Autor Wątek: puszka Pandory - tarczyca  (Przeczytany 75274 razy)

Offline Urielka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 174
Odp: puszka Pandory - tarczyca
« Odpowiedź #15 dnia: Września 30, 2013, 15:11:20 »
"Jaskinie jodowe" mam nawet bliżej- powstają takie na terenie Krakowa. Problem w tym, że nie zawsze mam czas je odwiedzać (tabletki są po prostu łatwiejsze). Zastanawiam się, czy koniecznie muszę robić badania? Zapomniałam Wam wspomnieć, ze w mojej rodzinie występują problemy hormonalne -babcia od strony matki ma problem z tarczycą właśnie. Sama mama ma problemy hormonalne. Chodzi mi o to, że nie mam obecnie jakichś mega dużych problemów, jednak ze względu na dietę, miejsce zamieszkania i ewentualne obciążenie genetyczne chciałam zastosować profilaktykę, nic więcej. Jeśli to zły pomysł, to powiedzcie wprost ;)

Offline Moc jest w Tobie!

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1614
Odp: puszka Pandory - tarczyca
« Odpowiedź #16 dnia: Września 30, 2013, 19:41:51 »
Urielka, przyczyną zmian hormonalnych (pomijając sferę psychiczną) są w dużej mierze "fałszywe hormony" (obecne głównie w plastikach): ftalany, dioksyny, itp. Taki bisfenol A to potrafi nieźle namieszać, wchodząc w interakcję z naszym układem hormonalnym. Obejrzyj sobie filmy: Plastikowa planeta oraz Zaprogramowana otyłość.

Są w nich informacje o silnym wpływie tych substancji na organizm. O zgrozo(!), oprócz kilku, badanych związków chemicznych omawianych w filmach jest jeszcze blisko 20.000 innych... Ja, po obejrzeniu "Plastikowej planety" byłem mocno zdołowany, ponieważ dowiedziałem się, że plastik (uogólniam) wcale nie ulega biodegradacji, a jedynie rozpada się. To wszystko. Substancje w nim zawarte pozostają nietknięte. Cała ziemia jest pokryta warstwą tworzyw sztucznych. Ten film powinien być wyświetlany w szkołach i tv publicznej! To jest szaleństwo i nie wiem, czy da się je zatrzymać...

Staram się eliminować jak najwięcej plastiku z własnego otoczenia, na przykład w ogóle nie piję niczego z takowych butelek, żywność trzymam w szkle i ceramice, nie używam plastikowych przyborów kuchennych, itp.

P.S. Sól jest potrzebna organizmowi. Nie ograniczaj jej, tylko pilnuj, żeby była zdrowa, najlepiej sól kamienna (z naszych terenów), ewentualnie morska.

Klara

  • Gość
Odp: puszka Pandory - tarczyca
« Odpowiedź #17 dnia: Września 30, 2013, 19:48:37 »
Aby uzupełnić ewentualne niedobory jodu w organizmie, można zastosować Kelp. Jest to naturalne źródło jodu. Ta sproszkowana alga zawiera nie tylko jod, ale też: żelazo, mangan, cynk, chrom.
Jedna tabletka zawiera 150 mcg. Stosujemy 1 tabletkę dziennie.
http://www.domzdrowia.pl/36202,walmark-kelp-50-tabletek.html

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11099
Odp: puszka Pandory - tarczyca
« Odpowiedź #18 dnia: Września 30, 2013, 23:28:39 »
Kelp to po polsku listownica. W Rosji pod nazwą morska kapusta jest sprzedawana sklepach spożywczych w kilogramowych wiaderkach, jak kapusta kiszona. Jest to bardzo smaczna surówka. Cena około 7-8 zł/kg.

Smacznego :-)

Offline Katarzyna

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 864
Odp: puszka Pandory - tarczyca
« Odpowiedź #19 dnia: Października 01, 2013, 09:20:42 »
Zastanawiam się, czy koniecznie muszę robić badania?
No chyba, że nie masz czasu się udać rano do punktu pobrań...
Urielko, to że w rodzinie są problemy zdrowotne, nie oznacza, ze Ty je musisz mieć...banalny przykład: to że ja mam kudłate włosy, a nikt w najblizszej rodzinie ich nie ma, nie oznacza, że jestem podrzutkiem. ;)

Klara

  • Gość
Odp: puszka Pandory - tarczyca
« Odpowiedź #20 dnia: Października 01, 2013, 09:44:41 »
Chodzi mi o to, że nie mam obecnie jakichś mega dużych problemów, jednak ze względu na dietę, miejsce zamieszkania i ewentualne obciążenie genetyczne chciałam zastosować profilaktykę, nic więcej. Jeśli to zły pomysł, to powiedzcie wprost ;)
Jeśli są jakiekolwiek podejrzenia o niesprawną tarczycę, to trzeba zrobić badania poziomu hormonów tarczycy. Jeśli wyniki wykażą, że wszystko jest w porządku, to wystarczy brać Kelp profilaktycznie, ale jeśli by była niedoczynność, to trzeba poważniej zając się tym problemem (niekoniecznie od razu Eutyrox) ponieważ problemy zdrowotne na tle niedoczynnej tarczycy są bardzo dokuczliwe, a wraz z pogłębianiem się rozwoju niedoczynności nawet niebezpieczne.
Warto zrobić  badania i mieć jasność w tym temacie. :)

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11099
Odp: puszka Pandory - tarczyca
« Odpowiedź #21 dnia: Października 01, 2013, 17:10:09 »
to wystarczy brać Kelp profilaktycznie, 

Będę wredna - jesteś polonistką, to dlaczego używasz angielskiej nazwy listownicy? :-P

Pozdrowienia :-)

Offline Urielka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 174
Odp: puszka Pandory - tarczyca
« Odpowiedź #22 dnia: Października 01, 2013, 19:03:40 »
Znowu wyskoczę jak Filip z konopi, ale mam jeszcze jedno pytanie. Sprzątając nasze studenckie mieszkanie znalazłyśmy jedną "lampę solną", która podobno przy zapaleniu wydziela jod? To działa? Jeśli stało tak długo w szafie to się nie "wyczerpała"? Wyczytałam, w Internecie, że to ściema, ale wolę zapytać Was.


Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: puszka Pandory - tarczyca
« Odpowiedź #23 dnia: Października 01, 2013, 23:38:24 »
W podanym linku trzeba kliknąć w załącznik pdf. Ukaże się artykuł:"Jod doskonałym panaceum".
http://przeklej.net/file_details/16262.html

Offline Katarzyna

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 864
Odp: puszka Pandory - tarczyca
« Odpowiedź #24 dnia: Października 02, 2013, 09:49:32 »
Znowu wyskoczę jak Filip z konopi, ale mam jeszcze jedno pytanie. Sprzątając nasze studenckie mieszkanie znalazłyśmy jedną "lampę solną", która podobno przy zapaleniu wydziela jod? To działa? Jeśli stało tak długo w szafie to się nie "wyczerpała"? Wyczytałam, w Internecie, że to ściema, ale wolę zapytać Was.


jesli żarówka się nie wyczerpała, kabelek cały, to lampa działa. Myślę, ze nic ponad to. Zawsze to dodatkowe źródło swiatła w te coraz częstsze szaro-bure dni.

Klara

  • Gość
Odp: puszka Pandory - tarczyca
« Odpowiedź #25 dnia: Października 02, 2013, 10:09:06 »
to wystarczy brać Kelp profilaktycznie,  

Będę wredna - jesteś polonistką, to dlaczego używasz angielskiej nazwy listownicy? :-P

Pozdrowienia :-)
Nie jestem biologiem i nie miałam o tym zielonego pojęcia. Zawsze ze źródłem jodu kojarzyłam Kelp. Dla mnie to tylko nazwa preparatu była...

P.S. Z polonistyką nie mam nic do czynienia od 22 lat, więc można powiedzieć, ze nie jestem polonistką, zwłaszcza, że w tym czasie pracowałam w zupełnie innej branży.  ;D

P.S.2. Też jestem zdania, że "Polacy nie gęsi i swój język mają"...
« Ostatnia zmiana: Października 02, 2013, 10:30:04 wysłana przez Klara »

Offline aila

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: puszka Pandory - tarczyca
« Odpowiedź #26 dnia: Października 30, 2013, 20:10:34 »
Piszecie o tarczycy,a może poradzicie coś na sofnięcie GRAVES BASEDOWA?
Znalazłam was dzięki miłej duszy ,ponieważ jestem już bardzo zmęczona. Miałam sen, w którym kierowcą autobusu do którego miałam wejść był mój zmarły miesiąc temu ojciec..nie chcę wsiadać,a sen  bardzo dziwny opowiem następnym razem jeśli kogoś zainteresuje..Leczę się od 4 lat,od kilku miesięcy wiem,że mam guzy na tarczycy i 1-2 poza nią poniżej dolnego lewego płata z tym,że lekarka nie wie co to,a na usg wezwała konsylium i tez nie wiedzieli.Biobsja dopiero w styczniu w klinice,a wizyta w klinice w marcu..i odbieram to ,jak...dożyjesz,zatem zasłużyłaś i w nagrodę biobsja...
jak walczyć z własnymi przeciwcałąmi?czy to jest możliwe aby Basedowa cofnąć? geny genami ale jakoś nikt w rodzinie nie chce się przyznać do chorób tarczycy...co mi poradzicie?czekać? boję się,stresuję,od kilku lat teoretycznie nie sypiam,bo coś mnie wybudza,wstaję o 5 rano,bo dalej nie da się spać,tylko męka i przewracanieGLIWICKA KLINIKA ONKOLOGII I ENDOKRYNOLOGII W DIAGNOSTYCE POCZĄTKOWEJ NAPISALI ,ŻE TO CO MNIE SPOTKAŁO TO ......THYREOTOKSYKOZA Z WOLEM ROZLANYM...I TE 2=3 GUZY...bardzo się boję,bo polskie leczenie jest katastrofalne.

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: puszka Pandory - tarczyca
« Odpowiedź #27 dnia: Października 30, 2013, 22:59:45 »
Piszecie o tarczycy,a może poradzicie coś na sofnięcie GRAVES BASEDOWA?
Znalazłam was dzięki miłej duszy ,ponieważ jestem już bardzo zmęczona. Miałam sen, w którym kierowcą autobusu do którego miałam wejść był mój zmarły miesiąc temu ojciec..nie chcę wsiadać,a sen  bardzo dziwny opowiem następnym razem jeśli kogoś zainteresuje..Leczę się od 4 lat,od kilku miesięcy wiem,że mam guzy na tarczycy i 1-2 poza nią poniżej dolnego lewego płata z tym,że lekarka nie wie co to,a na usg wezwała konsylium i tez nie wiedzieli.Biobsja dopiero w styczniu w klinice,a wizyta w klinice w marcu..i odbieram to ,jak...dożyjesz,zatem zasłużyłaś i w nagrodę biobsja...
jak walczyć z własnymi przeciwcałąmi?czy to jest możliwe aby Basedowa cofnąć? geny genami ale jakoś nikt w rodzinie nie chce się przyznać do chorób tarczycy...co mi poradzicie?czekać? boję się,stresuję,od kilku lat teoretycznie nie sypiam,bo coś mnie wybudza,wstaję o 5 rano,bo dalej nie da się spać,tylko męka i przewracanieGLIWICKA KLINIKA ONKOLOGII I ENDOKRYNOLOGII W DIAGNOSTYCE POCZĄTKOWEJ NAPISALI ,ŻE TO CO MNIE SPOTKAŁO TO ......THYREOTOKSYKOZA Z WOLEM ROZLANYM...I TE 2=3 GUZY...bardzo się boję,bo polskie leczenie jest katastrofalne.
Aila,czy Twój endokrynolog powiedział Ci o tym o czym mowa będzie w filmie?
Wypowiedź Prezesa Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego:
http://www.youtube.com/watch?v=PM38O66z9mo
« Ostatnia zmiana: Października 30, 2013, 23:01:57 wysłana przez ewaryn »

Offline aila

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: puszka Pandory - tarczyca
« Odpowiedź #28 dnia: Października 31, 2013, 06:11:54 »
Niestety nie! Poza tym ,wszyscy lekarze do ,których udało mi się dostać czy nawet Klinika Gliwice ograniczają się do zrównoważenia hormonów. Moja endo interesuje się tylko równowagą ale ,kiedy zaczynają się problemy to wydaje się,że nie wie co robić.
W czerwcu tego roku zasłabłam w pracy,spuchłam wszędzie, urosły oczy i mdlałam na słońcu.Kiedy tylko wychodziłam z domu podnosiła mi się tak temeratura ciałą,że groziło udarem,a jako niskociśnieniowiec miałam skok ciśnienia do 160 na 138..od tego czasu jestem na chorobowym , bo lekarz rodzinny prowadzący mnie pomiędzy endo nie chce mnie dopuścić do pracy,a endo jako lekarz prywatny nie chce wydac nawet L4 bo brak bloczków, bo to nie jego przychodnia....i zleca to rejonowemu lekarzowi.
Wizyta w państwowym endo skończyłą się tym,że czekałam b.długo na termin aby usłyszeć,że on nie będzie mnie leczył,bo mam  szczęście i przejęły mnie Gliwice po 2 miesiącach,a czeka się rok...ręce opadają na takie leczenie.
Zaliczyłam w czerwcu PRZEŁOM TARCZYCOWY,moje endo tego nie wyłąpała  tylko stwierdziła "pani mi tu przychodzi i umiera , a ja nie wiem co z panią zrobić"...
przeżyłam ale ciągle we mnie wojna i żar. Nie chodzę do mojej endo ,a trzymam się rejonowego, bo ma wspaniałą intuicję medyczną.Gdyby nie lekarka  rejonowa to dzisiaj mnie by nie było.
Sugerujesz,że powinnam przyjąć witaminę D ? ale jak mam to wytłumaczyć lekarzowi? D będzie stanowiła lek i nie mam pojęcia jaką dawkę przyjmować...teraz jestem na 6 tabl THYROSANU ,jako jedyny lek nie powodujący okropnych ubocznych skutków i napadów furii...ja w końcu wyląduję w psychiatryku...jak mam mieć siły?

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: puszka Pandory - tarczyca
« Odpowiedź #29 dnia: Października 31, 2013, 08:12:26 »
Sugeruję, ze na cito powinnaś zrobić badanie witaminy D. Nazywa się ono 25(OH)d wraz z poziomem wapnia. Czytałam o chorej z niedoczynnością, której dopiero po uzupełnieniu D3 ustawili hormony , a ona zaczęła się lepiej czuc. Głęboki deficyt tej witaminy to możliwośc wystąpienia wielu schorzeń. Poczytaj materiały zamieszczone w wątku dotyczącym D3.
Pozdrowienia
Ewa
Ps. materiały wydrukuj i daj do ręki genialnemu endokrynologowi, może przy okazji się coś nauczy.