Skoro panią tak przejęło to, że ktoś pali (w łazience to ze względów zdrowotnych tych co śpią) to przedstawię pani jak wyglądała moja rozmowa z facetem, który mnie jak byłem pod kioskiem aby coś kupić i paliłem jeszcze papierosa zaczepił.
Elegancki facet w wieku ok. 60, widać, że żonaty (miał obręcz na prawej dłoni) zwrócił się do mnie ze słowami:
"
Rzuć pan palenie bo panu szkodzi"
więc ja odpowiedziałem mu:
"
Po pierwsze g...o to pana obchodzi co ja robię, a po drugie: proszę rzucić żonę, bo panu szkodzi gorzej jak mnie papierosy!"
Facet zwinął uszy na siebie i odszedł nawet nic nie mówiąc do mnie.
Kobiety chorują a faceci umierają. Nie jeden zawałowiec miał zawał dzięki swojej żonieCo do tego czy przed posiłkiem czy też na czczo nie ma pani racji. Pytałem 2 znajome farmaceutki i sąsiadkę
- lekarza rodzinnego i uzyskałem takie same odpowiedzi:
Na czczo to musi upłynąć ok 7 - 8 godzin od posiłku, czyli jak po przespanej nocy!
Przed posiłkiem to 1,5 godz. - 1 godz. przed posiłkiem! i tak samo jest po posiłku.
P.S
Co do pani śp. dziadka to musiał być cykor co się bał lekarza

, albo miał chore płuca.
Moja śp. mama niedawno zmarła w wieku 83 lata i do samej śmierci paliła 3 paczki dziennie. Umarła na coś innego, na co może umrzeć każdy kto nie pije i pali i żyje po bożemu.
Każdy ma to pisane jak zejdzie z ziemskiego padołu.