Po przeczytaniu odpowiedzi Szanownych Przedmówczyń nasuwają mi się dwie myśli, zwłaszcza że w przypadku Klebsielli pneumoniae New Delhi mamy już do czynienia w Polsce z epidemią:
Prawie rok temu w rozmowie z Medonetem dr Tomasz Ozorowski, mikrobiolog i prezes Stowarzyszenia Epidemiologii Szpitalnej, ostrzegał, że tak będzie i mówił, co zrobić, by nie dopuścić do epidemii. Niestety, właśnie ją mamy.
Cytat z artykułu:
http://www.medonet.pl/zdrowie,superbakterie-w-polskich-szpitalach,artykul,1722892.htmlPierwsza z nich do pytanie, niestety skierowana tylko w powietrze, chyba, że
medicaldruid, który deklaruje chęć czytania nie tylko swego wątku, jako przedstawiciel oficjalnej medycyny może dysponować jakąś wiedzą w tej materii. Pytanie zaś brzmi, czy oficjalna medycyna zajmuje się badaniem innych, poza antybiotykami substancjami biobójczymi mającymi zastosowanie w leczeniu chorób bakteryjnych o podobnej lekoodporności jak przedmiotowa klebsiella pneumoniae New Delhi. W tym momencie , o ile pamięć mnie nie zwodzi, przypominam sobie wzmianki w publikacjach konferencyjnych omawiających korzystne współdziałania olejków z antybiotykami. W innym miejscu
Basia pisała dawno temu o ściśle chronionym modrzewiku lekarskim:
Amerykanie stwierdzili, że on tłucze nawet bakterie wąglika,
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=868.msg18635#msg18635Mnie przypomniał się artykuł o krwi mieczogona - skrzypłocza, co niedawno napisałem:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=5075.0Nie chce mi się jakoś wierzyć, że współczesna medycyna jest całkowicie bezradna wobec takich wyzwań. Czy przypadkiem w zaawansowanych labach Big Pharmy, w sejfach nie trzyma się czegoś na wypadek wybuchu epidemii w bogatych krajach, by na tym odpowiednio zarobić. Niestety epidemia eboli, z którą muszą się mierzyć biedne afrykańskie kraje pokazuje skalę "pomocy" w takich przypadkach, kiedy kasy brak.
Druga myśl dotyczy pojawiającego się w tematyce kursów zielarskich, jak również w forumowych tematach zagadnienia
medycyny wojennej:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=3098.msg42250#msg42250http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=4108.msg58353#msg58353http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=4569.msg63784#msg63784 oraz w wypowiedzi
arte:
Czyli kłania sie nam medycyna wojenna.
W zasadzie, to już może nie luźne myśli, a raczej mój apel do Was Zielarki i Zielarze z dużą wiedzą, doświadczeniem o założenie nowego wątku na Forum, gromadzącym Waszą cenną wiedzę o medycynie wojennej, gdzie w miarę Waszych możliwości podzielilibyście się z takimi "ledwowschodzącymikiełkamizielarskimi" jak ja na ten przykład

wiedzą w tej materii, która jak każda inna wiedza czasem zakurzona na zapomnianej gdzieś półce, nagle może się okazać niezwykle pomocna i to nie w tak drastycznych przypadkach jakimi są wojny.