Nowotwór złośliwy płuca i węzłów chłonnych

[Pragmatyk]

Hmm... jestem w szoku:

Sąsiad pokasływał od stycznia. W lutym prześwietlenie RTG wykazało w lewym górnym polu płucnym zacienienie. Dostał w związku z tym antybiotyk, coś na kaszel i skierowanie na oddział chorób płuc, ale wtedy właśnie „pandemia” zamroziła przyjęcia. Pod koniec maja wreszcie przyjęto go na oddział w celu szczegółowej diagnostyki. Po TK, USG i biopsji cytologicznej wyrok – nowotwór złośliwy płuc przekraczający granicę płuca i oskrzela, niedrobnokomórkowy, prawdopodobnie gruczołowy, z przerzutami do trzech węzłów chłonnych klatki piersiowej, sklasyfikowany jako T4 N3 M0 stadium 3C. Poza tym stwierdzono stłuszczenie wątroby i zanik kory mózgowej – to chyba wiek...Nie ma jeszcze wyników histopatologii oraz badania IHC. I tu dochodzimy do przyczyny mojego szoku:
został wypisany do domu, wypis określa jego stan ogólny jako dobry a lekarz stwierdził... że zostało mu ok. miesiąca życia.

Sąsiad jest nieco nieporadny (ten ubytek kory mózgowej) i może słowa lekarza źle zrozumiał... W każdym razie zastanawiam się jak mógłbym mu pomóc, bo tym czasem nie ma zleconej żadnej terapii...

[Pragmatyk]

Człowiek się totalnie poddał...

Tak sobie myślę, że na początek warto nakręcić go umiarkowanym optymizmem... jest przecież kilka procent szansy, że pożyje jeszcze lata - gdyby okazało się że jego nowotwór jest podatny na leczenie celowane.
Dalej dieta - nisko tłuszczowa i dużo zieleniny, jakieś zioła hepatoprotekcyjne.
Niestety zaniku kory mózgowej się nie odwróci, ale można go próbować zatrzymać i tu znowu zioła mogą być pomocne... także jako hobby :-)

Na szybko uzupełnienie diety witaminami z grupy B (dawki większe niż zalecane) z niacyną w roli głównej... Witaminę C w podobnej dawce, jakieś oleje zimnotłoczone...

Jeśli wyniki potwierdzą mutację wrażliwą, to leczenie celowane (omówić z lekarzem suplementy), w przeciwnym wypadku zabieg operacyjny – wycięcie zajętego płata płuca i węzłów chłonnych.. W tym przypadku leczenie immunostymulujące i uszczelniające naczynia - więc znowu zioła...

[leo]

Te kilka % szans to jest nawet bez leczenia - podobno.
Abstrahując od tego co będą robili lekarze - jest teoria, że nowotwór to choroba metaboliczna. Zaniki tkanki nerwowej też mogą być na tle niedoborów energetycznych, a więc- wspólny mianownik jednego i drugiego - może to być jedna przyczyna. Można byłoby próbować od tej strony.

[Basia]

Z rzeczy prostych i dostępnych syropy i dżemiki z kwiatów lub młodych pędów sosny, herbaty z liści brzozy, malin, wierzby, pokrzywy, podagrycznika, do posiłków ostrożeń warzywny, pokrzywa, liście lipy, kurdybanek.

Pozdrowienia :-)

[Pragmatyk]

[...]
Abstrahując od tego co będą robili lekarze - jest teoria, że nowotwór to choroba metaboliczna. Zaniki tkanki nerwowej też mogą być na tle niedoborów energetycznych, a więc- wspólny mianownik jednego i drugiego - może to być jedna przyczyna. Można byłoby próbować od tej strony.

Mam na stanie nalewkę z juki... - dołączę do propozycji zestawu pierwszej pomocy...
3ml x 3 dziennie plus ... topinambur w potrawach gotowanych...

Myślę o niacynie właśnie pod tym kątem, ale muszę jeszcze pogłębić wywiad.

[Pragmatyk]

Z rzeczy prostych i dostępnych syropy i dżemiki z kwiatów lub młodych pędów sosny, herbaty z liści brzozy, malin, wierzby, pokrzywy, podagrycznika, do posiłków ostrożeń warzywny, pokrzywa, liście lipy, kurdybanek. [...]

Akurat kończą mi się suszyć igły modrzewia i kurdybanek - będzie jak znalazł :-)
Mam też na stanie pączki brzozy, susz z kwitnących malin, liście wierzby, pokrzywy, podagrycznika. Lipa zaczyna zawiązywać kwiaty - doskonała na świeżo!
Dorzuciłbym jeszcze suszony kwiat czeremchy, takiż sam kwiat bzu czarnego, skrzyp i przytulię (wszystko niedawno zebrane).

Zobaczymy jakie będą wyniki i co zaordynuje medycyna...

[wzuo]

Może warto byłoby podać sulforafan?

[Pragmatyk]

Zaczyna się sezon warzywny, więc chyba warto w tym przypadku zainwestować w wyciskarkę wolnoobrotowa i pakować do niej co się da - soki ze świeżych warzyw
pomogą wyrównać niedobory, a pewnie zadziałają też systemicznie. U mnie jeszcze daje się znaleźć gorczycznik, a i brokuł pakuję do wyciskarki razem z kwiatem. Dzięki za zwrócenie uwagi na sulforafan!

[Pragmatyk]

Cóż, tymczasem stanęło na zapewnieniu maksimum komfortu i energii do walki z chorobą, ale gdyby się udało wysterować mitochondria to byłby plus celowany:
mieszanka ziołowa do picia 3 x dziennie: pokrzywa, brzoza, kurdybanek, czeremcha, kwiat dzikiego bzu, kwiat głogu, sadziec konopiasty, wiązówka błotna, gorczycznik, igły świerkowe, przytulia. Do tego 1 plasterek juki dziennie z posiłkiem.
Z suplementów: B Complex (B-50) 1x, B3 kwas nikotynowy 100mg 3x, Omega3 1000mg+E 12mg 1x, PQQ 20mg + Q10 50mg, R-ALA 200mg x1, Guarana z kofeiną 200mg x1, vit. C 1000mg 1x, vit D 4000 iu. To oczywiście nie wszystko, ale pewne aspekty lepiej pominąć milczeniem...
Za tydzień ma się stawić do szpitala na chemię... a wyniki nadal niekompletne.

[Zocha]

gdyby się udało wysterować mitochondria

czy podana niżej mieszanka ziół jest kompletna i optymalna do tego celu, czy tylko są to zioła, które akurat masz? Interesuje mnie to, bo akurat poszukuję sposobów na poprawę pracy mitochondriów.

[Pragmatyk]

Przyznam się, że podana mieszanka ziołowa ma poprawić komfort życia, zniwelować niedogodności zarówno wynikające z rozwoju samego nowotworu jak i schorzeń towarzyszących (a być może współzależnych). Mitochondria staramy się startować tylko sporymi dawkami suplementów, bo leczyć ma medycyna oficjalna...

Jeśli za cel bierzesz poprawę działania mitochondriów przyjrzyj się liściom oliwki, oliwnika, jesiona... i badaniom z ich użyciem

[irek602]

https://magicznyogrod.info/rak-pluc-porady-zielarza/

[Pragmatyk]

Pierwszy tydzień chemii właśnie się zakończył. Drugi za trzy tygodnie. Co dalej nie wiem... Podobno lekarz zabronił zażywać cokolwiek w przerwie, ale zaaprobował wcześniejsze przygotowanie organizmu do chemii i zalecił kontynuację po jej zakończeniu. Jelita tymczasem już ucierpiały, więc parzony kleik z lnu i naturalne kwaszonki ... Poza tym czuje się bardzo dobrze. Operacyjne usunięcie nowotworu lekarz wykluczył... W trakcie pobytu w szpitalu wykonano badanie PET - poza guzem na płacie lewego płuca i w trzech pobliskich węzłach chłonnych przerzutów brak.

[Pragmatyk]

Hmm - tydzień po pierwszej dawce cytotoksyków był spokój - teraz gwałtowny spadek ciśnienia, grzybica w układzie pokarmowym i spowodowane tym osłabienie...
Rozumiem unikanie ekstremalnych kosztów przez system, ale chyba jakaś procedura  żywieniowa, w ramach osłony organizmu przed cytotoksykiem, to nie jest ekstrawagancja? W naszych czasach zwykli ludzie są przekonani, że to co się sprzedaje w sklepach to jest jednak żywność, ale niestety już tak nie jest!

[Basia]

Hmm - tydzień po pierwszej dawce cytotoksyków był spokój - teraz gwałtowny spadek ciśnienia, grzybica w układzie pokarmowym i spowodowane tym osłabienie...
Rozumiem unikanie ekstremalnych kosztów przez system, ale chyba jakaś procedura  żywieniowa, w ramach osłony organizmu przed cytotoksykiem, to nie jest ekstrawagancja? W naszych czasach zwykli ludzie są przekonani, że to co się sprzedaje w sklepach to jest jednak żywność, ale niestety już tak nie jest!

To teraz chyba trzeba zapytać lekarzy, co dalej w tej sytuacji? Podawanie probiotyków może być groźne, bo bakterie mogą się rozleźć nie tam, gdzie trzeba.
Niech medycyna się wypowie

Chyba zostaje kit na jelita, przetwory z kaliny, nać kozłka, kwiaty krwawnika lub inne źródła średniołańcuchowych kwasów tłuszczowych. Można by rozważyć między innymi gotowe oleje MCT, by pobudzić regenerację jelit.

Ogółem do rozważań:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=3324.0

Kwas mrówkowy w kicie jest przeciwgrzybiczy, ale to musi być śladowa ilość. Ogółem, macie zagwozdkę...

Pozdrowienia :-)