Moje ulubione do picia w biurze:
- przetacznik leśny pół na pół z jerbą (piłem i przez 2 miesiące cięgiem)
- uczep z dodatkiem zielonej herbaty (zwykle do 3-4 tygodni)
- gojnik (może być z dodatkiem zielonej ale nie musi)
- krwiściąg (delikatny napar, bo inaczej jest za gorzki - najlepiej z dodatkiem zielonej herbaty)
- "fermentowany" lilak (kwiat) ale najchętniej z dodatkiem uczepu i zielonej herbaty
- liść pokrzywy z liściem maliny i jerbą (zdecydowanie w niemałych ilościach piłem przez 2-3 tygodnie bez żadnych odczuwalnych skutków negatywnych)