Czy ktoś z Was może stosował balsam Szostakowskiego - avilin - u psa z problemami układu pokarmowego? Ponoć potrafi zdziałać cuda przy nadkwasocie, wrzodach itp u ludzi.
Psisko ma wrażliwy żołądek, zdarzają się ostatnio częściej wymioty żółcią - po kilku godzinach od posiłku (zwiększyłam częstotliwość i jakby trochę lepiej).
Spróbowałabym chętnie avilinu, ale trochę się boję. I - jeśli tak - to jakie dawki? Pies ma 70 kg wagi więc dość ludzki gabaryt...
Póki co, dostaje gluta z sieminia lnianego, dziś dodałam do karmy wywar z korzenia prawoślazu, oba działają powlekająco, może to wystarczy, ale myślę już też na później.
Chciałabym uniknąć leków, o ile się da.
Co myślicie ?