Autor Wątek: Narośla na liściach kapusty  (Przeczytany 452 razy)

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1070
Narośla na liściach kapusty
« dnia: Października 19, 2024, 15:27:13 »
Często spotykam na liściach kapusty białawe, półprzezroczyste, twarde, kalafiorowate, czasem częściowo zbrązowiałe, grube narośla. Widać je tylko po jednej stronie liścia, po drugiej wygląda normalnie. Nie wiem, czy to jakiś grzyb, czy są one spowodowane przez szkodniki. Dziś miałam taką kapustę i prawie na każdym liściu, niemal do samego środka spotykałam te narośla. W dodatku mniej więcej w połowie pomiędzy zewnętrznym liściem a środkiem kapusty znalazłam wciornastka. No ale tylko tego jednego, więc nie wiem, czy to on może powodować coś takiego. Próbowałam wygooglować, ale nie znalazłam żadnego zdjęcia, które pokazywałoby dokładnie tak samo wyglądające narośla. Dziwne, bo naprawdę często się zdarzają. Chyba w co trzeciej kupionej kapuście znajduję coś takiego przynajmniej na 2-3 liściach.
Ktoś wie, co to może być?

Poniżej zdjęcia. Niestety nie dysponuję dobrej jakości aparatem, więc trochę słabo widać :(
https://i.ibb.co/d49M8Yg/37.png
https://i.ibb.co/PWysP2N/14.png
https://i.ibb.co/4PLQQRX/25.png
« Ostatnia zmiana: Października 19, 2024, 15:37:19 wysłana przez qwerta »

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1070
Odp: Narośla na liściach kapusty
« Odpowiedź #1 dnia: Października 25, 2024, 11:46:38 »
Naprawdę nikt tutaj nie wie, co to takiego i dlaczego tak często to spotykam?

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1070
Odp: Narośla na liściach kapusty
« Odpowiedź #2 dnia: Października 30, 2024, 13:50:10 »
Ostatecznie z pomocą ChatGPT ustaliłam, że to jednak wciornastki powodują takie zmiany :(

Ja już naprawdę nie wiem jakie warzywa mam jadać, skoro większość z nich ma w sobie jakieś obleśne robactwo :(
Kalafiora przestałam kupować, odkąd odkryłam w nim jakieś malutkie, białe gąsienice czy larwy, sama nie wiem co to było. Zawsze bardzo wnikliwie oglądam poszczególne różyczki kalafiora i zauważyłam jedną taką larwę. Była mała (dł. ok. 5mm) i biała, więc naprawdę ledwo widoczna. W całym kalafiorze wypatrzyłam tylko dwie, ale dla bezpieczeństwa wrzuciłam te przebrane różyczki do wody ze sodą i po 15 minutach na dno opadło co najmniej kilkanaście takich larw. Normalnie by ich nie znalazła. Najwyraźniej siedziały gdzieś we wnętrzu tych różyczek. A sam kalafior był bardzo ładny i bielutki, więc nie było sposobu, aby to zauważyć przy zakupie. Oczywiście niestety poszedł do śmietnika. Podejrzewam, że z brokułami jest podobnie, tylko w nich siedzą jakieś zielone gąsienice. Raz czy dwa takie znalazłam, ale one były przynajmniej duże...
Z podobnych powodów nie jadam malin, bo trafiają się w nich takie malutkie, ledwo widoczne, żółtawe robaczki, chyba są to nimfy czy larwy wciornastków, bo one same też często bytują w malinach.
Czereśni też nie jadam, bo zbyt często trafiały mi się kiedyś takie "nadziewane".
Do ziół również zaczynam mieć obrzydzenie, bo już wielokrotnie spotkałam się z robalami w nich. Zapewne właśnie z tego powodu tak chętnie są sprzedawane rozdrobnione albo w saszetkach, bo wtedy nie widać ani jakości liści, ani ew. szkodników :( Jak ostatnio próbowałam kupić całe liście mięty, to nie skończyło się dobrze: https://rozanski.ch/forum/index.php?topic=8249.msg95127#msg95127
Nie wiem jak tu żyć z taką fobią :(


« Ostatnia zmiana: Października 30, 2024, 14:19:57 wysłana przez qwerta »

Offline 44

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 220
Odp: Narośla na liściach kapusty
« Odpowiedź #3 dnia: Października 30, 2024, 14:45:46 »
Pooglądaj sobie Szkołę przetrwania z Bearem Gryllsem, co całkiem inaczej spojrzysz na te robaki ;)
« Ostatnia zmiana: Listopada 02, 2024, 11:01:34 wysłana przez 44 »

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1070
Odp: Narośla na liściach kapusty
« Odpowiedź #4 dnia: Października 30, 2024, 21:54:59 »
Kiedyś oglądałam i nie zmieniło to mojego spojrzenia na nie :P
Ogólnie patrzenie na robale mnie nie obrzydza, tylko ich dotykanie, a tym bardziej picie wywaru z nimi. To, że ktoś je robale, bo nie ma innej żywności, do mnie nie przemawia. Być może prędzej umarłabym z głodu niż zjadła robaka, nie wiem. Tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono ;)
Gdzieś jednak czytałam, że w takich ekstremalnych sytuacjach, gdzie ludzie umierali z głodu i tak nie wszyscy z nich dopuszczali się kanibalizmu, niektórzy woleli umrzeć, więc może i ktoś z entomofobią zrobiłby tak samo :-\

Offline leo

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1480
Odp: Narośla na liściach kapusty
« Odpowiedź #5 dnia: Października 31, 2024, 05:12:22 »
...
Ogólnie patrzenie na robale mnie nie obrzydza, tylko ich dotykanie, a tym bardziej picie wywaru z nimi.
 ...

Pocieszę Cię - ten ''problem" sam się rozwiązuje: https://pl.boell.org/pl/2024/02/21/wymieranie-owadow-ekologiczny-armagedon - w lasach cisza, bo ptaki giną razem z owadami, żaby i inne płazy - tak samo... . W tym roku np. wszystkie grzyby w lesie były bez "farszu" - nic nie odpadało przy obieraniu.

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1070
Odp: Narośla na liściach kapusty
« Odpowiedź #6 dnia: Października 31, 2024, 10:01:33 »
Niestety, na moim osiedlu tego nie widać. Jest tu zatrzęsienie przeróżnych owadów. Duża ilość jeży chyba też świadczy o mnogości owadów, a wystarczy latem wyjść po zmroku, aby spotkać jeża. Nawet po chodnikach biegają. Pająków też zatrzęsienie. Do piwnicy to już nawet nie wchodzę, bo bez miotły ani rusz, tyle pajęczyn. Z balkonu też nie korzystam, bo to była ciągła walka z owadami. Nawet prania nie dało się wywiesić... No i niestety, nie trzeba nawet iść do lasu czy parku, aby złapać kleszcza :(
Ptaszysków najróżniejszych też tu jest mnóstwo, czasem taki hałas, że się człowiek czuje, jak na planie filmu "Ptaki" Hitchcocka :P Sroki tłuką mi się po balkonie. Jakieś sikorki wydają nieprzyjemne, zgrzytliwo piszczące, monotonne odgłosy, jak nienaoliwiona huśtawka, a zimą gawrony czy inne wrony kraczą jak zły omen...
A to wszystko w największej polskiej metropolii, w najbardziej zanieczyszczonym rejonie Polski (Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia).
Ogólnie najgorsze miejsce do życia, jakie mogłam wybrać, ale cóż, na lepsze nie było mnie stać :(
Żyjąc tutaj często marzę o mieszkaniu po środku pustyni - ciepło, sucho, cicho i słonecznie, a do tego mało robactwa ;)
Myślę, że kluczowa jest tutaj wilgotność. Jeśli spojrzeć na mapy pokazujące wilgotność oraz roczne sumy opadów, to właśnie w tym regionie jest najbardziej mokro
« Ostatnia zmiana: Października 31, 2024, 10:24:38 wysłana przez qwerta »

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Narośla na liściach kapusty
« Odpowiedź #7 dnia: Października 31, 2024, 18:22:06 »
Z tymi grzybami, to nie jest prawda, wszystko zależy od pogody i deszczu lub jego braku. Jeśli grzyby rosną wolno, to robaki maja czas na wylegniecie się i wzrost. Po niedzielnym grzybobraniu u mnie wyleciało ok 1/4 zbioru, nie licząc tego, co zostawiłam w lesie po dotknięciu miękkiego trzonka

Podobno turbiny wiatrowe są świetne w niszczeniu owadów, a na pewno doskonale ranią lub zabijają ptaki, które się nie usuną skrzydłom z drogi.

Pozdrowienia :-)

Offline leo

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1480
Odp: Narośla na liściach kapusty
« Odpowiedź #8 dnia: Listopada 01, 2024, 18:47:40 »
Z tymi grzybami, to nie jest prawda, wszystko zależy od pogody i deszczu lub jego braku. Jeśli grzyby rosną wolno, to robaki maja czas na wylegniecie się i wzrost.
...

Dzisiaj też zaliczyłem spacer w lesie - oczywiście grzyby też. I w dalszym ciągu wszystkie zdrowe - nawet najstarsze - a już się zrobiło sucho, porządnego deszczu dawno nie było. Podam jeszcze jeden parametr - pajęczyny w lesie. Od nie wiem jak dawna nie zgarniałem tego z twarzy w lesie - ani razu. Pająki też są zależne od owadów.
« Ostatnia zmiana: Listopada 03, 2024, 06:26:32 wysłana przez leo »

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1070
Odp: Narośla na liściach kapusty
« Odpowiedź #9 dnia: Listopada 24, 2024, 15:26:55 »
@leo - jak lubisz pająki, to zapraszam do mnie. Tutaj do piwnicy bez miotły nie wejdziesz, taka kurtyna pajęczyn, że ja już tam nawet nie chodzę. Na balkonie to samo. Mam nawet teraz pajęczynę na klatce przy drzwiach wejściowych do mieszkania, a przecież 2 x w tygodniu korytarz jest sprzątany. W mieszkaniu nieustannie walczę z pająkami, nie wiem nawet którędy tu włażą. Muszę wszystkie kąty i zakamarki obsypywać boraksem, a podłogę myć wodą z octem i olejkiem miętowym (niewiele to niestety daje). Wszystko w szafach i szafkach muszę trzymać zafoliowane albo w pojemnikach, bo pająki też tam wchodzą.
Nie wiem czy istnieją jakieś naprawdę skuteczne i naturalne środki odstraszające pająki :(
« Ostatnia zmiana: Listopada 24, 2024, 16:55:14 wysłana przez qwerta »

Offline leo

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1480
Odp: Narośla na liściach kapusty
« Odpowiedź #10 dnia: Listopada 24, 2024, 17:17:04 »
@leo - jak lubisz pająki, to zapraszam do mnie.
...

:) arachnofobem nie jestem więc specjalnie mi nie przeszkadzają, nawet mają swoje plusy i to duże :) - polują na różne muchy, muszki, komary, a tych raczej nie lubię. Wnioskuję, że również tego u Ciebie w okolicy nie brakuje.
A to wymieranie owadów to już jest fakt: https://dzienniknaukowy.pl/swiatowa-populacja-owadow-zagrozona-wyginieciem

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1070
Odp: Narośla na liściach kapusty
« Odpowiedź #11 dnia: Listopada 26, 2024, 21:03:33 »
A to wymieranie owadów to już jest fakt: https://dzienniknaukowy.pl/swiatowa-populacja-owadow-zagrozona-wyginieciem
A niech giną, kij im w oko :P Na pewno nie będę ich żałować. Latem często mam ochotę zakupić miotacz ognia, jak widzę te chmary muszek...

Offline leo

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1480
Odp: Narośla na liściach kapusty
« Odpowiedź #12 dnia: Listopada 27, 2024, 05:42:08 »
...
A niech giną, kij im w oko :P Na pewno nie będę ich żałować.
...

:) na pewno to będziesz żałować - nie będziesz miała brukwi, ani kapusty, bo nie będzie miało co ich zapylić :)