Natomiast alkoholizm i inne tego typu to zwyczajne rozwydrzenie moralne i rozpusta społeczna a określenie choroba w tym wypadku to nadużycie. Jak porównać dziecko zapadające na cukrzycę z pijusem ?!
Stereotypowa i szkodliwa opinia. Z lekceważeniem oceniasz drugiego człowieka i generalizujesz kwestię wpadania w alkoholizm. Widzisz skutek (degenerację osoby), nie zauważając przyczyny (nieszczęśliwy człowiek). Wszyscy uzależnieni ludzie bardzo cierpią i niejednokrotnie chcą zmienić swoje życie, ale nie potrafią odnaleźć w sobie wystarczającej Mocy i to pogłębia ich problem, więc potrzebują coraz większej dawki na tłumienie nieszczęścia i uzależniają się jeszcze bardziej. Z pozoru wyglądają na nieodpowiedzialnych i niewrażliwych, ale są przecież nieświadomi swoich czynów. To oczywiście nie usprawiedliwia ich szkodliwego wpływu na rzeczywistość, ale pokazuje, w jakim więzieniu tkwią mentalnie i fizycznie. Zanim wystawisz komuś ocenę, spróbuj zrozumieć, czym się kieruje podejmując złe decyzje. Wczuj się w jego życie...
Alkohol chwilowo rozpuszcza smutek, pociesza, dodaje odwagi i tworzy iluzję wielu, pożądanych stanów, czyli łagodzi ból psychiczny, czyniąc życie łatwiejszym (przyjemniejszym). Sięganie po niego wynika z niemocy, a każda niemoc wynika z kolei z niskiej samooceny, a ta najpewniej z braku miłości. To jest proste jak konstrukcja cepa. Zatem, uzdrawiając się na poziomie samooceny, usuwamy z naszego życia przyczynę uzależnienia. Używka może przestać dla nas istnieć. Nie potrzebujemy jej. Jeżeli jednak ktoś da sobie zainstalować program pod tytułem "Alkohol to Twój wróg", to będzie z nim walczyć do końca wcielenia, a może i w kolejnym, jeżeli nie zrozumie, dlaczego po niego sięgał.
W odróżnieniu od Ciebie tzw. choroby i w zasadzie wszystko, co dzieje się w życiu traktuję, jako wypadkową moich myśli, słów, czynów i karmy (mojej i całego rodu), czyli biorę pełną odpowiedzialność za swój los, będąc jego, przysłowiowym kowalem. Niezmiennie polecam lekturę książki "Choroba Twoim przyjacielem" (są też inne pozycje o takiej tematyce), będącej mądrym wyjaśnieniem przyczyn tego, co dzieje się w naszym życiu, kiedy nieszczęścia przypisujemy odruchowo pechowi, opatrzności, okrutnemu bogu, czy innej, zewnętrznej przyczynie, choć wszystko wypływa z naszego wnętrza, jako manifestacja lekcji do przerobienia. Każda z tych lekcji jest uzdrawiająca, bo takie ma zadanie i odrobienie pracy domowej, czyni duszę pełniejszą (dojrzalszą, bliższą oświeceniu, czyli celowi inkarnacji na Ziemi). Gdybym nie był kiedyś alkoholikiem, nie zrozumiałbym kim jestem. To było najlepsze, co mogło mnie spotkać w danej części życia, ponieważ było mi to potrzebne do rozwoju. Wszyscy jesteśmy sumą naszych doświadczeń, szczególnie tych bolesnych, bo one przyspieszają poszerzanie świadomości i zwiększanie empatii do całego Istnienia. Napiszę przewrotnie: dziękujmy za wszystkich wrażliwych ludzi, którym chce się doświadczać cierpienia, bo to oni uzdrawiają tę planetę i są przykładem dla budzących się z Matriksowego snu.
PS. Dla Twojego znajomego alkoholizm jest także leczniczą przygodą, tylko jeszcze o tym nie wie. Musi jednak spotkać się ze swoją ciemną stroną, żeby zrozumieć czym jest jasna. Z tego powodu należy poczekać, aż się odwróci we właściwym kierunku i przejrzy na oczy. Sam.
Powodów cukrzycy u dzieci jest wiele, ale na pewno nie są one przypadkowe. Często wina leży po stronie rodziców, czy to przed poczęciem, czy już po. Winne są też: szczepionki, leki, wszechobecna chemia, no i oczywiście... dieta. Cukrzyca nie leży na ulicy, więc do buta się niechcący nie przyczepi.