W sumie nic nowego. Wyznaczono limity: 25g cukru dziennie (6 łyżeczek) i 200 ml słodzonego napoju.
Zastanawia mnie tylko, dlaczego u mnie cukier na czczo jest powyżej 100 jedn. Nie piję słodzonych napojów, a innych nie słodzę wcale. Średnio na pewno nie przekraczam tych limitów, a cukier zawsze (od ponad 20 lat) mam około lub powyżej 100. Parę kg nadwagi też mam. Taka zagadka... Może u mnie nie jest problem że spożycie, a z metabolizowaniem? Czyli jakby trzustka coś "nie teges"?