Biegunka reagująca na antybiotyk to chyba prostsza wersja SIBO(przerost flory bakteryjnej w jelicie), przynajmniej niektórzy Amerykanie tak rozróżniają. Jak zwał tak zwał, przyczyn tego stanu może być mnóstwo. Niektóre psy do końca życia muszą pozostać na stałych dawkach antybiotyku.
Ewentualnie można by jeszcze zbadać poziom witaminy B 12- niektóre psy mają zbyt niski w chorobach trzustki/jelit.
Nie wiele można na to poradzić, skoro nie zna się przyczyny- niektórzy autorzy sugerują ,że Sibo jest prekursorem IBD- nieswoistego zapalenia jelit,paskudnej choroby o ciągle nieustalonej genezie.I tu mam pytanie- wspomniałaś,że pies ma problemy z krtanią? Jakie ? Bo jeśli kaszle w połączeniu z odkrztuszaniem śluzu to prawie na pewno jest związane z jelitami i być może nietolerancją jakiegoś składnika pokarmowego.
Rzepik( stosuje tylko kwiat bo delikatniej działa), rumianek, lukrecja- to taki mój dyżurny zestaw żołądkowo jelitowy. Czasem też mięta, melisa krwawnik, nagietek, pokrzywa, liście mniszka.
Pięciornik kurzy i gęsi- tylko ziele nie kłącze- na biegunki ( mój pies źle znosi zioła wysokogarbnikowe-dlatego nie daję kłaczy, albo np. liści rzepiku bo tam jest więcej tych garbników).Pomagają zawsze.
Do tego proponowałabym jakieś enzymy na wspomożenie trawienia, choćby popularny Amylan. No i na koniec moja mantra- czyli dieta. Może mniej tłuszczu, może mniej włókna, ostrożnie z karmami weterynaryjnymi- pies koleżanki wyhodował sobie perforacje wrzodu żołądka na jednej takiej- ale owszem biegunki ustały kiedy był nią karmiony.
Na odporność można by jeżówki spróbować, a na pęcherz jest sporo ziół- skrzyp owszem bardzo dobry, tylko uwaga z ta chyba witaminą B1 przy jego długotrwałym stosowaniu- no i jak wszyscy wiedzą zapewne, odwar gotować z niego. Poza tym ja dawałam napary z płatków chabra, trochę nawłoci, znamiona kukurydzy,pokrzywę,rmonardę, prawoślaz i znowu rzepik. Rzepik jest dobry na wszystko:-)
Jeszcze mącznica lekarska typowo na drogi moczowe, ale to mocne zioło jest i jeszcze nie próbowałam.
Wszystkie te zioła w dawkach różnych, ale tak ogólnie przyjmuje się ponoć ½ standardowej dawki ludzkiej na psa. Ja daje nawet dużo mniej - lepiej zaczynać od małych ilości i bardzo powoli zwiększać ewentualną dawkę. Oczywiście wszystko w naparach, odwarach i czasami (ale rzadko) daje alkoholowe nalewki w kroplach. Terapia jest długa- a właściwe nieprzerwana od 2, 5 roku, praktycznie codziennie mój pies coś ziołowego dostaje - inaczej zaraz mu się pogarsza. Powodzenia .
Ps. Uwaga na trzustkę- każde z ziół wprowadzać osobno przez kilka dni obserwując reakcję.Np mój pies nie za dobrze toleruje prawoślaz, prawie w ogóle ziela babki ( tę z powodu nadkwasoty chyba) ,zupełnie nie -wiąz śliski- slippery elm (świetny na biegunkę i zupełnie bezpieczny poza tym, skoro twoja je glut lniany to raczej wiąz je nie zaszkodzi, spróbuj)