Dziękuję za szybkie odpowiedzi. Co do wcześniejszego działania tego olejku na mnie, inne leki zapisywane przez lekarza,w tym poprzednie antybiotyki wcale nie pomagały w dyskomforcie spowodowanym zakażeniem,a męczę się z tym Helicobacterem już 3 lata. Nie wiem, czy to tylko znieczulenie, ale nawet jeżeli nawet, to opłaca się, bo to ciągłe ssanie i bulgotanie w żołądku powoduje u mnie ataki wilczego głodu kiedy żołądek jest pusty lub w małym stopniu pełny i dlatego przytyłem, jedząc, aby zagłuszyć te nieprzyjemne odczucia, natomiast olejek goździkowy sprawiał, że mając pusty żołądek nie odczuwałem tego nieznośnego ssania, a także ustawało bulgotanie, burczenie i niemiłe odbijania i mdłości, czyli jednak jakieś pozytywy jego zażywania są. Nie jestem zwolennikiem jakiegoś eksperymentowania na sobie bez nadzoru lekarza, ale skoro to mi na prawdę pomagało bez antybiotyków, to pomyślałem, że skoro nic mi nie było, jak dla eksperymentu zażywałem olejek goździkowy przez pewien czas, nie zaszkodzi mi spożywać go razem z antybiotykami przez te 10 dni.
Co do probiotyków, oczywiście mam wykupione, tak samo jak kefiry. Skoro więc nie wykryto żadnych interakcji, spróbuję w środku dnia zażyć jeszcze taką dawkę tego olejku, jaką zażywałem wcześniej. Jeżeli same bakterie zostaną nietknięte, to warto dla samego złagodzenia dolegliwości żołądkowych, czego żadne leki mi nie dały, tylko ten olejek właśnie, a trochę różnych leków się brało.