Wiecie co,robiłam jakies 7 lat temu us tarczycy i wyszło wszystko dobrze,ts tez bylo ok,a robilam to wlasnie dlateo,że miałam te kołatania serca,pózniej byla ciąża,wszystko sie uspokoiło i pare lat był spokój i teraz znowu sie zaczyna i tak jak pisalam jestem niesamowicie nerwowa,a teraz kilka lat przewlekłego-ze tak powiem- stresu chyba tez nie jest obojetny,stawiam na nerwice serca wlasnie,ale lepiej to posprawdzac jeszcze raz.
Mialam robione i holter i echo serca ia tam bylo w miare ok,zadnego leczenia kardiolog nie przepisal,więc cieżko to wszystko ogarnąć,a zaczynam sie mocno denerwowac jak to serce sie nie chce uspokoic,wiec i to nadal napedza to moje serce,stres zamyka błedne koło.
Nagjorzej jest rano i to jak leze lub jak siedze,jesli jestem w ruchu,nie odczuwam kolatania,dziwne to.