... I jeszcze - z tego co się orientuję - znaczna część ( i ile nie większość) chorób zwyrodnieniowych w układzie nerwowym jest powiązana z dysfunkcją mitochondriów - można sprawdzić.
Leo, przyznam, że świetnie się orientujesz w tym temacie, dodam od siebie, iż tematyka powyższej wiedzy – „dysfunkcji mitochondriów” łączy się bardzo mocno z napięciami, bądź z mikrouszkodzeniami w odcinku szyjnym.
Przy tej okazji warto wspomnieć, iż na co dzień można wielu spotkać "młode osoby ze stwierdzonym Parkinsonem" czy z diagnozą "SLA ?" gdzie ten znak zapytania jest tu kluczowy, bo medycyna nie jest do końca pewna tego rozpoznania i stąd SLA ze znakiem zapytania.
Mało się mówi o fakcie, iż wiele upadków z wysokości, wypadków komunikacyjnych, gwałtowne hamowanie, upadki w trakcie zabaw dziecięcych, upadki z roweru, na lodzie itp. oraz m.in. ciecie cesarskie ( dla noworodka) czy trudny poród ( m.in. „pomoc” położnika poprzez ( delikatnie to nazwę ) położenie się na brzuch rodzącej w trakcie porodu, by pomóc wypchnąć malucha co jest powodem powstania wspomnianych uszkodzeń czy napięć tej okolicy.
Jeśli u naszej zainteresowanej w okresie okołoporodowym, czy w wieku późniejszym mogło dojść do urazu tej części szyi to można domniemać, że zacznie się pojawiać szereg symptomów związanych z efektem nadprodukcji tlenku azotu. Ta nadwyżka niestety tworzy spory bałagan w organizmie, i m.in obwiniać należy go za indukcję powstania wielu stanów zapalnych a więc degeneracyjnych w organizmie ( cały ten biochemiczny schemat opisany jest w książęce dr Bodo Kuklinskiego , który od lat skutecznie udowadnia wpływ urazów odcinka szyjnego na szereg chorób.
W związku z powyższym info
dla Wioli P - akurat temat związany z mitochondriami to mój konik zawodowy, dlatego też nie zatrzymywałabym się na samej diagnozie, bo na ile ona jest na 100 % potwierdzona ? czy badania genetyczne były przeprowadzane ? Jesli tak, to w rzeczywistości z genetyką nie będziemy dyskutować, ale na szczęście mamy jeszcze epigenetykę i to czy dane zjawisko chorobowe będzie się potęgować, zależne jest dokładnie od tego co m.in
Darshan napisał.
Z mojej strony coś dopowiem, na pewno byłabym zainteresowana oceną odcinka szyjnego ( choćby RTG) ponieważ bywa, że z badania na badanie RTG tej okolicy jest coraz gorsze, a lekarze upierają się na diagnozie m.in. ch.Parkinsona, czy SM. Mam takich podopiecznych i stąd uważam, że warto być dociekliwym.
W Polsce pacjent staje się niewolnikiem diagnozy, gdy tym czasem okazuje się, że pełna analiza może spowodować że zjawisko degeneracji w jakimś procesie się zatrzymuje. Najważniejsze by choroba nie postępowała.
Z mojej strony mogę dodać, ze warto ocenić parametry morfologii krwi, mnie interesuje cały rozmaz, ale dla zainteresowanej w tej chwili, można by było sprawdzić m.in. poziom B12 – . Bo przy nadprodukcji tlenku azotu dochodzi m.in do bezpowrotnego zużycia B12 ( lub blokuje się wchłanianie)
Basiu :-) wybacz mi ! wiem, że poleciałam dużo poza tematem, ale przyznam, że zainspirowałam się wpisem
Leo :-)