Ja myślę, że kora wierzby będzie działać również lekko przeciwzapalnie w tym przypadku, ale również nie stosowałabym jej jako leku przeciw wrzodom, tylko jako dodatek.
Kompletnie nie znam się na koniach, ale z moich osobistych (ludzkich) doświadczeń wynika, że przy wrzodach i stanach zapalnych błon śluzowych przewodu pokarmowego należy zadziałać:
1. Uspokajająco - tu zioła uspokajające i poprawiające odporność na stres: wspomniany kozłek, ale też melisa, szyszki chmielu, lipa (kwiat), dziurawiec i inne. Może przed zmianą pogody dać im do picia nawet po "wiaderku" mieszanki uspokajającej, skoro tak mocno reagują na zmiany pogody?
2. Przeciwzapalnie i gojąco - ziele babki, ziele krwawnika, sok z kapusty (ale nie wiem, jak konie na to zareagują), żywokost...
3. Powlekająco - zioła śluzowe, np. wszystkie ślazowate, znów babka, znów żywokost, siemie lniane, lipa (zielone liście i pąki) i inne.
To tak w skrócie. Może działanie w tym stylu będzie pomocne. Może część ziół można dosypać do paszy w formie sieczki i nie trzeba będzie bawić się z przygotowywaniem preparatów?
Trzymam kciuki.