Autor Wątek: Przerost endometrium po raku piersi  (Przeczytany 8014 razy)

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11047
Odp: Przerost endometrium po raku piersi
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 29, 2023, 17:41:27 »
Darshan, powtarzam: endometrioza to nie przerost endometrium, to zupełnie inne historie i inne przyczyny.

Endometriozę można załapać albo genetycznie, jeśli są wady rozwojowe, albo po zabiegach ginekologicznych, typu cesarskie cięcie, żywe kiedy komórki nabłonka macicy z krwią się przemieszczają do innych narządów i tam osiadają, ciągle żywe, co miesiąc się złuszczające i krwawiące. To jest coś w rodzaju autoprzeszczepu. W podobny sposób mogą się przenosić przerzuty raka.

Ostatnio czytałam o medycznym horrorze o dziewczynie, która miesiączkowała z jelita z wylotem do otrzewnej. O mały włos nie wylądowała na cmentarzu z powodu zapalenia otrzewnej. Na szczęście nie odesłali jej z paracetamolem lub pyralginą do domu, tylko otworzyli jej brzuch w szpitalu. Na teraz ma stomię, ale ogółem jest jej znacznie lepiej.

To nie ma za wiele do czynienia z hormonami złymi lub dobrymi. To genetyka lub skutki operacji. Hormony wpływają tu tylko na okres i ewentualnie nasilenie krwawienia.

Przerost endometrium - tak, to są hormony.

Pozdrowienia :-)

Offline Pragmatyk

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 971
    • Plantacja Choinek Rezerwat Bobra
Odp: Przerost endometrium po raku piersi
« Odpowiedź #16 dnia: Marzec 30, 2023, 01:08:36 »
Wydaje mi się, że Darshan wie o czym jest wątek, a po prostu użył niewłaściwego określenia w odpowiedzi - w każdym razie pisze o przeroście endometrium.

Jeśli chcemy uzyskać łagodne podniesienie poziomu progesteronu, to znalazłem gotową receptę jak uzyskać taki efekt dzięki naturalnym składnikom pożywienia i ziołom:

https://dietetyk-kliniczny-warszawa.pl/2018/02/19/jak-naturalnie-zwiekszyc-poziom-progesteronu-w-organizmie/

Artykuł dość dobrze podparty źródłami.

Offline anavilma

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 253
Odp: Przerost endometrium po raku piersi
« Odpowiedź #17 dnia: Marzec 31, 2023, 19:36:21 »
Myślę, że endometriozę bardziej można zaklasyfikować jako nadmiar estrogenu niż niski poziom progesteronu.
 

Darshan, dziękuję bardzo! Przyznam jednak że się już trochę w tym pogubiłam. Jeśli stosowany przeze mnie aromek obniża poziom estrogenu, a lekarz uprzedza mnie że to obniżenie estrogenu może spowodować przerost endometrium, to czemu uważasz że mam tego estrogenu nadmiar i że powinnam zwiększyć poziom progesteronu? Znam dobry krem z roślinnym progesteronem, stosowała go z powodzeniem moja córka, myślę że nadal można go w sieci kupić, ale chciałabym zrozumieć lepiej powód dla którego ma mi on pomóc.

Bardzo ciekawe są też te artykuły o aspirynie i jej działaniu antynowotworowym, zatem herbatki z kory wierzby powinny mieć podobne działanie? Pochrzyn jako źródło progesteronu, czy również ma działanie antynowotworowe?

Przepraszam jeśli nie wszystko od razu do mnie trafia, ale bardzo chętnie sobie coś jeszcze doczytam i poukładam w głowie. Hormonalne zawiłości zawsze mnie trochę przerastały. A w sumie muszę się też trochę doedukować przed wizytą u endokrynologa, żeby wiedzieć o co konkretnie pytać ;)

Pragmatyk, dziękuję, artykuł bardzo pomocny, muszę pojąć tylko co z tymi poziomami estrogenu i progesteronu się u mnie dzieje. W sumie już niedługo się więcej dowiem, jak tylko je sobie zbadam. Najchętniej poszłabym na wizytę do endokrynologa już z gotowymi wynikami, ale nie do końca wiem jakie badania powinnam zrobić, więc chyba muszę cierpliwie poczekać.



Offline Pragmatyk

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 971
    • Plantacja Choinek Rezerwat Bobra
Odp: Przerost endometrium po raku piersi
« Odpowiedź #18 dnia: Marzec 31, 2023, 23:47:32 »
Hmm... temat jest dużo mocniej skomplikowany niż to opisał Darshan, ale jest kilka podstaw:

- zabieg operacyjny jest wskazany, jeśli przerost jest atypowy cytologicznie. Ja to rozumiem w ten sposób, że jeśli cytologia jest w normie to idziemy do punktu nr 2, a nie na salę operacyjną
- przy przeroście typowym stosuje się terapię progesteronem. Pomimo, że przyczyny można rozważać na wielu poziomach (hormony to tylko jeden z nich) to niestety leczenie jest jedno - progesteron.

Moja interpretacja całej sytuacji jest taka, że po prostu letrozol nie działa w endometrium lub wystąpiła oporność nabyta na lek. To należałoby skonsultować z onkologiem, bo jest groźne.

Przerost endometrium wydaje się być tylko jednym z objawów...

W dłuższej perspektywie istotne może być zminimalizowanie np. nadwagi.

Coś do poczytania:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5519084/

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4695458/

Offline Darshan

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 179
Odp: Przerost endometrium po raku piersi
« Odpowiedź #19 dnia: Kwiecień 01, 2023, 03:48:42 »
Basiu, rozróżnienie, które podajesz jest właściwe w kwesti nazewnictwa, którego może faktycznie niefortunnie użyłem. Pragmatyk słusznie to podsumował. Wg podziału medycznego to dwie różne jednostki chorobowe.W moim rozumieniu i podejściu do rozwiązania są niemal tożsame co postaram się wykazać.
Obie choroby mają  tę samą wspólną przyczynę - nadmiar estrogenów. I obie, pomijając pewne różnice w interwencjach chirurgicznych (obejmują z reguły inny zakres obszaru ciała i stopień komplikacji) w interwencjach farmakologicznych wiodących klinik czy szpitali jest taka sama. W przypadku autorki tego wątku też w podstawowej formie ma miejsce- zastosowanie jednego z wybranych inhibitorów aromatazy (tu: aromek). Obejmuje on również swoim działaniem prewencję wznowy raka piersi - hormonozależnego- czyli wywołanego również nadmiarem estrogenów.
Jeśli uważasz, że endometrioza jest skutkiem zabiegów chirurgicznych albo   co gorsza - dziedziczeniem genetycznym to podaj mi proszę jakiekolwiek źródło, które oznaczyło konkretną mutację lub jakiej grupy genów dotyczy. Ja jeszcze się z tym nie spotkałem, oprócz pewnych niezbyt oczywistych powiązań dotyczących chromosomu nr10.W większości publikacji informacje na ten temat sa pomijane lub szczątkowe. Za to słyszałem wiele debat o tym jak medycyna, nie znając powodu choroby, zwala winę albo na genetykę albo idiopatyczność. To o czym piszesz to jedna z hipotez "roboczych" określona jeszcze w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia kiedy panował dogmat determinizmu genów czy dziedziczności, bardzo atrakcyjny medialnie tym bardziej że bardzo niewielu ludzi miało jakiekolwiek pojęcie o genetyce. Nie mówiąc już o samej wiedzy genetycznej. Takie hipotezy żyją swoim życiem a powtarzane i przepisywane przez laików uchodzą za prawdę naukową.

Wg Twojej teorii wygląda to tak: Skoro średno 7-15% populacji światowej kobiet (blisko 180mln) cierpi na endometriozę to statystycznie podobna ilość miała cesarkę, nacięcie krocza lub/ bądź podobna ilość źle dziedziczy - to patrząc na światową mapę występowania endometriozy widać, że kobiety w Afryce, środkowej Azji i kilku krajach  obszaru Indochin czy Ameryki Południowej albo nie mają tylu operacji lub/i w ogóle mają gdzieś zasady dziedziczenia czy genetykę:
https://bloominuterus.com/2016/05/16/a-map-of-women-with-endometriosis/

nie sądzisz, że coś tu się nie zgadza z tym co twierdzisz?
Może o wiele bardziej ma tu znaczenie narażenie na ekscytotoksyny endokrynne zalewające żywność i przedmioty codziennego użytku (setki tysięcy chemikalii) w świecie krajów rozwiniętych? Obserwacje bliźniąt bardziej wskazują na zwyczaje kulinarne czy styl życia jako czynnik tzw. dziedziczny.
Bo na pewno nie chodzi tu o zajebistą opiekę zdrowotną.

Nawet nasza Wikipedia dość obszernie omawia większość hipotez odnośnie patologii.  Co ciekawe jest tam taki ciekawy fragment:

"...Opisano pojedyncze przypadki na świecie występowania endometriozy u mężczyzn leczonych hormonalnie z powodu raka gruczołu krokowego...."
chyba nie mieli ani cesarki ani raczej nie dziedziczyli i chyba na pewno nie mieli macicy. Jaka jest zatem prawdziwa natura komórki endomerialnej?
Wspólnym mianownikiem jest to, że całkiem do niedawna leczono raka prostaty u mężczyzn właśnie przy pomocy głównie estrogenów. Przez co ich śmiertelność nagle wzrosła. Setki tysięcy starszych mężczyzn w samym USA. Jest sporo materiału na ten temat. Na szczęście po cichu wycofano się z tego pomysłu.

Cały wpis  i strategię poszerzonej interwencji odniosłem do endometriozy lecz równie dobrze może być rozważany i w rozroście endometrium jak i raku piersi, nawet jeśli jest potrójnie negatywny.
Zamiast słowa endometrioza można wstawić  albo rozrost endometrium albo rak piersi, a po drobnej korekcie PCOS.
Z badań wynika, ze te choroby lubią razem współistnieć gdyby do tego dorzucić np. cukrzycę.
Ponato warto zanotować, że każda z nich opiera się zwykle na podłożu zaburzeń i przesunięć metabolicznych.
Przeglądając literaturę na ten temat łatwo można znaleźć, iż chociaż już co najmniej od dwudziestu lat wiadomo, że podawanie octanu medroksyprogesteronu jest skuteczną formą zatrzymania lub degresji zarówno rozrostu endometrium jak i endometriozy to zbyt wielu lekarzy zachowawczo pozostaje tylko przy inhibicji aromatazy, czekając na oficjalne stanowisko czy zalecenia miejscowych odpowiedników FDA.
Co o leczeniu endometriozy (która wg Ciebie nie ma żadnych podstaw hormonalnych) informuje nas zwykła Wikipedia?
"...Nie jest znana dokładna przyczyna tej choroby i z tego powodu leczenie ma charakter objawowy. Leczenie polega na podawaniu leków z grupy gestagenów (progestageny, progestyny, i inne syntetyczne pochodne progesteronu), leków hamujących wydzielanie gonadotropin (np. danazol) lub analogów gonadoliberyny co ma na celu zahamowanie podziałów komórkowych endometrium, głównie poprzez zmniejszenie poziomu estrogenów. Pod wpływem gestagenów przerośnięte obszary śluzówki macicy, które są zmianami o charakterze ogniskowym są mniej skłonne do krwawień. Jeśli leczenie za pomocą gestagenów nie przynosi efektów, należy zastosować leczenie operacyjne, polegające na wycięciu zmian ogniskowych. Jednak nie usuwa to przyczyn choroby, która tworzy nowe ogniska i zrosty..."

Czyli robimy co się da by obniżyć estrogeny a jak nie to  operujemy bez gwarancji.
Istnieją tysiące doniesień na różnych forach tematycznych - w jaki sposób chorzy albo całkowicie pozbyli się dolegliwości albo co najmniej je skutecznie zatrzymali. Osobiście znam 4 takie osoby. Protokół postępowania, który zarysowałem, nie jest moją  fantazją czy fanaberią a jest doświadczeniem i pracą wielu ludzi związanych z nauką i wielu zwykłych ludzi którzy byli zdeterminowani by coś dla siebie zrobić.
Wydaje się prosty ale powstawał długo. Każdy ma wybór i może robić co chce. Każdy też ma prawo do najlepszej możliwej wiedzy w danym momencie , a czy to wykorzysta to już inna sprawa. Mógłbym nic nie pisać bo bardzo jestem zmęczony ciągłym przymusem udowadniania, że istnieje praktyczna i wartościowa wiedza na wiele tematów a bezwartościowe i szkodliwe mity mają się znakomicie i nikt ich nie zmienia bo albo nie ma siły albo nie ma ochoty.
Już kilka razy, Basiu, mniej lub bardziej oponowałaś, gdy wspominałem o tych groźnych i tajemniczych hormonach. Tym razem też niejako spodziewałem się jakieś małej krytyki.
Hormony znam jak wit C od wielu lat i wiem, że można się nimi posługiwać bezpiecznie niemal jak tą witaminą. Robią to setki tysięcy ludzi na świecie, wliczając w to lekarzy (ale nie w Polsce) To trochę przenośnia ale przypominam, że naprawdę mocne substancje hormonalne można sobie kupić nawet w aptece bez recepty (DHEA) nie wspominając o progesteronie, pregnenolonie, estrogenach (!) i paru innych ciekawych rzeczach. Wit D3, którą wszyscy prawie łykają na codzień bez refleksji i w złym schemacie, to też bardzo mocny hormon. Co ciekawe od wielu lat biochemicy postulują zdjęcie progesteronu z półki "hormony" - ponieważ nie spełnia jednego z podstawowych postulatów,jedynie ten, że jest steroidem.
Jeśli ktoś ma wiedzę - może sobie nimi bardzo pomóc - często tam, gdzie inne rzeczy nie dają rady.
Piszę o tym by większość zainteresowanych, którzy to czytają miała świadomość nie zamykania się w swojej ciepłej norce poznawania i doświadczania świata. Nie chcę by ktokolwiek ideologicznie zamykał się na jakąś wiedzę uznając np że zioła są najlepsze na świecie albo tylko leki są godne uwagi a cała reszta to jakiś bełkot i ściema. Najwięcej tego bełkotu widzę niestety w postawach alternatywnych znawców zdrowia. Dlatego tak trudno mi jest, również i na tym forum , cokolwiek pisać bo i tak większość pokiwa głową, chwilę pomyśli, że coś jest dla niego ciekawe a po godzinie już nic nie pamięta i robi to co zwykle i to co najlepiej zna.
Ja nie potrzebuję ani publiczności ani poklasku czy uznania, piszę w najlepszej wierze w chęci pomocy, kosztem mojego czasu. Może dlatego, ze jak sam miałem poważne kłopoty ze zdrowiem to nikt mi nie pomógł oprócz kilku nieznanych mi ludzi, których wiedza jest czy była przeogromna.Dostałem jej zarysy za darmo, reszty się nauczyłem i nigdy nie przestanę. Może w ten sposób spłacam ten dług bo moje prawie wszystkie problemy rozwiązałem.Został jeden, spowodowany przez lekarzy, ale kto wie.... Innym też pomogłem w wielu przypadkach. Byli też tacy, którym nie udało mi się pomóc. Nie raz miałem  dobre i skuteczne remedium na to co opisywaliście, czasem coś dokładniej przedstawiłem konkretnym osobom. I co? Po pięciu latach nadal tu są i mają te same problemy, czasem nawet więcej. Co oznacza, że nie wzięli niczego, z tego co pisałem, pod uwagę . Niektórzy się pośmiali,  kilku uczciwych przyznało, że moje poglądy są tak sprzeczne z tym w co wierzą, że po prostu nie mogą niczego zrobić. Ok. Tych kilka osób szanuję za ich prawdziwość i odwagę. Moje wpisy  będą tu żyć po swojemu, czasem może wyrwane z kontekstu. Mogę tylko powiedzieć, że zawsze warto je wziąć pod uwagę,jeśli wszystko inne zawiodło, prawie niezależnie od tego jaki ma się problem.
Ten wpis jest jednym z niewielu w którym prowadze jakąkolwiek polemikę, zresztą na niewysokim poziomie. Nie jestem ani obrażony ani sfrustrowany. To jest raczej uczucie zmęczenia i opadniętych rąk. Przecież niczego nie muszę i mógłbym nigdy nic nie napisać o endometriozie czy hyperplazji endometrium i nic by się nie zmieniło. To jest właśnie smutne.
------------------------------------------------------------------------------------
Na koniec, coś dla anavilmy, z naszego podwórka. Publikacja z 2006 roku.
To jeden z żywych przykładów jak sie ma praca badaczy - naukowców do wiedzy codziennej lekarzy specjalistów, np. endokrynologów. Tym razem w głównej roli nasi naukowcy i mikronizowany, zwykły progesteron, który mam w codziennym użyciu od lat.
 

https://www.termedia.pl/Endometrial-hyperplasia-efficacy-of-treatment-with-vaginal-tablet-containing-natural-micronized-progesterone,4,5939,0,1.html

czytamy skrót:

Hiperplazja endometrium: skuteczność leczenia tabletką dopochwową zawierającą naturalny mikronizowany progesteron

Beata Szymańska, Agnieszka Gardyszewska, Joanna Pabicz ,Krzysztof Czajkowski

Prz Menopauza 2006; 2: 75–79
Data publikacji online: 2006/05/12

Cel pracy:
Celem pracy była ocena skuteczności leczenia tabletką dopochwową zawierającą naturalny mikronizowany progesteron u pacjentek z rozrostem endometrium.

Materiał i metody:
Do badania włączono 41 pacjentek z rozrostem endometrium; U 38 pacjentów stwierdzono hiperplazję prostą, u 3 hiperplazję złożoną. Wszystkie pacjentki leczono tabletkami dopochwowymi zawierającymi mikronizowany progesteron w dawce 2 x 100 mg/dobę przez 3 miesiące. W pierwszym miesiącu leczenia 6 pacjentów krwawiło i zostało wykluczonych z badania. Leczenie zakończyło 35 pacjentów.

Wyniki:
Zaobserwowaliśmy łącznie 33 pełne regresje (94%). Nawrót przerostu prostego wystąpił u 1 chorego (3%), a u 1 chorego (3%) zaobserwowano progresję od rozrostu prostego do złożonego. U 7 pacjentek (17%) występowały nieregularne plamienia, u 4 (9,8%) dyskomfort w pochwie.

Wnioski:
Podawanie dopochwowe naturalnego mikronizowanego progesteronu wydaje się być skuteczną i bezpieczną terapią łagodnego rozrostu endometrium, szczególnie wskazaną u kobiet z zaburzeniami metabolicznymi.

Minęło blisko 17 lat od czasu tej choćby publikacji. A jest ich wiele.
 I co? i nic.
 Dalej biedne kobiety odbijają się od specjalistów jak piłeczki z bardzo małą nadzieją poprawy.
Jak widzicie - sam progesteron działa i to bardzo dobrze. Realizując cały opisany  przeze mnie protokół - zadziała jeszcze lepiej. Wiem to od dawna.

Offline Darshan

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 179
Odp: Przerost endometrium po raku piersi
« Odpowiedź #20 dnia: Kwiecień 01, 2023, 04:27:20 »
 Jeśli stosowany przeze mnie aromek obniża poziom estrogenu, a lekarz uprzedza mnie że to obniżenie estrogenu może spowodować przerost endometrium, to czemu uważasz że mam tego estrogenu nadmiar i że powinnam zwiększyć poziom progesteronu?
Lekarze są tak uczeni i tylko niektórzy po cichu wiedzą, że bajka z estrogenami po menopauzie została wymyślona po to by zarabiać a leczenie to zupełnie inny temat.
W tych czasach nie ma niemal nikogo, kto by miał niedobór estrogenów (chodzi o ten skumulowany w tkankach a nie ten mierzony z krwi) Ponadto z wiekiem zawsze rośnie.

Znam dobry krem z roślinnym progesteronem, stosowała go z powodzeniem moja córka, myślę że nadal można go w sieci kupić, ale chciałabym zrozumieć lepiej powód dla którego ma mi on pomóc.

Krem jest bardzo pomocny, szkoda tylko, ze zawiera jeszcze 12 pomocniczych składników, które konserwują produkt ale upośledzają wchłaniania stąd jego efektywność mogłaby być znacznie wyższa. ja używam czystych form. W skrócie - progesteron niszczy niejako receptory estrogenowe, które uwalniają estrogeny do wątroby, gdzie w procesie glukoronidacji wydalane są do nerek i dalej poza organizm. To pozwala osiągnąć równowagę hormonalną i znaczne osłabienie napędzania różnych procesów zapalnych gdziekolwiek. Drażnione komórki powracają do swojego pierwotnego stanu, znikają obrzęki i ustaje nadmierna ich proliferacja - to właśnie tworzy Twoją chorobę.
Wniosek roboczy dla każdej kobiety: sprawna, szybko działająca wątroba jest gwarantem skutecznego detoksu estrogenów i co równie ważne - konwertowanie nieaktywnego hormonu tarczycy T4 do najbardziej pożądanego i potrzebnego - aktywnego T4.

Bardzo ciekawe są też te artykuły o aspirynie i jej działaniu antynowotworowym, zatem herbatki z kory wierzby powinny mieć podobne działanie? Pochrzyn jako źródło progesteronu, czy również ma działanie antynowotworowe?

Kora wierzby, liście malin chyba i kilka innych to dobre zamienniki aspiryny czy polopiryny. Osobiście używam czystego kwasu acetylosalicylowego  w proporcji pół na pół z glicyną co chroni mnie przed problemami w układzie pokarmowym i nadmiernymi kosztami bo jest wściekle tania. Zresztą aspiryna rozpuszczalna w wodzie (słynna niemiecka "czysta")zawiera 6 lub 7 dodatkowych składników gdyby ktoś był ciekawy.
Wild yam czyli dziki pochrzyn zawiera diosgeninę z której drogą chemiczną powstaje progesteron czy DHEA. Organizm nie tworzy z niego prawdziwego progesteronu jednak w jakiś sposób reaguje z estrogenami w tkankach, jakby ograniczając ich aktywność i jest pomocny, szczególnie w skurczach menstruacyjnych.
Ma też przy okazji silne działanie grzybobójcze i np w Meksyku to podstawowa rzecz, która pomaga kobietom w bardzo wielu sytuacjach. big pharma (celowo z małej litery) próbowała używać diosgeninę jako środek antykoncepcyjny ale za chwilę wynaleźli kilka syntetycznych, bardzo silnych estrogenów, znacznie tańszych w produkcji.

Przepraszam jeśli nie wszystko od razu do mnie trafia, ale bardzo chętnie sobie coś jeszcze doczytam i poukładam w głowie. Hormonalne zawiłości zawsze mnie trochę przerastały. A w sumie muszę się też trochę doedukować przed wizytą u endokrynologa, żeby wiedzieć o co konkretnie pytać ;)

Spróbuj się pochwalić wiedzą - zobaczysz fajne reakcje ;-)

 Najchętniej poszłabym na wizytę do endokrynologa już z gotowymi wynikami, ale nie do końca wiem jakie badania powinnam zrobić, więc chyba muszę cierpliwie poczekać.

Zamiast oznaczać E2-estradiol lepiej zbadać poziom prolaktyny - bo pokazuje oprócz podwyższonego stanu estrogenów jednocześnie pośrednio kilka innych podwyższonych hormonów stresu - na przykład kortyzol czy aldosteron. W praktyce pokazuje , że mamy więcej problemów do ogarnięcia. Jednak nie wiem co przemawia do endokrynologów.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 01, 2023, 04:37:01 wysłana przez Darshan »

Offline Darshan

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 179
Odp: Przerost endometrium po raku piersi
« Odpowiedź #21 dnia: Kwiecień 01, 2023, 04:44:26 »
Pragmatyk napisał, że "...W dłuższej perspektywie istotne może być zminimalizowanie np. nadwagi..."

też tak mi się wydawało ale jak przeczytałem to zgrabne podsumowanie, trochę byłem zdziwiony, że każdy wzrost  o 1 wskaźnika BMI skutkował  12-14% redukcję ryzyka pojawienia się  przerostu endometrium. Trzeba to sprawdzić.

http://klinikaendometriozy.pl/endometrioza/wybrane-czynniki-epidemiologiczne/

jest tam fragment o BMI ale też o tym, że rude kobiety znacznie częściej mają problem z endometrium i kilka innych ciekawostek.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11047
Odp: Przerost endometrium po raku piersi
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 01, 2023, 18:55:14 »
Obie choroby mają  tę samą wspólną przyczynę - nadmiar estrogenów. I obie, pomijając pewne różnice w interwencjach chirurgicznych (obejmują z reguły inny zakres obszaru ciała i stopień komplikacji) w interwencjach farmakologicznych wiodących klinik czy szpitali jest taka sama.

Tak, chemiczna terapia ma podobny cel: zatrzymać cykl miesięczny na określonej fazie.
W innym dialekcie to oznacza hormonalną antykoncepcję, z możliwymi komplikacjami.
Co jednak nadal nie przekonuje mnie o podobnej przyczynie.
Na przykład przespanie się w ciepłym łóżku może być środkiem na zmęczenie po ciężkiej pracy i środkiem zapobiegawczym przed rozwojem jakiejś choroby, kiedy się przemarzło i przemoczyło i w takim stanie przejechało się na drugi koniec miasta tramwajem.

Cytuj
Jeśli uważasz, że endometrioza jest skutkiem zabiegów chirurgicznych albo   co gorsza - dziedziczeniem genetycznym to podaj mi proszę jakiekolwiek źródło, które oznaczyło konkretną mutację lub jakiej grupy genów dotyczy.

Pamiętaj, że każda kobieta w wieku rozrodczym, średnio co miesiąc ma "zabieg" w postaci krwawienia miesięcznego, które umożliwia kontakt krwi z błonami macicy.
Defekt układu odpornościowego pozwala żywej komórce zagnieździć się w innym miejscu.
Wspomniałam przedtem, że to przypomina proces przerzutu nowotworu i to nie jest moja opinia, to gdzieś czytałam.

Dziedziczność czy "rodzinność" bolesnych miesiączek jest znana. PESELEM odpowiedzialnego genu nie rzucę, bo nikt go nie zna. Diagnoza przerostu endometrium jest banalnie prosta, diagnoza endometriozy nie. Zwykle to jest macanie w ciemno.

Cytuj
Wg Twojej teorii wygląda to tak: Skoro średno 7-15% populacji światowej kobiet (blisko 180mln) cierpi na endometriozę to statystycznie podobna ilość miała cesarkę, nacięcie krocza lub/ bądź podobna ilość źle dziedziczy

Nie, wyjaśnienie nieco wyżej

Cytuj
- to patrząc na światową mapę występowania endometriozy widać, że kobiety w Afryce, środkowej Azji i kilku krajach  obszaru Indochin czy Ameryki Południowej albo nie mają tylu operacji lub/i w ogóle mają gdzieś zasady dziedziczenia czy genetykę:
https://bloominuterus.com/2016/05/16/a-map-of-women-with-endometriosis/
nie sądzisz, że coś tu się nie zgadza z tym co twierdzisz?

Tak - po pierwsze, nie wiem, jakie jednostki są w kółkach na mapie, więc nie wiem, co o mapie sądzić.

Cytuj
Może o wiele bardziej ma tu znaczenie narażenie na ekscytotoksyny endokrynne zalewające żywność i przedmioty codziennego użytku (setki tysięcy chemikalii) w świecie krajów rozwiniętych? Obserwacje bliźniąt bardziej wskazują na zwyczaje kulinarne czy styl życia jako czynnik tzw. dziedziczny.
Bo na pewno nie chodzi tu o zajebistą opiekę zdrowotną.

Zgodzę się, że sprawy stylu życia i środowisko wpływają na układ odpornościowy i hormonalny.
Ale znów powtarzam: diagnostyka endometriozy leży.
Jeśli kobietę boli brzuch, a ma w porządku narządy rodne to ją leczą na IBS czy inny modny skrót, musi mieć farta by gastrolog ją odesłał do ginekologa

Cytuj
Nawet nasza Wikipedia dość obszernie omawia większość hipotez odnośnie patologii.  Co ciekawe jest tam taki ciekawy fragment:
"...Opisano pojedyncze przypadki na świecie występowania endometriozy u mężczyzn leczonych hormonalnie z powodu raka gruczołu krokowego...."
chyba nie mieli ani cesarki ani raczej nie dziedziczyli i chyba na pewno nie mieli macicy. Jaka jest zatem prawdziwa natura komórki endomerialnej?

To znaczy, że człowiek był częściowo obojnakiem. Nie ma innego wytłumaczenia.
Takie rzeczy się zdarzają.

Cytuj
Wspólnym mianownikiem jest to, że całkiem do niedawna leczono raka prostaty u mężczyzn właśnie przy pomocy głównie estrogenów. Przez co ich śmiertelność nagle wzrosła. Setki tysięcy starszych mężczyzn w samym USA. Jest sporo materiału na ten temat. Na szczęście po cichu wycofano się z tego pomysłu.

Schodzimy na manowce rozmowy. Ja nie dyskutuję z rzeczywistością ;-)

Pozdrowienia :-)

Offline Pragmatyk

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 971
    • Plantacja Choinek Rezerwat Bobra
Odp: Przerost endometrium po raku piersi
« Odpowiedź #23 dnia: Kwiecień 02, 2023, 00:42:35 »
też tak mi się wydawało ale jak przeczytałem to zgrabne podsumowanie, trochę byłem zdziwiony, że każdy wzrost  o 1 wskaźnika BMI skutkował 12-14% redukcję ryzyka pojawienia się  przerostu endometrium. Trzeba to sprawdzić.

Bywają różne interpretacje, ale nie dajmy się zwariować - właściwa waga to część uzyskania równowagi w organizmie. Obniżenie tych mitycznych zapasów estrogenu do Ciebie nie przemawia? To dodaj jeszcze bieżącą produkcję w komórkach tłuszczowych i zmniejszenie powierzchni skóry, w której też jest syntetyzowany ;-)

„Po menopauzie [...] źródłem estrogenów jest pozagruczołowa aromatyzacja androgenów do estrogenów w tkankach obwodowych, takich jak na przykład: tkanka tłuszczowa, wątroba, skóra czy niektóre jądra podwzgórza. Estrogenem powstającym z androstendionu w jej wyniku jest estron - E1. Jest to proces o małej wydajności, który stanowi drugie (poza nadnerczami) źródło estrogenów w organizmie. Czynnikami zwiększającymi pozagruczołową produkcję E1 są: otyłość, starzenie się, nadczynność tarczycy, marskość wątroby, hormonalnie czynne guzy jajnika, kortykosteroidy” – cytat z „Endokrynologia Polska/Polish Journal of Endocrinology
Tom/Volume 57; Numer/Number 5/2006 ISSN 0423–104X” - trochę stary i nie do końca aktualny, ale zawsze :-)

To na tej podstawie sądzę, że zaraz po ingerencji bezpośredniej w hormony, w dłuższej perspektywie warto zacząć walkę z nadwagą (nie mam zielonego pojęcia czy na autorkę tego wątku ma to jakiekolwiek przełożenie, ale dla samego wątku uważam to za element istotny.

[...]najprostszym najbardziej fizjologicznym sposobem, aby utrzymać organizm w równowadze [– edycja moja], jest spożywanie diety z odpowiednią ilością białka i cukru oraz pierwiastków śladowych i witamin [...]  upewnienie się, że tarczyca działa dobrze jest kluczowe w przypadku nadmiaru estrogenów [- edycja moja].

Następny krok to hamowanie, inhibicja aromatazy, która cenny i ochronny testosteron łatwo zmienia w estrogen.
Oprócz różnych dedykowanych leków najlepiej sprawdza się aspiryna, kofeina i wit E jako mix naturalnych tokoferoli.

Jeszcze raz - poziom estradiolu - najbardziej czynnego estrogenu, mierzony we krwi to ok 0,5% całego zasobu jaki mamy w każdej tkance. Nie jest miarodajny ale innych testów nie opracowano.

Tu nie wiem, czy Darshan się zagalopował, czy chciał uprościć, ale endokrynolog ma do dyspozycji badanie estronu i estradiolu (te dotyczą problemu z wątku) w osoczu oraz w 24h zbiórce moczu, czy próbce śliny.

Cytuj
[...] Nawet jak są bardzo zagrożeni wolą słuchać opinii i bajek innych ludzi.

Dlatego bądźmy precyzyjni, aby uniknąć takiego odbioru :-)

Minęło blisko 17 lat od czasu tej choćby publikacji. A jest ich wiele. I co? i nic.
Dalej biedne kobiety odbijają się od specjalistów jak piłeczki z bardzo małą nadzieją poprawy.

Oj... nie odbijają się, uwierz...

Zapominasz o jednej kwestii - sposobie funkcjonowania naszej służby zdrowia.
Przepisanie dopochwowo progesteronu prawie nie daje skutków ubocznych - pstryk i już!
Histerektomia za to, kosztuje w naszej służbie zdrowia jakieś 25000 pln.
Jak myślisz co wybierze lekarz ginekologii w każdym szpitalu, który musi go utrzymać?!
Zdrowiem pacjentki na wycieczkę do ZEA nie zarobi w takim systemie, ale już kilkanaście nieuzasadnionych medycznie histerektomii załatwia ten problem definitywnie... Jak pacjentka będzie miała obiekcje, to on jest jej w stanie to nawet uzasadnić medycznie - "wytniemy raz i zyskuje Pani pewność że rak nie wystąpi..."
To nie historyjka z komiksu, ale z realu!

Lekarze są tak uczeni i tylko niektórzy po cichu wiedzą, że bajka z estrogenami po menopauzie została wymyślona po to by zarabiać a leczenie to zupełnie inny temat.
W tych czasach nie ma niemal nikogo, kto by miał niedobór estrogenów (chodzi o ten skumulowany w tkankach a nie ten mierzony z krwi) Ponadto z wiekiem zawsze rośnie.

Taak, tylko to nie tłumaczy dlaczego u autorki wątku nie działa kuracja aromkiem ...
Nie czarujmy też poziomem zmagazynowanego estrogenu, bo przerost endometrium wywołuje ten bioaktywny i on może być czynnikiem prowokującym inicjację przerzutów z piersi...
Aby tego dokonać „zapasy” muszą zostać przekonwertowane do formy bioaktywnej
Estrogen obecny w tkankach chorobowo zmienionych w znacznej części pochodzi nie ze szlaku aromatazy, a ze szlaku sulfatazy steroidowej (dziesięciokrotnie więcej!!!). Sulfataza steroidowa jest też odpowiedzialna za przekształcenie estronu (E1) w estradiol (E2), który prezentuje największą aktywność. Dlatego nieśmiało wspominałem o grujeczniku japońskim, który właśnie ten szlak „zamyka”...

Cytuj
Zamiast oznaczać E2-estradiol lepiej zbadać poziom prolaktyny - bo pokazuje oprócz podwyższonego stanu estrogenów jednocześnie pośrednio kilka innych podwyższonych hormonów stresu - na przykład kortyzol czy aldosteron. W praktyce pokazuje , że mamy więcej problemów do ogarnięcia.

Lekarz endokrynolog będzie wiedział jakich hormonów poziom oznaczyć (FSH, LH, E1, E2, PR to minimum) - trochę wiary w Ludzi :-)

Uwagi: - nie znam się na hormonach, a wszystko co tu czytacie, to wnioski z lektury naukowej i odrobiny własnych doświadczeń. Bez wpisów Darshana pewnie nie miałbym motywacji aby zgłębiać te tematy, ale tak ciekawie odpowiada, że warto to nieco uzupełnić i pozostawić dla potrzebujących :-) Dzięki za info o bioidentycznym progesteronie - 20 lat temu męczyłem temat z syntetycznym - nie radzę nikomu!

edit: zaznaczenie fragmentów w cytacie Darshana, które edytowałem aby pasowały jako ogólna rada.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 02, 2023, 13:50:55 wysłana przez Pragmatyk »

Offline Pragmatyk

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 971
    • Plantacja Choinek Rezerwat Bobra
Odp: Przerost endometrium po raku piersi
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 02, 2023, 16:20:56 »
Do poczytania:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7782729/

I jeszcze ten link – istotny dla autorki wątku i osób z rakiem piersi leczonych letrozolem (aromkiem):

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC8151039/

Offline Pragmatyk

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 971
    • Plantacja Choinek Rezerwat Bobra
Odp: Przerost endometrium po raku piersi
« Odpowiedź #25 dnia: Kwiecień 02, 2023, 23:33:01 »
Im głębiej w las, tym więcej drzew ;-)
Ale na pewno będzie o czym dyskutować z endokrynologiem / onkologiem

W tkankach zależnych od hormonów (pierś, endometrium) lokalny (syntetyzowany w macicy) estradiol (E2) jest syntetyzowany bardziej skutecznie z siarczanu estronu niż drogą aromatazy – dlatego aromek nie blokuje przerostu!

Kolejne klocki do układanki – komplementarna ze szlakiem inhibicji STS jest indukcja sulfotransferazy (SULT), aby było ciekawiej jest i trzeci czynnik - enzym generujący formyloglicynę (FGE), reguluje aktywność STS, a to i tak duże uproszczenie.
Wchodząc głębiej: ER (receptory estrogenowe komórki), białko SULT1E1, STS i FGE są cząsteczkami docelowymi stresu oksydacyjnego i mogą one działać inaczej niż powinny w środowisku utleniającym i redukującym. Tak na dobrą sprawę, to nie znając dokładnie mechanizmu, to miałem na myśli pisząc o tym, że coś było przyczyną nowotworu piersi, a teraz błędne koło już się samo kręci...
 
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC9611654/

z badania wynika, że kwercetyna nie jest jednak (jak pisze dr Różański) inhibitorem sulfatazy a jest induktorem sulfotransferazy, co efekt ma podobny :-)  Z tego co zrozumiałem, to bezpieczeństwo stosowania w przypadkach nadmiernej proliferacji estrogenowej wymaga jednoczesnego blokowania receptorów estrogenowych i sulfatazy (apropos kontrowersyjnej właściwości grujecznika, opisanej przez dr. Różańskiego, a polegającej na zwiększaniu proliferacji).

W skrócie STS blokuje przekształcanie nieaktywnych biologicznie form estrogenu do estradiolu, SULT potęguje konwersję istniejącego estradiolu do form nieaktywnych, Tamoksyfen blokuje receptory estrogenowe komórek. Ta trójca diametralnie zmniejsza oddziaływanie estrogenu w kierunku niekontrolowanej proliferacji komórek nowotworowych wrażliwych na estrogen.

Uzupełniając wcześniejsze sugestie poza ziołowe – progesteron działa w tym układzie jako induktor sulfotransferazy (rozkłada estradiol), więc można by twórczo stwierdzić, że poza progesteronem warto może stosować STS w postaci STX64 aby uzyskać synergię i szybsze dojście do normy... z jednym zastrzeżeniem – trzeba znać dokładnie linię komórkową nowotworu, aby nie namieszać progesteronem...

Offline anavilma

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 253
Odp: Przerost endometrium po raku piersi
« Odpowiedź #26 dnia: Kwiecień 04, 2023, 18:35:38 »
Im głębiej w las, tym więcej drzew ;-)
Ale na pewno będzie o czym dyskutować z endokrynologiem / onkologiem

Ach, żebym tak mogła wydelegować któregoś z Was do tej rozmowy... Obawiam się że jestem za mało rozumna na takie dysputy. I za mało wiem.
Im głębiej w las... tym trudniej mi się połapać, niestety.
Ale jeszcze raz dziękuję za tropy. Mam nadzieję, że jakoś zdołam przetrawić ten materiał i choć co nieco z niego przekazać (w formie uprzejmego zapytania) pani doktor.
Wizyta dopiero za ponad dwa tygodnie, więc mam jeszcze trochę czasu.
Pozdrawiam Was!

Offline anavilma

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 253
Odp: Przerost endometrium po raku piersi
« Odpowiedź #27 dnia: Kwiecień 04, 2023, 18:45:58 »
Znam dobry krem z roślinnym progesteronem...

Krem jest bardzo pomocny, szkoda tylko, ze zawiera jeszcze 12 pomocniczych składników, które konserwują produkt ale upośledzają wchłaniania stąd jego efektywność mogłaby być znacznie wyższa. ja używam czystych form.

Darshan, a jakie to  czyste formy, jeśli można podpytać? Osiągalne dla zwykłego człowieka?


Offline Pragmatyk

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 971
    • Plantacja Choinek Rezerwat Bobra
Odp: Przerost endometrium po raku piersi
« Odpowiedź #28 dnia: Kwiecień 04, 2023, 23:21:11 »
Pytasz chyba o progesteron mikronizowany, np. Progesterone Besins...

Offline anavilma

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 253
Odp: Przerost endometrium po raku piersi
« Odpowiedź #29 dnia: Kwiecień 05, 2023, 19:34:47 »
Ok, dzięki, zapiszę go sobie.

Co do poziomu estrogenu, czy też prawdopodobieństwa jego namiaru, dostałam właśnie wynik cytologii, "obraz cytologiczny w granicach normy. nie stwierdza się śródnabłonkowej neoplazji ani raka. Inne zmiany nienowotworowe: atrofia."

Lecę zatem do netu przeczytać sobie coś więcej o atrofii, a tam stoi że " to choroba spowodowana niedoborem estrogenu" ...

Ufff...   ::)  Czyli dalej wiem, że nic nie wiem. Zrobię te wszystkie badania i dopiero zacznę myśleć.