Ondrasz.
Jeśli masz jakiś sprawdzony schemat reakcji to dlaczego nie zawalczysz z zatokami?
W sporym uproszczeniu jest (chyba) tak: pewne czynniki indukują stan zapalny, ale nie jest to tak, że usuniecie ich cofnie stan do punktu sprzed ich zaistnienia. Po naszemu: jak się np coś złapie albo zeżre jakieś świństwo to wykreci flakami a potem odpuści, ale już nic nie będzie tak jak dawniej

I za każdym razem co raz gorzej i gorzej...

Od kiedy sie bawie ziołami, zatoki mam całkiem ok, tak że az sam nie moge uwierzyć. Próbowałem leczyć flaki a podleczyłem zatoki. Dobre i tyle

Z jelitami na przełomie lato/jesien juz było nie najlepiej. Dzieki ziołom (raczej na pewno, bo cóz innego) dotrwałem to teraz. Jakas wyjątkowo hamska grypa wysadziła mnie z siodła. Póki co steryd, bo tak jak żyłem przez ostatni tydzień to nie da się zyć. No i będę dalej czytał o ziołach i cytokinach. Trop jest obiecujący. Działanie to mniej więcej to samo co osławiowine, terapie biologiczne po 3koła za zastrzyk.
Otóż wznowę po 20 latach spokoju zaliczyłem na skutek przewlekłego zakażonego zapalenia zatok. Każde zaostrzenie zapalenia/zakażenia powodowało żywy odzew ze strony jelit wg schematu: ból głowy między oczami (ok 2 dni) po tym gorączka ~39st i po kolejnych dwóch dniach brzuch jak deska, ból itd. I tak co 21dni z kalendzarzem w łapie przez około 3 lata z pożal się boże przerwą wakacyjną.
Sugerowałbym poszukać które bakterie mają cykl życiowy równy 21 dni.
To jest historia sprzed ~10 lat - nieaktualne. Pomogła azytomycyna. Tak a'propos - te bakterie, jak to sie je, gdzie tego szukać ? Ciekawe.
Niemal każda infenkcja górnych dróg odeechowych powodowała zawsze pogorszenie stanu jelit.
Bardzo możliwe, że jest na odwrót.
Coś zaszkodzi na jelita -> spada odporność -> pojawia się grypa -> czynnik szkodliwy nadal występuje i pojawiają się objawy jelitowe
Sam kilka razy zauważyłem jak nieodpowiednie jedzenie potrafi osłabić moją odporność.
Pewnie to się tak nakręca. I to w obie strony

Czy sterydy przypadkiem nie osłabiają odporności?
Tak, obniżają. Cronowcy mają wywalone w kosmos poziomy czynników prozapalnych IL-2, 6, 12, tnf-alfa... (udokomentowane badaniami). Sterydy, immunosupresanty, terpie biologiczne są pośredio lub bezposrednio inhibitorami tych czynników. Pomimo tego przeziebiamy sie czasem, ale nie pytaj mnie dlaczego

Wzmacnianie czynników prozapalnych nie jest korzystne - zyskujemy jakiś hipotetyczny wzrost odporności i realne pogorszenie stanu jelit (sprawdzone).
Może warto spróbować czarnuszki?
Ma silne właściwości antyalergiczne.
Bardzo mozliwe. Mam ją w notatkch - redukuje IL-6, TNF-afa... to właśnie te tory myslowe na które próbuje wepchnąć swój mózg. Wszystko inne to dzielenie chója na czworo.