Ze zbiorów 2014 zrobiłem winko pomieszane z soków winogronowego, aroniowego, czarnego bzu i jabłkowego. Pychota. Lepsze od nalewek, bo cały cukier zeżarły drożdże i w zamian dały trochę alkoholu. Teraz czekam na maj i pędy sosny - wino z nich jest wyborne i niesamowicie oryginalne w smaku. Tylko kolor siuśkowaty, żebym miał sok z aronii, to bym podkolorował nim na bardziej przyjemny.