Autor Wątek: Fukushima - było: Jod  (Przeczytany 11116 razy)

Offline werbena

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1256
Fukushima - było: Jod
« dnia: Lutego 06, 2017, 17:54:41 »
"...Najnowsze odczyty pokazują gwałtowny skok promieniowania na terenie japońskiej elektrowni jądrowej w Fukushimie zniszczonej 6 lat temu w wyniku tsunami spowodowanego przez trzęsienie ziemi – donosi „The Guardian”.

W ciągu ostatnich lat radioaktywność utrzymywała się tam poniżej poziomu 73 Sv/h (siwertów). Tymczasem najnowszy pomiar przeprowadzony wewnątrz osłony otaczającej reaktor nr 2 wykazał 530 Sv/h....

Japońscy uczeni oceniają go jako „niewyobrażalny” – najwyższy od czasu katastrofy. Przypominają, że już dawka 1 siwerta powoduje chorobę popromienną, a powyżej 4 siwertów – zabija....."


c.d.:
http://reporters.pl/5250/fukushima-zaatakowala-promieniowanie-100-krotnie-przekroczylo-smiertelna-dawke-wideo/

Offline werbena

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1256
« Ostatnia zmiana: Lutego 07, 2017, 12:00:39 wysłana przez werbena »

Offline Paweł

  • Ekspert forum
  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 384
Odp: Fukushima - było: Jod
« Odpowiedź #2 dnia: Lutego 07, 2017, 12:59:56 »
Temat trudny i straszny.

W tytule wątku jest fragment "było: Jod".
Powiem tak. Kto ma jakiś rozsądek i zrozumienie tematu pewnie suplementuje się Jodem i nie patrzy na oficjalne bajkowo niskie mikrogramy zapotrzebowania na Jod.
Szkoda, że red nie podał pełnej historii wprowadzenia do obiegu tzw. naukowego norm zapotrzebowania na mikropierwiastki, w tym Jodu.

Friday 3 February 2017 10.19 GMT The Guardian podaje:
Cytuj
Radiation levels inside a damaged reactor at the Fukushima Daiichi nuclear power station are at their highest since the plant suffered a triple meltdown almost six years ago.

The facility’s operator, Tokyo Electric Power (Tepco), said atmospheric readings as high as 530 sieverts an hour had been recorded inside the containment vessel of reactor No 2, one of three reactors that experienced a meltdown when the plant was crippled by a huge tsunami that struck the north-east coast of Japan in March 2011.
https://www.theguardian.com/environment/2017/feb/03/fukushima-daiichi-radiation-levels-highest-since-2011-meltdown

Około roku wcześniej nad Helsinkami było 1000 - krotne przekroczenie norm radioaktywnego cezu. O radioaktywnym Jodzie 131 nic nie napisano. Po prostu przemilczano te dane.

Czy nasze oficjalne media: rmf, zet, potsat, tvp itd. podały informacje o skażeniach w Fukushimie?
Proszę o linka jeśli ktoś zna.

Słowo radioaktywny zaczyna mieć codzienny wymiar życia niestety...

Pozdrawiam,
Paweł

Offline red

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 218
Odp: Fukushima - było: Jod
« Odpowiedź #3 dnia: Lutego 07, 2017, 13:30:01 »
Temat trudny i straszny.

W tytule wątku jest fragment "było: Jod".
Powiem tak. Kto ma jakiś rozsądek i zrozumienie tematu pewnie suplementuje się Jodem i nie patrzy na oficjalne bajkowo niskie mikrogramy zapotrzebowania na Jod.


Kto ma jakiś rozsądek, to suplementacji używa ostrożnie i gdy to jest konieczne i nie namawia ludzi do przyjmowania toksycznych dawek jodu, które mogą wyrządzić więcej złego niż dobrego. Trzeba być chorym psychicznie, by namawiać ludzi do takich rzeczy i mieć znikomą wiedzę na ten temat, czysta szarlataneria! W temat dalej nie wchodzę, bo wszystko jest opisane w dziale jod i dziale Pana Zięby.

Co do Fukushimy to ostatnio oglądałem cały program na Discovery poświęcony w całości  katastrofie i konsekwencjach wynikających z uszkodzenia elektrowni. Nie są to dla mnie jakieś rewelacje.
Człowiek poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Dalajlama :-)

Offline werbena

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1256
Odp: Fukushima - było: Jod
« Odpowiedź #4 dnia: Lutego 07, 2017, 13:35:35 »
Temat trudny i straszny.

W tytule wątku jest fragment "było: Jod".
Powiem tak. Kto ma jakiś rozsądek i zrozumienie tematu pewnie suplementuje się Jodem i nie patrzy na oficjalne bajkowo niskie mikrogramy zapotrzebowania na Jod.




Co do Fukushimy to ostatnio oglądałem cały program na Discovery poświęcony w całości  katastrofie i konsekwencjach wynikających z uszkodzenia elektrowni. Nie są to dla mnie jakieś rewelacje.

Jeśli nie są to dla Ciebie rewelacje, to dlaczego nie wiesz, że w takich sytuacjach  tarczyca powinna być wysycona jodem nieradioaktywnym, bo w przeciwnym razie BĘDZIE CHŁONĄĆ  jod RADIOAKTYWNY ?

« Ostatnia zmiana: Lutego 07, 2017, 13:42:25 wysłana przez werbena »

Offline red

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 218
Odp: Fukushima - było: Jod
« Odpowiedź #5 dnia: Lutego 07, 2017, 13:39:46 »
Temat trudny i straszny.

W tytule wątku jest fragment "było: Jod".
Powiem tak. Kto ma jakiś rozsądek i zrozumienie tematu pewnie suplementuje się Jodem i nie patrzy na oficjalne bajkowo niskie mikrogramy zapotrzebowania na Jod.






Co do Fukushimy to ostatnio oglądałem cały program na Discovery poświęcony w całości  katastrofie i konsekwencjach wynikających z uszkodzenia elektrowni. Nie są to dla mnie jakieś rewelacje.

Jeśli nie są to dla Ciebie rewelacje, to dlaczego nie wiesz, że w takich sytuacjach  tarczyca powinna być wysycona jodem nieradioaktywnym, bo w przeciwnym razie BĘDZIE CHŁONĄĆ  jod RADIOAKTYWNY ?
Czy do nas dotarło promieniowanie?
Człowiek poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Dalajlama :-)

Offline werbena

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1256
Odp: Fukushima - było: Jod
« Odpowiedź #6 dnia: Lutego 07, 2017, 13:40:57 »
Temat trudny i straszny.

W tytule wątku jest fragment "było: Jod".
Powiem tak. Kto ma jakiś rozsądek i zrozumienie tematu pewnie suplementuje się Jodem i nie patrzy na oficjalne bajkowo niskie mikrogramy zapotrzebowania na Jod.






Co do Fukushimy to ostatnio oglądałem cały program na Discovery poświęcony w całości  katastrofie i konsekwencjach wynikających z uszkodzenia elektrowni. Nie są to dla mnie jakieś rewelacje.

Jeśli nie są to dla Ciebie rewelacje, to dlaczego nie wiesz, że w takich sytuacjach  tarczyca powinna być wysycona jodem nieradioaktywnym, bo w przeciwnym razie BĘDZIE CHŁONĄĆ  jod RADIOAKTYWNY ?

A kto powiedział ,że nie wiem? Czy do nas dotarło promieniowanie?
Jak już dotrze, to będzie "po ptakach" ;-)

Zapewne najbardziej pasuje Tobie  "naukowe" podejście, jak było za CZarnobyla i trwa nadal - gdy już ludzie nasycili sie jodem RADIOAKTYWNYM, wtedy wiele naukowe towarzystwo dołożyło jeszcze płyn Lugola.
« Ostatnia zmiana: Lutego 07, 2017, 13:43:39 wysłana przez werbena »

Offline red

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 218
Odp: Fukushima - było: Jod
« Odpowiedź #7 dnia: Lutego 07, 2017, 13:43:40 »
Temat trudny i straszny.

W tytule wątku jest fragment "było: Jod".
Powiem tak. Kto ma jakiś rozsądek i zrozumienie tematu pewnie suplementuje się Jodem i nie patrzy na oficjalne bajkowo niskie mikrogramy zapotrzebowania na Jod.






Co do Fukushimy to ostatnio oglądałem cały program na Discovery poświęcony w całości  katastrofie i konsekwencjach wynikających z uszkodzenia elektrowni. Nie są to dla mnie jakieś rewelacje.

Jeśli nie są to dla Ciebie rewelacje, to dlaczego nie wiesz, że w takich sytuacjach  tarczyca powinna być wysycona jodem nieradioaktywnym, bo w przeciwnym razie BĘDZIE CHŁONĄĆ  jod RADIOAKTYWNY ?

A kto powiedział ,że nie wiem? Czy do nas dotarło promieniowanie?
Jak już dotrze, to będzie "po ptakach" ;-)

A ty znowu straszysz, tak ludźmi zastraszonymi łatwiej się manipuluje. ;)
Człowiek poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Dalajlama :-)

Offline werbena

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1256
Odp: Fukushima - było: Jod
« Odpowiedź #8 dnia: Lutego 07, 2017, 13:46:39 »
Temat trudny i straszny.

W tytule wątku jest fragment "było: Jod".
Powiem tak. Kto ma jakiś rozsądek i zrozumienie tematu pewnie suplementuje się Jodem i nie patrzy na oficjalne bajkowo niskie mikrogramy zapotrzebowania na Jod.






Co do Fukushimy to ostatnio oglądałem cały program na Discovery poświęcony w całości  katastrofie i konsekwencjach wynikających z uszkodzenia elektrowni. Nie są to dla mnie jakieś rewelacje.

Jeśli nie są to dla Ciebie rewelacje, to dlaczego nie wiesz, że w takich sytuacjach  tarczyca powinna być wysycona jodem nieradioaktywnym, bo w przeciwnym razie BĘDZIE CHŁONĄĆ  jod RADIOAKTYWNY ?

A kto powiedział ,że nie wiem? Czy do nas dotarło promieniowanie?
Jak już dotrze, to będzie "po ptakach" ;-)

A ty znowu straszysz, tak ludźmi zastraszonymi łatwiej się manipuluje. ;)

A mozesz merytorycznie, a nie manipulować  sloganami o strachu i zaraz zapewne o teoriach spiskowych?

To wiedza OGÓLNIE DOSTĘPNA, że po wybuchu  CZarnobyla "naukoFcy"  płyn Lugola dołozyli ,gdy już ludzie nasycili sie jodem RADIOAKTYWNYM.


Offline alcia1907

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 324
Odp: Fukushima - było: Jod
« Odpowiedź #9 dnia: Lutego 07, 2017, 13:51:43 »
red -A ty znowu straszysz, tak ludźmi zastraszonymi łatwiej się manipuluje. ;)
wyłącz strach a włącz rozsądek...

Offline red

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 218
Odp: Fukushima - było: Jod
« Odpowiedź #10 dnia: Lutego 07, 2017, 13:57:24 »
Temat trudny i straszny.

W tytule wątku jest fragment "było: Jod".
Powiem tak. Kto ma jakiś rozsądek i zrozumienie tematu pewnie suplementuje się Jodem i nie patrzy na oficjalne bajkowo niskie mikrogramy zapotrzebowania na Jod.






Co do Fukushimy to ostatnio oglądałem cały program na Discovery poświęcony w całości  katastrofie i konsekwencjach wynikających z uszkodzenia elektrowni. Nie są to dla mnie jakieś rewelacje.

Jeśli nie są to dla Ciebie rewelacje, to dlaczego nie wiesz, że w takich sytuacjach  tarczyca powinna być wysycona jodem nieradioaktywnym, bo w przeciwnym razie BĘDZIE CHŁONĄĆ  jod RADIOAKTYWNY ?

A kto powiedział ,że nie wiem? Czy do nas dotarło promieniowanie?
Jak już dotrze, to będzie "po ptakach" ;-)

A ty znowu straszysz, tak ludźmi zastraszonymi łatwiej się manipuluje. ;)

A mozesz merytorycznie, a nie manipulować  sloganami o strachu i zaraz zapewne o teoriach spiskowych?

To wiedza OGÓLNIE DOSTĘPNA, że po wybuchu  CZarnobyla "naukoFcy"  płyn Lugola dołozyli ,gdy już ludzie nasycili sie jodem RADIOAKTYWNYM.


Chodziło mi o to ,że promieniowanie z Fukushimy do nas dotrze cytat: "Jak już dotrze, to będzie po ptakach" ;-), teorie spiskowe to twoja domena , nie moja.  :D
Człowiek poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Dalajlama :-)

Offline Paweł

  • Ekspert forum
  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 384
Odp: Fukushima - było: Jod
« Odpowiedź #11 dnia: Lutego 07, 2017, 14:24:37 »
Temat trudny i straszny.

W tytule wątku jest fragment "było: Jod".
Powiem tak. Kto ma jakiś rozsądek i zrozumienie tematu pewnie suplementuje się Jodem i nie patrzy na oficjalne bajkowo niskie mikrogramy zapotrzebowania na Jod.


Kto ma jakiś rozsądek, to suplementacji używa ostrożnie i gdy to jest konieczne i nie namawia ludzi do przyjmowania toksycznych dawek jodu, które mogą wyrządzić więcej złego niż dobrego. Trzeba być chorym psychicznie, by namawiać ludzi do takich rzeczy i mieć znikomą wiedzę na ten temat, czysta szarlataneria! W temat dalej nie wchodzę, bo wszystko jest opisane w dziale jod i dziale Pana Zięby.

Co do Fukushimy to ostatnio oglądałem cały program na Discovery poświęcony w całości  katastrofie i konsekwencjach wynikających z uszkodzenia elektrowni. Nie są to dla mnie jakieś rewelacje.
Może oglądasz też Disneya?
Ja wolę poczytać Farmakologię Danysza i innych znamienitych polskich autorów, o których wspomina Adam Pupka.  Niestety na pubmedzie ich nie ma i trzeba studiować pożółkłe księgi...

Czy Autora tego wpisu uważasz za szarlatana?

Cytuj
Łatwo dostępnym źródłem jodu jest także wodny roztwór jodu w jodku potasu – płyn Lugola oraz spirytusowy roztwór jodu w jodku potasu – jodyna. Oba preparaty można zażywać profilaktycznie od czasu do czasu w dawce 5 kropli w mleku z miodem. Jod należy przyjąć również w razie katastrof związanych z reaktorami jądrowymi oraz bombami nuklearnymi, aby nie dopuścić do wychwytu pierwiastków promieniotwórczych (jodu radioaktywnego) przez tarczycę.
za: http://luskiewnik.strefa.pl/biochemia/iodum.htm

Czy Polskich Profesorów medycyny, farmakologii również uważasz za szarlatanów skoro stosowali Jod?

Czy Twoje zrozumienie EBM (medycyna oparta na dowodach) jest normalne?

Czy możesz podać kilka (z różnych ośrodków naukowych) badań naukowych o toksyczności dziennej dawki Jodu mniejszej lub równej 12,5 mg ?

W 1986 roku wypiłem jako dzieciak kilka mililitrów lugoli (duża łyżka) i  żyje..

Co może zatem insynuować bezimienny red, który nie podał swego imienia ani żadnych swoich kwalifikacji?

Pozdrawiam,
Paweł

edit. Dawka dla dorosłego faceta 70 kilo wagi lat 30 dla precyzji.
« Ostatnia zmiana: Lutego 07, 2017, 14:26:54 wysłana przez Paweł »

Offline werbena

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1256
Odp: Fukushima - było: Jod
« Odpowiedź #12 dnia: Lutego 07, 2017, 14:28:51 »
Temat trudny i straszny.

W tytule wątku jest fragment "było: Jod".
Powiem tak. Kto ma jakiś rozsądek i zrozumienie tematu pewnie suplementuje się Jodem i nie patrzy na oficjalne bajkowo niskie mikrogramy zapotrzebowania na Jod.






Co do Fukushimy to ostatnio oglądałem cały program na Discovery poświęcony w całości  katastrofie i konsekwencjach wynikających z uszkodzenia elektrowni. Nie są to dla mnie jakieś rewelacje.

Jeśli nie są to dla Ciebie rewelacje, to dlaczego nie wiesz, że w takich sytuacjach  tarczyca powinna być wysycona jodem nieradioaktywnym, bo w przeciwnym razie BĘDZIE CHŁONĄĆ  jod RADIOAKTYWNY ?

A kto powiedział ,że nie wiem? Czy do nas dotarło promieniowanie?
Jak już dotrze, to będzie "po ptakach" ;-)

A ty znowu straszysz, tak ludźmi zastraszonymi łatwiej się manipuluje. ;)

A mozesz merytorycznie, a nie manipulować  sloganami o strachu i zaraz zapewne o teoriach spiskowych?

To wiedza OGÓLNIE DOSTĘPNA, że po wybuchu  CZarnobyla "naukoFcy"  płyn Lugola dołozyli ,gdy już ludzie nasycili sie jodem RADIOAKTYWNYM.


Chodziło mi o to ,że promieniowanie z Fukushimy do nas dotrze cytat: "Jak już dotrze, to będzie po ptakach" ;-), teorie spiskowe to twoja domena , nie moja.  :D

Jak zwykle  lejesz wodę i rozmydlasz temat, bo z tego co mielisz nic nie wynika,

a to są PEWNIKI:
1) tarczyca powinna być wysycona jodem nieradioaktywnym, bo w przeciwnym razie BĘDZIE CHŁONĄĆ  jod RADIOAKTYWNY
2)
 po wybuchu  CZarnobyla "naukoFcy" Twojego pokroju najpierw zapewniali, ze nic się nie stało, a potem  oprzytomnieli ,i gdy już ludzie nasycili sie jodem RADIOAKTYWNYM oni dołożyli jeszcze płyn Lugola.

Stosunkowo niedawno odkryto, że receptory jodu znajdują się na każdej komórce naszego organizmu. Co to oznacza w tej sytuacji?

3)
 Promieniowanie tego rodzaju  nie patrzy w paszport i nie zatrzyma sie na granicy Japonii.
« Ostatnia zmiana: Lutego 07, 2017, 14:40:54 wysłana przez werbena »

Offline red

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 218
Odp: Fukushima - było: Jod
« Odpowiedź #13 dnia: Lutego 07, 2017, 16:59:36 »
Temat trudny i straszny.

W tytule wątku jest fragment "było: Jod".
Powiem tak. Kto ma jakiś rozsądek i zrozumienie tematu pewnie suplementuje się Jodem i nie patrzy na oficjalne bajkowo niskie mikrogramy zapotrzebowania na Jod.


Kto ma jakiś rozsądek, to suplementacji używa ostrożnie i gdy to jest konieczne i nie namawia ludzi do przyjmowania toksycznych dawek jodu, które mogą wyrządzić więcej złego niż dobrego. Trzeba być chorym psychicznie, by namawiać ludzi do takich rzeczy i mieć znikomą wiedzę na ten temat, czysta szarlataneria! W temat dalej nie wchodzę, bo wszystko jest opisane w dziale jod i dziale Pana Zięby.

Co do Fukushimy to ostatnio oglądałem cały program na Discovery poświęcony w całości  katastrofie i konsekwencjach wynikających z uszkodzenia elektrowni. Nie są to dla mnie jakieś rewelacje.
Może oglądasz też Disneya?
Ja wolę poczytać Farmakologię Danysza i innych znamienitych polskich autorów, o których wspomina Adam Pupka.  Niestety na pubmedzie ich nie ma i trzeba studiować pożółkłe księgi...

Czy Autora tego wpisu uważasz za szarlatana?

Cytuj
Łatwo dostępnym źródłem jodu jest także wodny roztwór jodu w jodku potasu – płyn Lugola oraz spirytusowy roztwór jodu w jodku potasu – jodyna. Oba preparaty można zażywać profilaktycznie od czasu do czasu w dawce 5 kropli w mleku z miodem. Jod należy przyjąć również w razie katastrof związanych z reaktorami jądrowymi oraz bombami nuklearnymi, aby nie dopuścić do wychwytu pierwiastków promieniotwórczych (jodu radioaktywnego) przez tarczycę.
za: http://luskiewnik.strefa.pl/biochemia/iodum.htm

Czy Polskich Profesorów medycyny, farmakologii również uważasz za szarlatanów skoro stosowali Jod?

Czy Twoje zrozumienie EBM (medycyna oparta na dowodach) jest normalne?

Czy możesz podać kilka (z różnych ośrodków naukowych) badań naukowych o toksyczności dziennej dawki Jodu mniejszej lub równej 12,5 mg ?

W 1986 roku wypiłem jako dzieciak kilka mililitrów lugoli (duża łyżka) i  żyje..

Co może zatem insynuować bezimienny red, który nie podał swego imienia ani żadnych swoich kwalifikacji?

Pozdrawiam,
Paweł

edit. Dawka dla dorosłego faceta 70 kilo wagi lat 30 dla precyzji.

 Rozmawiamy tu o stałej suplementacji dużymi dawkami ( bo taką polecasz i to jest szarlataneria), a nie o jednokrotnym przyjęciu dużej dawki i nie o tym czy podczas katastrofy nuklearnej  podajemy jod, bo to jest  bezdyskusyjne  :D Podczas katastrofy w Czarnobylu podano nam w zakładach pracy , szkołach,przychodniach   przeciętnie 1mg jodu /kg m.c . Osoba dorosła przeciętnie 70mg, ale w jednej dawce, a nie przy stałej suplementacji! WHO zaleciła max dawkę na dobę 600ug  co odpowiada 4 kroplom płynu Lugola na tydzień  Dawka tolerowana wg zaleceń Komisji Europejskiej wynosi 600 ug na dobę, a dla mieszkańców USA wg ustaleń ATE - 1100 ug. Wg WHO dawki powyżej 2000 ug/dobę mogą działać toksycznie. Wrażliwość na jod zależy od populacji, w tym warunków środowiskowych i geograficznych. Zwykle jednak trzeba byłoby wypić około 30 ml jodyny/płynu Lugola, żeby nastąpił zgon.Jod jest mikroelementem, potrzebnym w niewielkiej ilości. Nadmiar jodu powoduje poważne zatrucia, owrzodzenie błon śluzowych przewodu pokarmowego, uszkodzenie nerek, hipertyreotoksykozę (nadczynność tarczycy).

4. Ghent WR, et al. Iodine replacement in fibrocystic disease of the breast. Can J Surg 1993;36:453–460.
6. Nagataki S, et al. Thyroid function in chronic excess iodide ingestion: comparison of thyroidal absolute iodine uptake and degradation of thyroxine in euthyroid Japanese subjects. J Clin Endocrinol Metab 1967;27:638–647.
7. Ishizuki Y, et al. [The variation of Japanese urinary excretion of iodine in different decades of age]. [Article in Japanese]. Nippon Naibunpi Gakkai Zasshi 1994;70:1093–1100.
8. Ishizuki Y, et al. [Urinary iodide excretion in Japanese people and thyroid dysfunction]. [Article in Japanese]. Nippon Naibunpi Gakkai Zasshi 1992;68:550–556.
9. Crout NM, Voigt G. Modeling the dynamics of radioiodine in dairy cows. J Dairy Sci 1996;79:254–9.
10. Kasagi K, et al. Effect of iodine restriction on thyroid function in patients with primary hypothyroidism. Thyroid 2003;13:561–567.
11. Zimmermann MB, et al. High thyroid volume in children with excess dietary iodine intakes. Am J Clin Nutr 2005;81:840–844.
12. Schumm-Draeger PM. [Iodine and thyroid autoimmunity] [Article in German]. Z Arztl Fortbild Qualitatssich 2004;98 Suppl 5:73–6.
13. Zois C, et al. High prevalence of autoimmune thyroiditis in schoolchildren after elimination of iodine deficiency in northwestern Greece. Thyroid 2003;13:485–9.
14. Stewart JC, Vidor GI. Thyrotoxicosis induced by iodine contamination of food: a common unrecognized condition? Br Med J 1976;1:372–375.

 Zanim chmura radioaktywna z Japonii przemierzy te ogromne przestrzenie, włączy się w łańcuch pokarmowy (trawa - krowa - mleko - mleczarnia - hurtownia - supermarket - spiżarnia - lodówka - spożycie) ilość promieniowania już dawno będzie śladowa, ponieważ   izotopy jodu, z których największe znaczenie ma J131 -  okres połowicznego rozpadu tego izotopu to  ok. 8 dni   Główne źródło narażenia na J131 to nie powietrze, ale produkty spożywcze, przede wszystkim nabiał( wypas bydła na terenach skażonych)


    Cardis, E., Howe, G., Ron, E., Bebeshko, V., Bogdanova, T., Bouville, A., Carr, Z., Chumak, V., Davis, S., Demidchik, Y., Drozdovitch, V., Gentner, N., Gudzenko, N., Hatch, M., Ivanov, V., Jacob, P., Kapitonova, E., Kenigsberg, Y., Kesminiene, A., Kopecky, K., Kryuchkov, V., Loos, A., Pinchera, A., Reiners, C., Repacholi, M., Shibata, Y., Shore, R., Thomas, G., Tirmarche, M., Yamashita, S., & Zvonova, I. (2006). Cancer consequences of the Chernobyl accident: 20 years on Journal of Radiological Protection, 26 (2), 127-140 DOI: 10.1088/0952-4746/26/2/001
     Niedziela, M., Korman, E., Breborowicz, D., Trejster, E., Harasymczuk, J., Warzywoda, M., Rolski, M., & Breborowicz, J. (2004). A prospective study of thyroid nodular disease in children and adolescents in western Poland from 1996 to 2000 and the incidence of thyroid carcinoma relative to iodine deficiency and the Chernobyl disaster Pediatric Blood & Cancer, 42 (1), 84-92 DOI: 10.1002/pbc.10421

Łatwo dostępnym źródłem jodu jest także wodny roztwór jodu w jodku potasu – płyn Lugola oraz spirytusowy roztwór jodu w jodku potasu – jodyna. Oba preparaty można zażywać profilaktycznie od czasu do czasu w dawce 5 kropli w mleku z miodem. Jod należy przyjąć również w razie katastrof związanych z reaktorami jądrowymi oraz bombami nuklearnymi, aby nie dopuścić do wychwytu pierwiastków promieniotwórczych (jodu radioaktywnego) przez tarczycę.

http://luskiewnik.strefa.pl/biochemia/iodum.htm

Nawet gospodarz ma podobne zdanie. :P ;) :D
 
« Ostatnia zmiana: Lutego 07, 2017, 21:07:58 wysłana przez red »
Człowiek poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Dalajlama :-)

Offline adampupka

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1009
Odp: Fukushima - było: Jod
« Odpowiedź #14 dnia: Lutego 07, 2017, 19:52:58 »
Powiem tak. Kto ma jakiś rozsądek i zrozumienie tematu pewnie suplementuje się Jodem i nie patrzy na oficjalne bajkowo niskie mikrogramy zapotrzebowania na Jod.

Ja wolę poczytać Farmakologię Danysza i innych znamienitych polskich autorów, o których wspomina Adam Pupka.  Niestety na pubmedzie ich nie ma i trzeba studiować pożółkłe księgi...


Jako, że mnie wywołałeś.
Problem jest w formie suplementacji. Praktycznie wszyscy zwolennicy suplementacji piszą o jodku potasu (na czele z p. Ziębą) już przed wojną pisano, że to prymitywna sól jodu (co nie znaczy, że nieużyteczna!) po prostu łatwo wywołuje jodzicę jak to wtedy zwano i nie jest bardzo bezpieczna dłużej w większych dawkach. Ja popieram suplementację jodową z odpowiednią żywnością - jod organiczny np. morska kapusta [mniam :-) ] nadmorski rokitnik, zioła kumulujące jod. Doktor czasem wspominał o jodanie wapnia jako ciekawej soli jodu, może to lepszy trop od jodku potasów na suplementacje (gdy rzeczywiście trzeba wejść z syntetykami!). Mam książeczkę o lekach (wydaną zaraz po wojnie) i tam o jodku potasu piszą, że często daje objawy uboczne laryngologiczno-oczne choć zazwyczaj niegroźne.

Łatwo dostępnym źródłem jodu jest także wodny roztwór jodu w jodku potasu – płyn Lugola oraz spirytusowy roztwór jodu w jodku potasu – jodyna. Oba preparaty można zażywać profilaktycznie od czasu do czasu w dawce 5 kropli w mleku z miodem. Jod należy przyjąć również w razie katastrof związanych z reaktorami jądrowymi oraz bombami nuklearnymi, aby nie dopuścić do wychwytu pierwiastków promieniotwórczych (jodu radioaktywnego) przez tarczycę.

http://luskiewnik.strefa.pl/biochemia/iodum.htm

Nawet gospodarz ma podobne zdanie. :P ;) :D
 

Gospodarz gdy go zapytasz osobiści eo jod powie Ci też o wspomnianym już przeze mnie jodanie wapnia w bodajże dawce 1mg (to raczej nie jest dawka z akceptowalnego przez Ciebie zakresu ;-) inna sprawa, ze ja też sie z tym nie zgadzam, bo choć mogło to działać kiedyś np. w XIX wieku to dziś przyczyny chorób tarczycy są zgoła inne).

a to są PEWNIKI:
1) tarczyca powinna być wysycona jodem nieradioaktywnym, bo w przeciwnym razie BĘDZIE CHŁONĄĆ  jod RADIOAKTYWNY
2) po wybuchu  CZarnobyla "naukoFcy" Twojego pokroju najpierw zapewniali, ze nic się nie stało, a potem  oprzytomnieli ,i gdy już ludzie nasycili sie jodem RADIOAKTYWNYM oni dołożyli jeszcze płyn Lugola.

Stosunkowo niedawno odkryto, że receptory jodu znajdują się na każdej komórce naszego organizmu. Co to oznacza w tej sytuacji?


Z Czarnobylem to nie było aż tak, że wchłonęliśmy te dawki I131, Rosjanie puścili w świat wersję o powszechnym przyjęciu strasznych dawek, a wynikało to z błędnej metodologii obliczeń. Dobrze tłumaczy to dr Rabiński, spec od Czarnobyla (który ma trochę niekanoniczne poglądy na sam przebieg katastrofy - ciekawe w warte uwagi swoją droga) https://www.youtube.com/watch?v=Zr-m_mzdWbk w okolicach 45:45 do 50:30 tłumaczy jak to jest z tymi dawkami promieniowania.

Dawniej naukowcy akurat byli za lugolowaniem, a nic się nie działo według partii z mózgiem w Moskwie...

Czy masz jakieś linki do tych odkryć o receptorach jodowych, ciągle o tym słyszę, a nie zglebiłem dostatecznie takiej ważnej informacji.

P.S. my zielarze warto abyśmy na wiosnę porobili coś na kształt dawnego rutisolu - nalewka z świeżego ziela gryki. według dawniejszych doniesień spowalniał on utratę jodu z tarczycy.

Co może zatem insynuować bezimienny red, który nie podał swego imienia ani żadnych swoich kwalifikacji?

Nie przystoi Pawle obrażać kontrdyskutanta, nikomu, moderatorowi szczególnie.

Pozdrawiam,
A.
:-)