Nowotwór złośliwy płuca i węzłów chłonnych

[Pragmatyk]

Lekarze zlecili odstawić wszystko za wyjątkiem pożywienia.
Myślę, że problem bardziej polega na tym, że nie ma jakiegoś standardowego protokołu odżywiania w przypadku konkretnej chemii - przecież raczej na każdy organizm działa ona w zbliżony sposób. Zdziwienie budziło to, że chory tak dobrze czuł się dotychczas, ale naładowaliśmy go możliwie efektywnie - oby teraz się nie podłamał zamiast walczyć...

[Basia]

Czyli zostaje poczekać do końca chemii. Tak bywa, że jeśli terapia jest mocno oksydacyjna, to nie wolno wchodzić z antyoksydantami. Jednak można poprosić o coś na te grzyby, bo to się może skończyć poważnym kłopotem.
Usta można płukać na przykład Dentoseptem, ale musi być chyba jakaś poważniejsza chemia z apteki.

Ogółem trzeba zapytać lekarza, co robić po chemii, kiedy można zacząć odżywki i witaminy.

Pozdrowienia :-)

[leo]

Lekarze cy odstawić wszystko za wyjątkiem pożywienia.
Myślę, że problem bardziej polega na tym, że nie ma jakiegoś standardowego protokołu odżywiania w przypadku konkretnej chemii - przecież raczej na każdy organizm działa ona w zbliżony sposób. Zdziwienie budziło to, że chory tak dobrze czuł się dotychczas, ale naładowaliśmy go możliwie efektywnie - oby teraz się nie podłamał zamiast walczyć...

Teraz pewnie organizm walczy z obumirerają cymi komórkami rakowymi. Musi się pozbyć produktów ich rozpadu - pewnie jest tego dużo - oby nie za dużo, żeby organizm dał radę się oczyścić.

[leo]

Jest takie zioło mocno wspierające autofagie - ashitaba. Można spróbować - wspomagania się tym ziołem - oczywiście jakby lekarze pozwolili.

[Pragmatyk]

Teraz pewnie organizm walczy z obumierającymi komórkami rakowymi. Musi się pozbyć produktów ich rozpadu - pewnie jest tego dużo - oby nie za dużo, żeby organizm dał radę się oczyścić.

Chyba dlatego że zmiana jest dość pokaźna chemia jest rozłożona na kilka etapów...

[Pragmatyk]

https://magicznyogrod.info/rak-pluc-porady-zielarza/

Dzięki - tymczasem leczy medycyna, a nasze działania mają wspomóc organizm w walce...

[Pragmatyk]

Grzybicę udało się zatrzymać chemią z apteki, ale chory jest mocno osłabiony i z trudnością przyjmuje posiłki. Ashitaba będzie konsultowana jutro, ale jak słusznie zauważyła Basia - może gryźć się z chemią, bo ma również właściwości antyoksydacyjne... Druga konsultacja dotyczyła będzie juki - może tak wspomóc higienę jelit i organizm w samooczyszczeniu  z toksyn powstałych w wyniku niszczenia nowotworu??? Za kilka dni druga seria wlewów chemii, a co dalej zobaczymy...

[Pragmatyk]

Z uciążliwych i obniżających szanse objawów doszły wymioty, zatrzymane przepisaną chemią z apteki. Z pozytywów, chory twierdzi, że odczuwa zmniejszenie się guza - potwierdza to ustanie uciążliwego i męczącego dzień i noc kaszlu. Osłabienie znaczne, odżywianie z trudem, zero kontaktu z lekarzem (pandemia), wyniki we czwartek, chemia w piątek - czy ostatnia tego się dopiero dowiemy kiedy lekarze zapoznają się z reakcją organizmu...

[irek602]

Przy regeneracji organizmu dobrym rozwiązaniem jest przyjmowanie odżywek białkowych dla sportowców
z dodatkiem glutaminy i HMB, odbudowa jelit

[Pragmatyk]

Chory zgłosił się do szpitala zgodnie z ustaleniami. Wykonano podstawowe badania, ale niestety lekarz prowadzący jest na urlopie. Lekarz który go zastępuje wstrzymał chemię ze względu na stan podgorączkowy. Nadal brak możliwości rozmowy z lekarzem - może to uczynić wyłącznie chory... Zalecono odżywianie z użyciem produktów Nutricia... ale czytam w przeciwwskazaniach: niewydolność wątroby.

Irek602 - dzięki za wpis, ale tu trzeba brać pod uwagę stan, współistniejące choroby i sposób leczenia chorego. Nie wszystko wiemy, więc można niechcący zaszkodzić zamiast pomóc. Pozostaje czekać, a swoją drogą to "pandemia" jest wspaniałym wynalazkiem - wszystko można nią usprawiedliwić, nawet zawieszenie praw pacjenta!

[Pragmatyk]

Chory już po kolejnym wlewie cytotoksyków - zniósł to całkiem nieźle (jak na razie...)
Wrócił kaszel, ale już nie duszący 24 godziny na dobę tylko odflegmiający...
Lekarz zastępujący prowadzącego sprowadził swoją rolę do decyzji i nadzoru nad wlewem, a z prowadzącym kontaktu nadal brak.

[Basia]

Czasem się udaje i należy w to wierzyć :-)

Pozdrowienia :-)

[Pragmatyk]

Hmm - masz rację Basiu, że  należy wierzyć... ale pozostawienie chorego samemu sobie w takiej sytuacji bywa bardziej szkodliwe od samej choroby.

Praktycznie potraktowano procedurę aplikacji kolejnej chemii jak wymianę opatrunku, bez jakiegokolwiek komentarza i zaleceń co dalej!
Z tego też powodu chory nie bierze żadnych ziół, suplementów itp., a zaczyna słabnąć coraz bardziej...

[Basia]

A jak długo to ma jeszcze trwać z tą chemią? Czy coś powiedziano?

Pozdrowienia :-)

[Pragmatyk]

Właśnie o tym mówię - nic nie wiadomo, bo lekarz prowadzący przed urlopem zostawił dyspozycję z terminem wlewu i tyle. Wlew wykonano, pacjenta wypuszczono do domu i czekamy aż lekarz wróci z urlopu, bo wcześniej zabroniono podawać cokolwiek