centralnej Polsce mają tak pięknie przed domami - zamiast trawnika - łan pszenicy. Albo takie fajne prostokąty - z jednej strony fasola na tyczkach, później rządki tego i owego, na końcu maliny.
2. oprócz tego siła i chęci.
3. jeśli chodzi o narzędzia to najlepsze kupić można na złomie. Takie kute, poniemieckie.
Proszę Państwa - to nie prawda, że grzebanie w ziemi jest niegodne cywilizowanego człowieka. To nie jest jakaś tam praca, to przeżycie duchowe.
Posiąść umiejętność przemieniania ziarna w plony to jak czarny pas w karate, jak zdobyć Mt. Everest. To choć w małym stopniu poczuć niezależność od otaczającej nas bylejakości.
Jedna mizerna własna truskawka cieszy bardziej , niż tona kupnej. Przysięgam.
Albo poziomki.
Sama jestem rozwijającą się ogrodniczką. Ładnie rośnie mi tylko seler.
to znaczy liście mi rosną ładnie, korzeń wygląda tak
A co Wy uprawiacie?
Fresh - posiać można teraz owies. Jemu nawet śnieg nie szkodzi.
I jeszcze doza inspiracji
Początek zimy
W zeszłym tygodniu zebraliśmy ostatnie warzywa z grządki. Były to głównie różnego rodzaju papryki, ale też pomidory, bakłażany i goya (za wikipedią to po polsku przepękla ogórkowata). Wczesniej latem mielismy tez ogorki i okura (znów za wikipedią to piżmian właściwy, kto wymyśla te nazwy?!)
Jeszcze kilka lat temu do głowy by mi nie przyszło, że na grządkach będę uprawiac takie warzywa.
Przepraszam, ze juz nie fatyguje sie polskimi znakami, ale obudzila sie Luba i pisze jedna reka (na drugiej dziecko). Postanowilam w ogole cos pisac - moze ktos tu jeszcze zaglada.
Do tej pory bylo dosc cieplo (ok. 20 stopni), ale zapowiadaja juz ochlodzenie.
Teraz na grzadce nie mam juz nic oprocz stewii, ale zima w Japonii na grzadkach rosna warzywa takie jak marchew, daikon czyli rzodkiew japońska, rzepa, wiele odmian ziemniakow i szpinak.
W ogole to kiedys pomyslalam, ze pomysl na wegetarianizm mogl tylko narodzic sie w cieplym kraju takim jak Indie, gdzie warzywa rosna przez caly rok.
http://zjaponii.blox.pl/2011/12/Poczatek-zimy.html