@Basia - co do rozrzedzania śluzów, to mój nos nie jest zatkany żadnym śluzem. To po prostu obrzęk błony śluzowej. Jeśli czasami mam chwilowy katar na tle alergicznym, to jest on wodnisty. Nie mam ropnego kataru. W ogóle nie odczuwam, aby cokolwiek mi tak zalegało. Nawet jak mam całkiem zatkany nos i zakropię xylometazolinem, to obrzęk natychmiast znika i mogę swobodnie oddychać, a żaden katar się nie pojawia, nos jest suchy, a przecież gdyby coś tam zalegało, to po udrożnieniu powinno wypłynąć lub przynajmniej dać się wydmuchać. Dodam, że mój nos często reaguje obrzękiem na niektóre zapachy i produkty spożywcze oraz na wszelkiej maści inhalacje czy ogrzewanie czoła czerwoną lampą leczniczą. Do tego praktycznie nigdy nie zatyka się, gdy jestem na zewnątrz (no chyba, że akurat jest duży smog). Wystarczy jednak wejść na nieco dłużej do sklepu i już się zatyka, a 5 minut po wyjściu problem znika. Przypuszczam, że przed snem zatyka się z powodu pozycji leżącej oraz suchości...
Co do dziewanny, to nigdy jej nie próbowałam. Malwę kiedyś piłam (konkretnie malwę sudańską czyli hibiskus - był paskudnie kwaśny), ale nie zauważyłam, żeby cokolwiek to zmieniało.
@Pragmatyk - poczytam o tym gorzkniku, ale tak jak napisałam, nie mam kataru bakteryjnego ani w ogóle żadnego kataru czy śluzu. Nawet rano po przebudzeniu nie odkrztuszam żadnej wydzieliny i mam suchy nos, więc wątpię, aby był to problem ze śluzem. Natomiast regeneracja błon śluzowych na pewno mi się przyda, bo mam nieustannie podrażnione gardło przez tą suchość w nocy, a błonę śluzową w nosie uszkodzoną przez nadużywanie kropli. Teraz staram się ich unikać, ale niestety, nic innego nie działa, a nie da się zasnąć z zatkanym nosem, gdy nie można oddychać ustami.
Generalnie to najbardziej pomocne by było coś, co zmniejszałoby ten obrzęk w nosie i jednocześnie coś, co zwiększa produkcję śluzu, bo mam strasznie sucho w nosie i ustach podczas snu