Dzień dobry.
Podczytuję forum już jakiś czas. W końcu zebrałam się na odwagę aby opisać swoją (wstydliwą) historię.
Ok 3-4 miesiące temu zaczęły się problemy. Ot "puste parcia", no to brałam stoperan i zpaominałam o sprawie. I tak przez jakiś czas. W Maju się nasiliło, i już męczyło bardziej. Poszłam do lekarza dostałam Duspatalin retard 200mg 2x dziennie 30 min przed posiłkiem i Enterobiotic 2x1. Niestety poprawy nie było. Poszłam do lekarz raz jeszcze ale już z ciągłym parciem na stolec ( czasem był efektywny a czasem nie a jeśli już to biegunka i sprint do WC). Tym razem dostałam do tych poprzednich leków jeszcze probiotryk -Sanprobi Nifuroksazyd 200mg 4 x dziennie i teoretycznie powinno mnie "zastopować"... nic takiego się nie stało. Doszło do tego że do pracy jeździłam taksówkami ...chore. Przy 2giej wizycie lekarz zlecił badania Ob, morfologia ( w normie prócz MCF w dolnej granicy normy), elektrolity,kreatynina, CRP- to wszysko w normie THS( mam niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemię czynnościową) TSH- idelanie w środku normy ( od 10 lat nie miałam takiego wyniku) Więc dalej nie wiedziałam nic. Jeszcze lekarz zalecił wykluczyć z diety gluten, produkty mleczne i cukier. W międzyczasie umówiłam się do gastrologa i na kolonoskopię. Jednak i ta kuracja nic nie dała. Kolejna wizyta u lekarza bo stan bez zmian utrzymane zalecenia dietetyczne i nowe leki Metronidazol 3x 2 tabletki przez 7 dni (ten wybija wszystko i złe i dobre też) Sanprobli i Debretin. Poprawy wyraźnej nie widać.
W końcu, przyszedł dzień wizyty u gastrologa. Zlecił kolejne badania
-Przeciwciała przeciw transglutaminazie tkankowej IgA - wynik w normie ( to nie celiakia) hura-mogę jeść gluten
CRP- w normie
Kał:
-w kierunku pasożytów - czysto ..nie mam robali

-w kierunku lamblii- ujemny ... nie mam
-na posiew- czekam na wyniki
Pochwalił że pomyślałam o kolonoskopii, jeszcze kazął USG brzucha zrobić ( po niedzieli idę)
Prezepisał Xifaxan 3x2 tabl , kazał utrzymać Debretin 3x1 tabl 30 min przed posiłkiem i Sanprobi 1x1
Na własną rękę dorobiłam jeszcze takie badania:
Wit B12 - norma 197-771 u mnie wynik 193, więc troszkę za mało
antyTPO- w normie
antyTG- w normie
Cały czas dieta ryż, marchew a to gotowana a to surową chrupałam, dużo wody niegazowanej ( a ze 2-2,5l dziennie) Do czasu aż poszłam na badania o tą celiakię trzymałam dietę bezglutenową ale przed badaniami kazął gastrolog odstawić dietę żeby wyniki były miarodajne.
Myślę że gastrolog idzie w kierunku zespołu jelita drażliwego ...a to jest prze.... do końca życia ..i ja za takie udogodnienia dziękuję.
Dodam że nic mnie nie boli! I to jest zagadka, owszem czasem mi drętwieją ręce, nogi ( np jak za długo jestem w jakiejś pozycji) jestem ciągle zmęczona ( a kto nie jest?), śpię ...oj mogę spać i spać. Włosy suche jak cholera (od lutego ten problem zauważyłam) i przez jeden dzień miałam wysypkę coś jak różyczka(ale nie wiem czy to ma znaczenie) i tylko na klatce piersiowej. ( miewam taką czasem przy gorączce ale tutaj gorączki nie miałam)
Obecnie jestem w połowie Xifaxanu i czy jest poprawa? Trochę tak .. ale to nie zmienia faktu że jak to paskudne uczucie parcia występuje, choć nie jest już tak dokuczliwe i nieustanne jak było na początku.
Jem w miarę normalnie, oczywiście staram się zdrowo,mięsa gotowane ( choc wczoraj robiłam spaghetti po bolońsku i rewolucji nie było), dużo warzyw gotowanych i chrupię marchew - bo zwyczajnie lubię. Owoce sezonowe ( choć bałam się truskawek) skubałam po 1-2 .. i czekałam na efekty.
Botwinka ( bez śmietany) z dużą ilością buraczkówi i liści, zupy jarzynowe na kurczaku.
Dzisiaj np zjadłam makaron z jogurtem naturalnym i borówkami i do tego 2-3 truskawki. ( tak mi się czegoś słodkiego chciało , więc zjadłam to zamiast czekolady ..a już się na mnie patrzyła!)
A tak to "zatykam się" ryżem i gotowaną marchwią, bananami.
Porcje średnie choć ja zjeść potafię

Stan przed tym problemem ... w wieku dziecięcym ostra salmonella, skrajne odwodnienie ( pielęgniarka z koloni po wyroku za zaniedbanie) ledwo mnie odratowali. Od tamtej pory uważam na to co jem, owoce i warzywa obieram ze skórki ( wiem tam jest najwięcej witamin, ale mój żołądek nie lubi skórek). Staram się nie jeść na mieście, unikam grzybów, patrzę na terminy przydatności do spożycia(jak większość).
Owszem mam też grzeszki ... pracuję w systemie 2 zmian ..po 2giej zmianie wracam do domu ok 23 ..i jem .. najczęściej odgrzany obiad.
Wypróżnienia były regularne codziennie, raczej "normalne".
Waga.. 50-52 kg przy wzroście 175 ( po salmonelli straciłam prawie połowę masy ciała i nigdy tego nie nadrobiłam), nigdy nie byłam na diecie, nigdy się nie odchudzałam. Lubię i jeść i gotować

Kolonoskopię mam za tydzień, i dzień po niej kolejną wizyte u gastrologa.
I pytanie do Was moi drodzy.
Czym się wspomagać ? Żeby dieta była wzbogacona we wszystko co organizmowi jest potrzebne.
Nie wiem jeszcze co gastrolog powie ale coś jest nie tak z moimi jelitami. Jak je 'uspokoić"?
A i lekarz widział ten wynik Wit B12 ..ale powiedział że owszem niedobór jest ale niewielki.
Jest sens suplementacji Wit B12, przy tak niskim niedoborze ? Jeśli tak, to jaką wit kupić?