Co do treningu w pierwszym poście, to do rozgrzewek dodałbym rozgrzanie wszystkich stawów. Podstawa, według mnie. Pompki i przysiady to regularne ćwiczenia bez dodatkowego obciążenia ciała. Wymachy, podskoki, skłony i takie tam, żeby w stawach troche "postrzelało", że tak brzydko ujmę. Dopiero potem jakieś ćwiczenie na zwiększenie temperatury i krążenia i potem ćwiczenia już normalnie / biegi czy co się tam chce.
Po ćwiczeniu należy się rozciągnąć (nigdy przed). Rozgrzewka powinna rozgrzewać "kości", po treningu trzeba rozciągnać mięśnie. Szybciej będą się regenerować i nie "stwardnieją" w ten sposób, że staniemy się silniejsi, ale nie bedziemy mogli się zgiąć w pół do tego stopnia, jak przed stosowaniem trenignów.
1. Co do jedzenia, to przed treningiem (1,5 / 2 godziny wcześniej) coś konkretnego.
2. W czasie treningu pić wodę, najlepiej z czymś. Sama za szybko przeleci przez organizm.
3. Po treningu najpierw coś z węglowodanami, jakiś owoc. Dopiero potem coś na budowę - z białkiem (shake, jajecznica). No i prysznic, nie zbyt gorący.
Jezeli zaraz po trenignu zjemy coś na odbudowę mięśni (białko), które niszczą się podczas każdego treningu, to to białko zostanie wykorzystane jako energia, którą straciliśmy trenując. Dlatego najpierw węglowodany, potem białko.
________________________________________________________________________
Jezeli chodzi o interwały, to taki styl ćwiczenia jest mistrzowski. Warto, dla osób które nie chcą spalac zbyt dużo mięśni, a raczej tłuszcz.
Podczas biegania przez godzinę, niezbyt szybko, będą pracować tylko mięśnie gładkie, czyli te, które nie dają "obwodów", te z kolei się spalają, bo są niepotrzebne przy takim treningu (rzeźbią się)
Dlatego biegacze są tacy szczupli. Dobrze zbudowani, ale szczupli, za bardzo.
Z kolei jak patrzymy na typowych sprinterów, to ta budowa od razu jest inna. Typowych, bo teraz wszyscy sportowcy startują wszędzie, mam wrażenie, i trudno spotkać takiego, który biega tylko na 100 metrów.
Sam biegałem interwałowo i mam zamiar powrócić do tego, jak jeszcze troche bardziej przywyknę do tego co jest za oknem.
+:
trening ten pożera mniej czasu niż zwykły jogging
większe spalanie tłuszczu niż mięśni
poprawą krążenia, i to duza. Tak. Nie wiem skąd zdanie, że przez taki bieg mamy problemy z sercem. Własnie serce staje się silniejsze dzięki temu. Pojemnośc płuc zwiększa się kilkakrotnie bardziej, niż przy wolnym tempie. Serce to mięsień, moze nie taki sam, ale jak inne mięśnie w naszym ciele. by umocnić mięśnie, trzeba wyciskać duże ciężary ale z małą ilością powtórzeń. Duża ilośc powtórzeń i mały ciężar to wtedy rzexba i ładny wygląd tych mięśni. Jeżeli chcemy wzmocnić serce, trzeba go ćwiczyć.
Przy zwiększonym wysiłku, typu interwały, serce przepompowywuje dużo więcej krwi, wzmacniaja się naczynia krwionośne, ciało jest lepiej dokrwione.
Po skończeniu takiego treningu, po zjedzeniu posiłku, po prysznicu (zimna + ciepła woda naprzemiennie) czuję się jak nowonarodzony i niezniszczalny.
Naprawdę, potem wystarczy sie dobrze wyspać i czuje tą energię w kolejnym dniu. Mózg dotleniony, wszystkie mięśnie rozruszane...
Polecam taki sposób trenowania jak najbardziej. Chodzi w tym o to, by w krótkim czasie wykonać jak największą ilość ćwiczeń/ jak najszybciej, jest się tak zmęczonym, że aż się czuje jaki kawał dobrej roboty się wykonało. Świetne.
Po za tym, jeżeli chodzi o wagę to u mnie nie ma problemu. Mam "dobrą" przemianę materii, dlatego gdy przytyłem w jakiś sposób troszeczkę za dużo wystarczyły dwa takie treningi by wrócić do normalnej wagi - czyli spaliłem 2/3 kilogramy które przybrałem. I to wszystko widać po moim brzuchu/mięśniach - po prostu widziałem różnice po tych 2 dniach.
Aha, i jeżeli chodzi o bieg interwałowy vs zwykły:
godzina zwykłego biegania: metabolizm zwiększony na 2, 3, może 4 godziny.
30 minut interwałów: metabolizm na ok 20 - 24 godziny zwiększony.
Konkluzja jest prosta:
1 miesiąc zwykłych biegów - (prawie przyzwyczaicie organizm i nabierzecie wprawy)
1 miesiąc interwałów. Zobaczycie różnice, czy chcecie zostać przy interwałach czy chcecie wrócić do joggingu.
Ja wracam tylko, jak jestem zbyt zmęczony na interwały i chce troche pooglądać świat, pobiegać tu i tam w spokojnym tempie - bo to też jest przydatne przecież.
Rozpisałem się chyba, łuh. : D Pozdrawiam.