Przepraszam kochani, ale mialem zalatany dzien, a tu tyle sie dzieje, i to beze mnie

lubie uczestniczyc w dyskusjach, ale kiedy jest sytuacja , kiedy kazdy sie juz wyrazil, to jest pat tak jak GNM. Dla mnie GNM to byla fantastyczna przygoda, w ktorej czynnie uczestniczyłem, zgłebialem te tajemnice i szukalem odniesien w zyciu, z pozytywnym skutkiem. A czy sie przydaje ? Nie jestem lekarzem GNM, nie leczę ludzi. Ale dalo mi to pewne pojecie jaki swiat jest zlozony, a to dopiero kropelka w morzu. Dziwie sie troche opozycji tej nauki, negujac cos co istnieje, cos jak polaczenie ciała i duszy, bo o tym poniekad mowi ta nauka... ona zglebia całe konstelacje przypadków, realnych dolegliwosci ludzkich...
Adwokat

Papuga inaczej w wiadomym srodowisku jest kazdemu potrzebny co nie zna sie na zawilosciach systemu w ktorym zyjemy i jezeli potrzebowalbym takiego goscia, to cieszylbym sie gdyby on wiedzial wszystko co trzeba, a czego ja nie wiem - bo jestem kaleką niestety na tym gruncie

Dzisiaj analizowalem wyklad Jerzego Zięby na temat witaminy C, i zaraz zakupiłem odpowiednia żywnosc (na obiad wątrobka i modro kapusta , nie wiem czy to pasuje ale wciąlem z apetytem). Co ciekawe, bedac w sklepie,pytajam żonke co chce na obiad, a ona mi tu sugeruje co ja chcialem jej akurat podsunąć. A wątrobki nie jedlismy hoho..rok temu ?
Odnosnie oczu i spojowek to jest to plaga ponoć, chociaz lekarz first kontaktu wypytywal sie czy czasem w domu nie zmienilismy proszku do prania,
itd itp.
Trzeci dzien, ide sie bawic, ze mam L4 na jutro i oczy sa w lepszym stanie, a i sily w pełni.