Ok, skąd pewność, że jednak takie dawki srebra nie prowadzą do odkładania się np w mózgu czy wątrobie? Ok, czytałam te wszystkie cudowne historie uzdrowienia, ale mam do tego dystans. Wiele można w necie wyczytać i akurat to, że coś jest naturalne czy ziołowe nie znaczy, że ktoś na tym kasy nie zbija. Akurat na srebrze teraz kasa leci spora, całe grupy na fejsie handlują tymże. Przemknęły mi badania, które owszem, czynione pod kątem pracowników przy produkcji, jednak okazuje się, że srebro może powodować różne przykre skutki uboczne. Nie jestem na tyle w temacie, żeby wiedzieć, czy picie srebra nie spowoduje nie tyle srebrzycy, co czegoś groźniejszego. Srebro w mózgu nie brzmi dobrze
Moje doświadczenia ze stosowaniem zewnętrznym nie są szałowe. Ani podrażnienia, ani rany, ani uczulenia, niccss... Srebro nie dało rady. A stosowałam obydwa - metaliczne i jonowe. Sprawa mnie zaczęła zatem interesować.
Co do picia, nie mam odwagi. Nie przeczę, że antybiotyki są niebezpieczne, ale żeby się nie okazało, że srebro też robi swoje
