Od razu mówię, że odpada dieta, zmiana trybu życia na bardziej aktywny, stosowanie nalewek do picia oraz naparów.
A mama jest mamą i dlatego nie Ty będziesz jej mówić, co ma robić, prawda?
Jeśli jej lekarz dobrze nie nastraszy amputacją nogi i ślepotą, to sama będzie się upierać, że ma rację, a wszyscy dookoła są głupi. Ale, musisz nad nią pracować, chociażby dla spokoju sumienia.
***
Jeśli masz koło siebie stare, zwalone buki, lub dęby lub wierzby, to sprawdź, czy nie ma na nich boczniaków. Boczniaki zawierają w sobie naturalne statyny, które są nieszkodliwe. Boczniaki też można kupić, ale to już są trochę zakonserwowane, by przeżyły w folii i nie zgniły.
Zacznijmy od ostatniego punktu: musi zacząć pić zioła, może najwyżej je tak dobierać, by wynik był smaczny. Mieszanka mięty, melisy, nagietków, kwiatków kasztanów, akacji, kocanki, 7pałecznika i krwawnika jest smaczna, swoje zrobi, a zawsze można dołożyć łyżkę soku, jeśli smak nie pasuje.
Jeśli je owoce, to dobrze. Do miksu niech dołoży aronię, kalinę i porzeczki.
Do zestawu przypraw dokładać kozieradkę, tymianek, majeranek, szałwię, estragon, rozmaryn - klasyczne przyprawy na wątrobę i trzustkę.
Zakaz zaparć, jeśli się pojawiają, to kiszona kapusta, najlepiej z beczki, z rynku, lub domowa.
Na etapie początków, jak już było napisane, powinno pomóc dbanie o wątrobę, bo tam jest sterowanie produkcją i przeznaczeniem cholesterolu. Jeśli będzie pić ziołowe herbaty, i odpowiednio przyprawiać posiłki, to wiele się wyprostuje.
Na dodatek aktywność fizyczna i umysłowa.
Sprawdź, czy nie macie u siebie w okolicy jakiegoś domu sąsiedzkiego. W takich instytucjach często są rózne ciekawe zajęcia dla ludzi w różnym wieku, pokazy, wycieczki z kijkami i bez kijków, wszystko po to, by wstać i odejść od telewizora.
Osobiście bym się diety nie czepiała, jeśli nie ma jakichś absolutnych wybryków, najwyżej trzeba zadbać, by miała dość surowizny.
Pozdrowienia :-)