Nie łączymy mięsa z węglowodanami. Mięso można jeść, ale tylko z warzywami samymi. [/li][/list]
To pachnie Tombakiem, ale, jeśli człowiek się z tym dobrze czuje, to czemu nie? Jednak należy zwrócić uwagę na to, że ziemniaki, marchew, kapusta to też warzywa, na dodatek bezglutenowe i nie wpadać w paranoję.
Dobrze jest chleb zamienić na całkowicie żytni na zakwasie. W polskiej diecie zazwyczaj jakieś 60%-70% glutenu dostarczamy z pieczywem. A chociaż chleb żytni zawiera gluten, to w mniejszej ilości i jest dużo lepiej tolerowany zazwyczaj.
Podobno najmniej szkodliwy gluten jest w jęczmieniu i owsie. Przynajmniej warto o tym pamiętać.
Nie zakwaszać organizmu alkoholem, kawą czy herbatą. [/li][/list]
Alkohol jest trucizną, jednak nie należy demonizować herbaty, czy kawy, o ile to są napoje, a nie środki narkotyczne dla pobudzenia ;-) Osobiście nie cierpię kawy, ale herbatę, jak to mi okreslił kiedyś kolega "słabą w odróżnieniu od dobrej", piję wiaderkami.
Herbata z porządnym sokiem zaspokoi pragnienie i dostarczy wielu pozytecznych składników na przykład ułatwiających gojenie i regenerację błon śluzowych.
Jeśli kawa poprawi komuś humor, to chociażby z tego powodu poprawi się stan jelit, co jest cennym elementem terapeutycznym w zaburzeniach jelitowych.
Kawa jest mniej szkodliwa dla niewydolnych nerek, niż herbata.
Jeszcze inna sprawa, to sposób parzenia herbaty lub kawy: wersja niskotemperaturowa i krótko parzona ma więcej kofeiny, wersja wysokotemperaturowa ma mniej kofeiny.
W Skandynawii kawę gotują w czajnikach i piją ją w takiej formie wiaderkami, nawet małe dzieci i nawet na noc. Gotowanie rozkłada kofeinę.
Pozdrowienia :-)