Z mojego skromnego doświadczenia mogę tylko doradzić rzeczy oczywiste- po pierwsze dieta niskowęglowodanowa.Odnoszę się z duża rezerwą do większości karm tzw”weterynaryjnych , więc ja osobiście przestawiłabym mojego kota w takiej sytuacji na jedzenie surowe tzw. barf-(jest mnóstwo info w sieci jak go stosować.). W początkach cukrzycy dieta jest chyba jedyną alternatywna metodą ,która może diametralnie poprawić sytuację.Jeśli kot musi już przyjmować insulinę sprawa się komplikuje- oczywiście kwestia diety nadal pozostaje bez zmian , ale ciężko znaleźć lekarza weterynarii chętnego na dobranie dawek insuliny przy diecie domowej. Moja znajoma karmi cukrzycowego psa takim poleconym paskudztwem „weterynaryjnym” ,zwierzak to chodzący szkielet, owszem żyje ale co to za życie. Nie widzi, zęby mu wypadły i po początkowym okresie hiperglikemii nastąpiły zjazdy hipoglikemiczne. Wiele źrodeł amerykańskich absolutnie nie poleca karm weterynaryjnych przy cukrzycy
‘Prescriptions diets for diabetes should be avoided, as they are often low-quality and high in carbohydrate content’
-radziłabym naprawdę poczytać na ten temat.
Kolejna sprawa to monitorowanie poziomu cukru u zwierzęcia, przy podawaniu insuliny u kota, może dość szybko jak czytałam nastąpić okres remisji i wtedy należałoby znacznie zmniejszyć lub w ogóle zaniechać insuliny. To wymaga stałej kontroli lekarskiej bo nie wiem na ile można samemu zbadać poziom cukru u kota np. glukometrem.Jeśli do insuliny dołoży się zioła obniżające dodatkowo poziom cukru może chyba łatwo dojść do hipoglikemii. Co prawda próbowałam ziół antycukrzycowych – ale na człowieku- i żadnego spektakularnego efektu hipoglikemicznego bynajmniej nie udało się osiągnąć, co chyba znaczy,że nie działają jakoś gwałtownie no ale kot to co innego i doświadczenia nie mam.
Jeśli są sposoby na monitorowanie cukru u kota w domu w miarę wiarygodne, to po ustabilizowaniu stanu(dieta, leki etc), ja osobiście podawałbym mu bardzo lekkie napary ziołowe,( zwykle zaczynam od 50 mg ziela na 100-150 ml wody) mając głównie na celu nie tyle obniżenie cukru co wzmocnienie całego organizmu ze szczególnym uwzględnieniem trzustki , wątroby i nerek. Pokrzywa, dziurawiec,ziele owsa mlecznego,głóg, mniszek liść i korzeń,perz, naowocnia fasoli, melisa, łopian- oczywiście, nie wszystko na raz, swoim zwierzętom wprowadzam po jednym naparze ( zaczynając od 0,5 ml dla kota )obserwuję reakcję,zdarza się czasem pełna nietolerancja jakiegoś zioła, potem ewentualnie łącze zioła. Nie ukrywam,że to pracochłonna metoda i raczej na dłuższą metę- ale mój pies z bardzo chorą trzustką, dzięki dwuletniej już prawie fitoterapii nie choruje na cukrzycę do czego miałby ewidentne predyspozycje.
I jeszcze raz podkreślę- dieta to podstawa.