Witam, kupiłam cały wór siemienia lnianego dla koni od sprzedawcy, u którego zawsze brałam to siemię. I ku mojemu zaskoczeniu po otwarciu rozniósł się taki żywiczny zapach. Pierwsze skojarzenie jakie mi przyszło do głowy - wrotycz. A potem "składowane koło choinek". Kolor normalny, sypkie, nieposklejane. Pojedyncze ziarenka inne są, ale po rozgryzieniu okazuje się, że to nie stąd ten zapach. Niestety smak gorzki, no zupełnie nie przypomina tego orzechowego, słodkawego. Już wiem, że nie dam koniom. Boję się i nie warto. Ale...powiedzcie... za wcześnie zebrane? Ktoś się spotkał z tym? Jeśli nie w tym wątku co trzeba piszę, dajcie znać, przeniosę.
Ela