Cytat z jej strony
zdobyłam ogromną wiedzę dotyczącą świata leczniczych roślin - wiedzę, jakiej na przestrzeni wieków w Polsce nie było
Szczyt megalomanii
No i co na to doktor. Narobił stron w internecie. Narobił różnych prepratów o Adicoxów po Ovobiowitę. Od podstaw zrobił kierunek towaroznawstawa. Doprowadził do postania Stowarzyszenia Zielarzy i Fitoterapeutów które bez niego nigdy by nie powstało. Teraz pewnie w końcu kończy habilitację. Niedługo będzie tworzył olerazyny /bardzo dobry pomysł/. No i wie o ziołach powiedzmy ok 10 %. Ja wiem ok 0,5-1%, a pani Korżawska wie wszystko. No i produkuje książeczki, na poziomie sprawnych inaczej i to w tempie strzelania z karabinu maszynowego. Umie kobiecina robić kasę na durnej rasie.
Zobaczcie na stronie jej zdjęcie z Ożarowskim wygląda na prawie jego rówieśniczkę, a na okładkach książek widzimy panią Korżawską która wygląda coraz młodziej. Ale się muszą spece do Photoshopa napracować. No i ile zdjęć ani Korżawska musiała sobie 30 lat temu cpyknąć.
A jak się przeczyta to
Wtedy też nie przypuszczałam, że odważnie stanę po stronie Boga i będę nawoływać do przestrzegania praw natury, do uczciwego życia w harmonii z przyrodą. A wszystko po to, by śpiewu ptaków, szumu drzew, radosnego gaworzenia owadów, mowy ziół, drzew, uniżonych sług Ojca Niebieskiego mogły posłuchać jeszcze następne pokolenia. I żeby oni mogli uprawiać mądrze Polską Ziemię, zbierać życiodajne plony, które będą karmiły ich krzepkie ciała.
to wszystko staje się jasne. Na myśl tu przychodzą mi słowa Janka O. /w odniesieniu do kogoś innego rzecz jasna/ : Współczuję bakteriom których jest nosicielem.