Pisalam w watku "Zastosowanie grzybow w leczeniu.... " o polisacharydach, i o tym, jak sa wazne w zabezpieczaniu nas przed sprawami nowotworowymi, i wzmacnianiem systemu immunologicznego.
Chce sie podzielic z Wami jeszcze jednym "skarbem", ktory jest w zasadzie w zasiegu reki...
Grzyby zawieraja Ps - polisacharydy, natomiast -
Trawa Pszeniczna i Trawa Jeczmienna - sa bogate w MPs - Multipolisacharydy.
W sumie obie trawy maja podobne wlasciwosci, zawieraja chlorofil, ktory jest odpowiednikiem naszej hemoglobiny,
a dziala jak magnes, sciagajacy wszystkie toksyny.
( zerknijcie w watek "Chemoterapia - stosowanie diety radioprotekcyjnej.... " w odnosniku chelacji, chelatow )
Vitaminy A, B12, C, E, kwas foliowy, wysoka zawartosc protein, duza ilosc enzymow trawiennych. (P4D1, SO ).
Korzysci jakie wyplywaja z zastosowania tych traw, moga byc ogromne.
Reguluja caly system trawienny.
Oczyszcza z toksyn,
Pomaga utrzymac mlodosc.

W handlu dostepne sa tabletki, z pewnoscia "swiezy" sok z tych traw tez sie dostanie. Ja jednak proponowalabym, zwlaszcza teraz, w okresie zimowym, zalozyc swoja, wlasna hodowle. (swietnie wychdowywuje sie z orkiszu).
Nie jest to specjalnie trudne, a dla osob, ktore hodowaly rzezuche, fasolke mung, czy inne kielki, sprawa jest wiecej niz prosta.
Mozna, przy minimalnym nakladzie miec ten skarb do codziennego uzytku.
Na temat hodowli trawy, czy kielkowania zboza, jest duzo informacji.
Temat ten stal mi sie bliski, przed laty, kiedy sama musialam bardzo zadbac o stan mego zdrowia.
Z poczatku mi sie nie udawalo, pozniej zaczelam eksperymentowac, a nastepnie - tworzyc "kompozycje", laczac kielki zboz z innymi kielkami - taka mieszanka dodana do twarozku - hmmmm.
Doszlam do tego, ze na biezaco mialam (i mam), sok z traw, kielki do salatek i pieczywa, i trawe do urozmaicania posilkow z surowych warzyw.
Sok z trawy pszenicznej i /lub jeczmiennej (ta jest latwiej strawna), mozemy stosowac jako kuracje, pijac codziennie rano,
lecz nalezy pamietac o tym, ze pije sie naprawde mala ilosc ! (uzywam jednakowa dawke codziennie - lyzka stolowa).
Majac w ustach, pozwolic slinie polaczyc sie z sokiem, dopiero wowczas polykac. Z pewnoscia wielu z nas, po chwili zastanowienia, przypomni sobie momenty, gdy na spacerze wsrod lak, czy pol, wyrywalismy zdzblo trawy, czy klosy zboz,
a koniec lodyzki ssalo sie i zulo, smaczek slodkawy...
Przyjemne wspomnienia... Tak wlasnie smakuje sok z tych traw.
Stosujac profilaktycznie - nie nalezy przekraczac dawki 30g.
W celach leczniczych - ta ilosc trzy razy dziennie, lecz nie przed spaniem.
Rozpoczecie kuracji sokiem z traw zbozowych, dobrze jest przeprowadzac, po uprzednim zrobieniu kuracji ziarnem pszenicznym - podana w watku "Zimowe kuracje ziolowe".
Uzupelnienie wiadomosci.
http://buzafulek.atw.hu/pol_index.htmlhttp://surawka.republika.pl/W25.htm