Ale już jej nie piję, bo zauważyłam przyrost masy mięśniowej...
A co złego jest w przyroście masy mięśniowej?
Ja bym z wielką chęcią przygarnęła trochę mięśni, ale obawiam się, że bez ćwiczeń, to samo picie serwatki tu nie pomoże...
A co do dostępności, to jest serwatka w proszku do kupienia na Allegro i w sklepach kulturystycznych, ale nie wiem, czy będzie mieć takie same właściwości. Nie bardzo też wiem, do czego mogłabym ją dodawać, bo żadnych placków, naleśników ani ciast nie jadam, a zupy rzadko i dodaję do nich śmietanę. Wydaje mi się, że tylko do wody z sokiem mogłabym taką w proszku dorzucić. Jednak z tego co wiem, to mleko zawiera estrogeny, których ja już i tak mam za dużo, a nie wiem jak jest z serwatką. I tak już piję codziennie herbatę z mlekiem, bo nie potrafię z niej zrezygnować i czasami zjem owsiankę na mleku, więc nie wiem, czy powinnam jeszcze sobie dodawać do diety produkty mleczne...
Mnie zastanawia jeszcze kwestia maślanki. Pamiętam, że w dzieciństwie bardzo ją lubiłam, ale była wtedy zupełnie inna niż jest teraz w sprzedaży. Tamta maślanka była rzadka jak mleko z grudkami masła i tylko lekko kwaskowa, a ta dzisiejsza nie różni się praktycznie od zsiadłego mleka i wcale mi nie smakuje.