Dziękuję za podpowiedzi.
Co do spalonej kamienicy, to bardzo szkoda, że dobrzy ludzie muszą się tyle nacierpieć. Bardzo niesprawiedliwe. Przynajmniej zdrowie się trzyma, to jet najwazniejsze.
Dziekuję wszystkim za pomoc. Raczej diet moja dziewczyna nie urządza sobie. Może być lekki problem z mięsem tylko dlatego, że nie lubi jeść tych którzy tydzień wczesniej człepali jej po placu, mam na myśli kury oczywiście i kaczki, nie psa.
Na krew Ineslik poradziła też Lapacho w które postaram się zaopatrzyć. (
http://rozanski.li/?p=2348 ). A z octem jabłkowym to nie powinno być problemu żeby go dostać. Na pewno wszystkie wskazówki pomogą, nie tylko mi ale innym którzy mogą natrafić na ten temat, więc myślę, że nie ma z czym tutaj robić porządków.
Ciągle krążymy w okół jednej przypadłości, więc dobrze nawet, ze ta wiedza nie jest rozszczepiona po innych, kilku tematach.
Pozdrawiam i raz jeszcze dziękuję.