Jeśli uważasz, że Twój stan jest wynikiem działania leków, których nie możesz odstawić, to trzeba spróbować zioła i żywność odtruwającą. Najprostsze chyba są zwykłe małosolone ogórki, kiszona kapusta lub inne kiszonki domowe.
Do tego, żywność, którą jesz porządnie przyprawiaj klasycznymi ziołami trawiennymi, tak, by były smaczne. Myślę tu o takich przyprawach, jak chrzan, kminek, oregano, tymianek, majeranek, ostra papryka, imbir - co lubisz i co tolerujesz. Tylko nie stosuj gotowych mieszanek, bo one mogą mieć wzmacniacze smaku, a tu chodzi nie o smak, ile o same przyprawy. To ułatwi pracę wątrobie i woreczkowi żółciowemu, a przy okazji doda energii.
Dalej, zioła wspomagające wątrobę i nerki. Proponuję ostrożeń warzywny (też może być do posiłków), mniszek, perz, rzepik, krwawnik, nagietki, mięta, melisa, oregano, tymianek, szałwia, dzika róża, jarzębina, arcydzięgiel, lubczyk, rdest ptasi, wiązowka. Pokrzywa, o której pisałeś, to tez dobry pomysł. Proporcje dowolne, pij po posiłku przez cały dzień. Te zioła też przy okazji chronią tkankę nerwową przed uszkodzeniami i są przeciwzapalne. Jeśli czegoś nie masz, to uzywaj to, co masz. Te zioła są dostępne w handlu.
Surowiec 2 łyżki zalej 3/4 litrem zimnej wody wieczorem, rano zagotuj i wlej z fusami do termosu. Po godzinie będzie gotowe.
Dawka: staraj się wypić to wszystko wypić w ciągu dnia, przy czym rano, po śniadaniu szklankę.
Wśród surowców odżywczych i energetyzujących należy pamiętać o porządnym kwaśnym nabiale, kozieradce i miodzie.
Cukier jest bardzo dostępnym i niezbyt szkodliwym antydepresantem w porównaniu z innymi środkami chemicznymi. Myślę, że lepiej zjeść łyżkę miodu lub ciasteczko owsiane, czy kromkę razowego chleba z twarogiem i dżemem, niż się objadac "delicjami" czy innymi wyrobami o składzie nieokreślonym a trwałością niemalże wieczną. Pizzę można spokojnie upiec w domu na mące razowej, nie tylko pszennej - będzie znacznie zdrowsza i pożywniejsza, niż ta z zamrażarki w markecie.
Jeśli chodzi o wszelkie ziarna i orzechy, to mam nieco mieszane uczucia, szczególnie to dotyczy tych sprzedawanych. One często są nadkażone grzybami, które są ukrywane za pomoca prażenia i solenia. Nie byłoby problemu, gdyby one były porządnie wysuszone i prażone natychmiast po wyłuskaniu, a często tak nie jest.
Spróbuj tego wszystkiego przez miesiąc i zobacz, jak się będziesz czuć.
***
Klasyczne adaptogeny też wspomagają odtrucie, ale by to musiały być dodatki do mieszanek ziołowych do zaparzania, a nie ekstrakty robione od kątem pobudzenia, które rzeczywiście moga Tobie zaszkodzić. Jeśli masz sieczkę, to możesz trochę dodać do ziół do picia, ale tak, by nie przekroczyć 5% objętości w mieszance.
Pozdrowienia :-)