Czyli kit na jelita, kiszonki i probiotyki różne, wielokrotnie w ciągu dnia.
Popatrz na sprawę optymistycznie: nie masz wrzodów, polipów, nadżerek - jest super :-)
Zostaje do wykonania tylko regulacja systemu (he, he...)
Póki co wymyślam menu z tych produktów z listy. Założyłam sobie dziennik żywienia i grzecznie przyjmuję leki.
Kit , owszem ..mam tydzień na zgromadzenie produktów bo potem wracam do pracy ( jestem na zwolnieniu, bo nie byłam w stanie dojechac do pracy

)
"TYLKO" regulacja systemu ... no właśnie to "TYKO"
Zostaje do wykonania tylko regulacja systemu (he, he...)
Eh, ta Basia żartownisia.
Faktem jest, że ludzie to chcą leczyć ale jak słyszą o "kit na jelita, kiszonki i probiotyki różne, wielokrotnie w ciągu dnia." to im najczęściej przechodzi.
Czyli potwierdzam, że od czytania czasem stan zdrowia może poprawiać. 
Nie nastawiam się na "cudowne uleczenie" bo zdaję sobie sprawę że to zmiana trybu życia, przyzwyczajeń i smaków. I nie będzie litości za odstępstwa. Zadek już wie jak się zemścić. A także że będzie to trudny i długotrawły proces i bez gwarancji że się uda. Kit... zrobię
Póki co musze się oswoić z tym co sie ostatnio działo. Bo jeszcze czuję w ustach posmak płynu Fortrans .... blee
A dzisiaj mały sukces

Pojechałam do kadr, na zakupy i .... bez większych problemów. Ok był moment że pytałam "czy tu jest toaleta?" bo mnie zaczynało wiercić ..ale ... obyło się bez komplikacji, wiercenie ustało

i do teraz spokojnie

więc jestem dobrej myśli.
A co z tą Wit B12?? Bo lekarz olał sprawę zupełnie.
jeszcze chcę Wam wszystkim razem i każdemu z osoba podziękować za dobre rady. Jesteście wspaniali. DZIĘKUJĘ
