Ja na spotkanie z glistnikiem zawsze, o każdej porze, za tydzień też.
Pamiętam z dzieciństwa super opowiadanie Szelburg-Zarembiny "Ogród Króla Marcina", w którym tytułowy ogrodnik zaprowadza porządek wśród kłótliwych i pyskatych chwastów i tak wczoraj mi przyszło na myśl, że każdy skrawek ziemi czy polana, gdzie założycielka tego wątku opowiada o mieszkańcach trawnika, to Ogród Królowej Basi jest
