Autor Wątek: Zioła, by móc żyć bez antydepresantów?  (Przeczytany 1888 razy)

Offline 12345

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 61
Zioła, by móc żyć bez antydepresantów?
« dnia: Października 01, 2020, 18:04:43 »
Biorę wiele lat antydepresanty, głównie na lęki, które pojawiają się w sytuacjach społecznych - jąkanie się, nadpotliwość, szybkie bicie serca i nieadekwatne zachowania związane z nimi np. bycie nierozgarniętym.

Mój stan psychiczny bardzo się poprawił na obecnych lekach, których jestem. Chciałbym popróbować jakiś czas, czy dałbym sobie radę żyć bez leków antydepresyjnych. Biorę jeszcze dwa neuroleptyki i dwa leki na padaczkę.

Lekarz pozwolił mi zmniejszyć dawkę o połowę, ale mam obawy czy po całkowitym odstawieniu objawy nie wrócą. Jeśli wrócą, to niestety będę musiał wrócić na stałe do antydepresanta.

Chciałbym abyście polecili jakieś zioła, które rozluźniają mięśnie, usuwają uczucie poddenerwowania, nie dopuszczają do pocenia się i szybkiego bicia serca.

Chcę by to były zioła, które mógłbym brać stale.

Obecnie myślę o tabletkach uspokajających Labofarmu oraz o tabletkach tonizujących też tej firmy.

Od jakiegoś czasu zażywam też magnez w dawkach leczniczych i odnotowałem znaczną poprawę w różnych kwestiach, więc na bank mam niedobór i nie jest to placebo, skoro minęły objawy, które mam od lat.

Chciałbym też wiedzieć jakich ziół oraz suplementów należy unikać, takich co są lękotwórcze.
« Ostatnia zmiana: Października 01, 2020, 18:08:51 wysłana przez 12345 »

Offline leo

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1497
Odp: Zioła, by móc żyć bez antydepresantów?
« Odpowiedź #1 dnia: Października 01, 2020, 19:16:30 »
Poczytaj ten wątek: http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=2722.msg36219#msg36219 - gościu opisywał podobne objawy - wyszedł z tego.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11099
Odp: Zioła, by móc żyć bez antydepresantów?
« Odpowiedź #2 dnia: Października 01, 2020, 22:06:29 »
Chyba masz fajnego lekarza :-)

Wiele olejków eterycznych ma własności przeciwlękowe, tak jest na przykład z lawendą. Nie musisz kupować olejku, może wystarczyć wiecheć zielska z ogrodu postawionym do dzbanka lub miski przy łóżku. Tak może sobie zasychać, przy okazji może mole przegoni. Podobnie działa szałwia i tatarak. Oczywiście, możesz też kupić olejki, tylko postaraj się, by to był oryginał, a nie mieszanka "o zapachu".

Ogółem sprawy zaburzeń pracy mózgu często są spowodowane stanami zapalnymi, dlatego żywność i zioła przeciwzapalne bywają bardzo pomocne. Z żywności, to wszelkie owoce, jagody, domowe kiszonki, grzyby, dobre warzywa, przyprawy niezaprawione chemią.

Jeśli chodzi o zioła przeciwpadaczkowe, to kiedyś wrzuciłam tutaj historyjki z książki:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=3573.msg49964#msg49964

Nie musisz mieć dokładnie wszystkich surowców, nie musisz mieć dzikiej piwonii, wystarczy kłącze piwonii ogrodowej, lukrecja i głóg mogą być zwykłe, skrzyp może być polny. Jest to mieszanka w miarę do zorganizowania w Polsce. Możliwe, że w tym roku byś musiał trochę surowców kupić, ale część jest do zbioru teraz: dzika róża, głóg, jak masz ogród z piwoniami, to jakiś krzaczek możesz podkopać i wziąć trochę bulw. I tak dalej.

Ogółem taktyka jest taka, że zioła zwykle znacznie zmniejszają częstość ataków padaczki, jednak trzeba mieć coś zawsze na podorędziu na wypadek wypadku. Zwykle w ramach skutków ubocznych prostuje się wiele innych problemów fizycznych i psychicznych, jeśli były spowodowane jakimiś zaplątanymi stanami zapalnymi.

Pozdrowienia :-)

Offline 12345

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 61
Odp: Zioła, by móc żyć bez antydepresantów?
« Odpowiedź #3 dnia: Października 02, 2020, 15:13:58 »
Mam sporo olejków, ale mam wrażenie, że mnie uczulają. Ostatnio robiłem pranie z sodą, octem i olejkiem lawendowym, to zaraz się lekka egzema zrobiła się na twarzy - u mnie tak się objawia alergia wziewna i pokarmowa. Po olejku tymiankowym tego efektu nie miałem. Możliwe, że ta mieszanina mnie uczuliła niż sam olejek.

Uczula mnie też olejek herbaciany, jeśli jest stosowany w okolice twarzy. Np. kupiłem sobie żel do suchych powiek i nie był to kosmetyk, tylko wyrób medyczny i wyglądałem jak panda.

Jeśli chodzi o padaczkę, to jest to lekka padaczka, bez tych typowych objawów jak konwulsje i utraty przytomności.

Co sądzisz o kłączu tataraku, bo mam go akurat w domu? Wyczytałem, że jest dużo silniejszy od waleriany, lecz czy codziennie jego spożywanie jest bezpieczne, bo niby jest on troszkę kontrowersyjny.

Lepiej z tego suchego kłącza zrobić nalewkę na spirytusie czy gotować go i następnie wypić wywar i zjeść tego tataraku?
« Ostatnia zmiana: Października 02, 2020, 15:15:39 wysłana przez 12345 »

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11099
Odp: Zioła, by móc żyć bez antydepresantów?
« Odpowiedź #4 dnia: Października 02, 2020, 21:23:38 »
Lawenda i inne aromatyczne rośliny tylko do oddychania, żadne kosmetyki, czy smarowanie, jeśli czujesz, że Ciebie uczulają. Jeśli olejki, to wtedy też tylko niech sobie paruje kropelka, nie więcej.

Z tataraku chyba najfajniejszym przetworem są cukierki, ale trzeba lepiej mieć świeży. Jeśli masz suszony (świeży może być też), to też możesz pogotować w syropie cukrowym i będziesz mieć dżem - też będzie dobry.

Próbuj z olejkami, to może być dobry kierunek.
Możesz jeszcze kombinować z melisą, miętą, kozłkiem, krwawnikiem, wrotyczem - chociażby właśnie w postaci zasychającego ziela.

Jeśli chodzi o pranie, to może było niedopłukane? W końcu soda to nie jest kosmetyk.

Jednak zioła przeciwzapalne do picia też stosuj, one będą też ważną częścią kuracji, jeśli się uda odtruć i wygasić stany zapalne.

Powodzenia :-)