"W Biblii nie znano ani odwróconej osmozy, ani destylacji, a skutki nadmiernego picia tylko wina były oczywiste dla wszystkich. W ciepłym i półpustynnym klimacie czysta woda zdatna bezpośrednio do picia była rzadkością. Możliwe, ze rozcieńczanie wina wodą lekko dezynfekowało wodę, a z drugiej strony rozcieńczało skutki alkoholizmu."
Pojawia się też w ostatnich fragmentach ocet (oczywiście odpowiednio rozcieńczony wodą lub winem i wodą). Nie dlatego, że była to dodatkowa złośliwość oprawców Jezusa.
Był to powszechny w armii rzymskiej napój znakomicie gaszący pragnienie.
Jednak skoro już jesteśmy przy biblii. Pojawia się przy tym samym wydarzeniu wino zaprawione mirrą.
Opowiadał kiedyś pewien duchowny, że w ten sposób starano się znieczulić cierpienia skazańców przez znieczulające lub oszałamiające działanie takiej mieszanki. We współczesnych źródłach nie spotkałem się z takim działaniem mirry. Może ktoś w tym szacownym gronie wie coś w tej materii ?
Byłoby co wrzucić do innego działu i tematu o apteczce kryzysowej ;-)