Czy ten arcydziegiel to nie to samo co barszcz sosnowskiego?
Arcydzięgiel nigdy nie osiąga rozmiaru barszczu Sosnkowskiego, zwykle ledwo połowę. Barszcz Sosnkowsiego potrafi mieć i ze 3 metry, jak już zakwitnie. Arcydzięgiel ma kwiatostany w postaci prawie pełnej kuli, barszcz ma kwiatostany zdecydowanie płaskie. Dalej barszcz ma bardziej ostro zakończone "dłonie" liści, niż arcydzięgiel.
Baszcz Sosnkowskiego można używać, tylko trzeba wiedzieć, co się robi i z jaką rośliną ma się do czynienia. Rzeczywiście, może dzieci do zbioru nie dopuszczać, bo one zawsze gdzieś wpadną.
On sam w sobie nie jest trujący, ten efekt fotouczulający jest dla nas szkodliwy. Ale z drugiej strony można go wykorzystać. Myślę, że jeśli się eksperymentalnie posmaruje jakiegoś parcha i wystawi na słońce, to po prostu się zobaczy, co się stanie. Warto mieć pewnie na podorędziu jakieś mazidełko z jaskółczym zielem lub rdestem japońskim itp, aby ewentualnie załagodzić reakcję.
Pozdrowienia :-)