Problemem z ciałem szklistym jest to, że ono nie jest ukrwione, jest odżywiane przesączem z naczyniówki. Resztki płodowych naczyń krwionośnych w ciele szklistym czasem widzimy jako męty. Poza tym ono ma bardzo szczególną strukturę i bardzo ważne funkcje: dociska siatkówkę do dna oka, redukuje ilość wolnych rodników docierających do soczewki i siatkówki.
Szczególnie ciało szkliste dostaje popalić przy wielu operacjach okulistycznych, jest usuwane i zastępowane solanką, olejem silikonowym czy jakimiś syntetycznymi "podróbkami", silikonowymi implantami które, jak dotąd, nie osiągnęły funkcjonalności oryginału.
Jeszcze innym problemem jest to, że biotechnologia i naukowa medycyna chyba nie przykładają wystarczającej wagi ciału szklistemu - niby to tylko galareta, niewiele więcej.
Wydaje się, że kwas hialuronowy w ciele szklistym syntetyzują hialocyty, a struktura włókien jest utrzymywana elektrostatycznie. Niestety, z wiekiem napięcie się zmniejsza i struktura się degraduje. Wydaje się, że w obecności witaminy C histiocyty są aktywniejsze, jednak nie opracowano formalnie niczego sensownego dla żywych ludzi, a nie tylko hodowli tkankowych.
Co z tego wynika? Może jakieś krople na soli fizjologicznej i witaminie C? Może są takie krople do nabycia w aptekach? Może solidne dawki witaminy C i owoców doustnie?
Pozdrowienia :-)