Sama substancja rzeczywiście ma fajne działanie, o ile działa
To jest tak, że to wytwarzają jakieś glony w specjalnych warunkach: najpierw muszą się dobrze rozmnożyć, a potem mieć ciężkie życie, by zaczęły gromadzić ten barwnik dla ochrony. Widziałam nawet w internecie jakąś polską pracę dyplomową - projekt kontenerowej hodowli tych glonów razem z układem sterowania parametrami środowiska. To jeszcze można by uznać za pochodzenie w miarę naturalne.
Jednak wiem, że istnieją biologicznie nieaktywne syntetyki, które niby są podobne, ale oprócz koloru nic nie dają. One na przykład są dodawane do paszy hodowlanych łososi, by dostały marketingowego koloru.
Pozdrowienia :-)