Autor Wątek: Gluten  (Przeczytany 8403 razy)

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Gluten
« dnia: Grudnia 18, 2015, 21:55:05 »
Wypowiedź immunodietetyczki na temat glutenu:
https://www.youtube.com/watch?v=mMiU_tKDMVE

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Gluten
« Odpowiedź #1 dnia: Grudnia 18, 2015, 23:03:30 »
Kolejna wersja Zięba SUPERSTAR. Trochę mądrzejsza ale tylko trochę. Jak wszyscy tego typu magicy opowiada pierdoły. Nie zna ani co to w istocie jest gluten ani mechanizmu jego działania na jelita. Nie zna chemii białek choć cuś tam słyszała. Droga pani nie ma gliadyn i glutenlin. Pani się w głowie pomieszało. Jest za to gliadyna jako przedstawiciel prolamin glutenina jako przedstawiciel glutelin.
to pani immunodietetyk czy cuś jest nawet w wikipedii
https://pl.wikipedia.org/wiki/Gluteliny
https://pl.wikipedia.org/wiki/Prolaminy
prolaminy i gluteliny występują też wbrew temu co pani podaje w innych zbożach jak owies, jęczmień, żyto czy polecany przez panią ryż. Maja tylko inne nazwy np w doniesieniu do ryżu to oryzyna i oryzenina
pszenica duru czyli makaronowa powstała  pszenicy płaskurki (Triticum dicoccum) w wyniku naturalnego procesu krzyżowania tak jak np powstały rasy psów i nie tylko. Powstała nie po to by pani miała o czym bredzić ale zawiera więcej: fosforu, żelaza, potasu, miedzi, manganu, cynku, witamin z grupy B (B1, B2, B5, B6) oraz kwasu foliowego. Zawiera również luteinę. Przy okazji zawiera więcej glutenu co poprawia jej lepkość. W momencie tworzenia tej odmiany nie wiedziano o złym działaniu glutenu na jelita. Pani też zresztą nie wie dlaczego on źle działa.  ::)
http://bonavita.pl/dlaczego-pszenica-twarda-jest-lepsza-od-innych
Jak widać nie wie pani do tej pory co to jest hybrydyzacji więc pani podpowiem to jest k. nic innego jak zwykłe krzyżowanie tyle że ta nazwa dla debili wygląda bardziej naukowo.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Krzy%C5%BCowanie
To co pani gada wcale nie musi być prawdą bo są teorie które twierdzą, że bardziej szkodliwe są .............. produkty pełnoziarniste
http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/pszenica-jej-wplyw-na-nasze-zdrowie/q34hl
Błonnik wbrew temu co pani sądzi w nadmiarze jaki pani poleca wcale korzystny być nie musi. Poleca się ograniczenie jego spożycia  m.in. stanach zapalnych żołądka, trzustki, dróg żółciowych i jelit (w tym nieswoiste zapalenia jelit), stanach niedoboru białka i składników mineralnych, nieżytach przewodu pokarmowego, chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy oraz chorobach zakaźnych. Widać ta wiedza to tej kobiety jeszcze nie dotarła
Ja w przeszłości nie jadłem zbóż przez ponad rok. I co wielkie g. żadnej poprawy. Bo to nie dieta przesądza o chorobie ale czynniki o jakich pani nie ma zielonego pojęcia.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Amylopektyna
jak widać amylopektyna nie jest wcale przypisana do pszenicy jak to pani imputuje ale jest też w kartofelkach i nie wiadomo czy to one nie powodują tzw brzucha.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Skrobia
bo ziemniaków można zjeść dużo więcej jak chleba.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 19, 2015, 09:00:13 wysłana przez Basia »
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11142
Odp: Gluten
« Odpowiedź #2 dnia: Grudnia 19, 2015, 11:16:14 »
http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/pszenica-jej-wplyw-na-nasze-zdrowie/q34hl

Akurat ten artykuł jest absolutnie debilny i jest bardzo przykre, że go tutaj przywołałeś, jako argument na cokolwiek:
cytat:
Cytuj
Lektyny – białka pszenicy, wykształcone w celu ochrony przed drapieżnikiem. Wg dr Cordaina, innego specjalisty i propagatora diety bezzbożowej, lektyny oplatają komórki, wnikają do ich wnętrza i zatykają otwory w jądrze komórkowym, siejąc spustoszenie w naszym organizmie. Lektyny nie są trawione. Przyczepiają się do komórek w jelitach, zwiększając ich przepuszczalność, w wyniku czego substancje pokarmowe, które normalnie zostają w świetle jelita, przedostają się do krwiobiegu i wywołują odpowiedź immunologiczną. Będąc obcym białkiem dla organizmu, lektyny dezorientują układ immunologiczny, doprowadzając do ataku na własne tkanki, czego wynikiem są choroby autoimmunologiczne.

Jest to kompletna bzdura zaprawiona jakąś dziwną ideologią jakiegoś ludka rodem z USA.

Lektyny to lektyny, występują praktyczne w kazdym organiźmie. To są białka, które mogą się czepiać określonych miejsc na błonach komórek. To jest określenie funkcjonalne w organiźmie, a nie chemiczne. Z tego punktu widzenia każdy hormon jest lektyną. Czepianie się może być czasem szkodliwe - blokowanie enzymów lub hormonów lub pożyteczne - blokowanie wirusów czy czepianie się komórek z uszkodzonymi błonami, co je wystawia "na odstrzał" układu odpornościowego.
***

Każdy ma prawo popełniać błędy.
Ja też tutaj kiedys napisałam, że gluten jest lektyną, co nie jest prawdą, bo gluten, jako mieszanka białek zawiera między innymi lektyny.

To, że na Ciebie nic nie działa, to nie znaczy, że jakiś pomysł nie może być racjonalny i warty spróbowania.

Przecież Ty też nie znalazłeś sposobu na pozbycie się swoich problemów, mimo, że innym pomogłeś.
Z błędnych założeń można jednak dojść do prawidłowych wniosków, dlatego nie ma co się mocno żołądkować, tylko po prostu wskazać błędy i zastanowić się, czy wnioski jednak będą wyciągnięte prawidłowe.

Pozdrowienia :-)

Offline robin

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 520
Odp: Gluten
« Odpowiedź #3 dnia: Grudnia 20, 2015, 17:49:44 »
Na mnie ostre ograniczenie zbóż działa. Mimo że nie jestem ortodoksyjna i czasem coś zjem, jak staram się pilnować to to czasem wypada raz na 2 tyg, czasem raz na 3. I z reguły jest to coś z białej mąki. Wszelkie gotowe pieczywo typu razowe działa raczej źle. Inna sprawa że teraz "pełnoziarniste" to pełne ziaren, najczęściej grochu czy innej soi i słonecznika;) Jak sama sobie zrobię pełnoziarnistą mąkę jest ok - tylko ja ją szybciej zużywam. Biała mąka jest pozbawiona większości składników odżywczych które znajdują się w ziarnie w łusce i zarodku czyli tym co się odrzuca.. tam też jest ewentualny tłuszcz. Mąka z pełnego przemiału to nie jest coś co powinno stać długo na półkach sklepowych.. Jak sobie zmielę nadmiar zamrażam. Wolałabym żeby mi się nie nabawiła aflatoksyn albo zjełczałego tłuszczu, nawet jeśli będzie go niewiele. Więc prościej jest kupić bo piekarnie i tak zużywają na bieżąco to chociaż tyle;)
Widziałam też jakiś czas temu opracowanie ile pozostałości z oprysków nadal jest wykrywane w bułkach;) Pszenica jest jednym z najmocniej pryskanych zbóż.. Więc wiecie, skład składem a to co po drodze, to inna sprawa. Z teorią można się zgadzać lub nie, tym niemniej najwartościowsze jest to czy działa ona na nas w praktyce. Każdy jest inny.

Offline tomczan

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 450
Odp: Gluten
« Odpowiedź #4 dnia: Grudnia 20, 2015, 22:10:19 »
Dużo rozmawiam z ludźmi, z glutenem w praktyce to wygląda tak: do mojego miasta przyjeżdżał jakiś szaman ;D robił jakieś "badania" śmiesznym rosyjskim urządzeniem, przypisywał losowe ziółka i zalecał odstawienie zbóż zawierających "gluten" :) i na większości ludzi to się sprawdza, poprawiło to jakość ich życia i myślą ze trafili na cudotwórcę ;)
Polecam:http://www.biostrefa.pl/ żywność, zioła, kosmetyki :)

Offline robin

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 520
Odp: Gluten
« Odpowiedź #5 dnia: Grudnia 21, 2015, 00:15:20 »
Dobre placebo to skarb;)

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Gluten
« Odpowiedź #6 dnia: Grudnia 21, 2015, 07:46:09 »
zawierających "gluten" :) i na większości ludzi to się sprawdza, poprawiło to jakość ich życia i myślą ze trafili na cudotwórcę ;)
Najśmieszniejsze w tym wszystkim może być fakt, iż poprawa po odstawieniu glutenu zupełnie może z nim nie mieć żadnego związku. Odstawienie produktów zbożowych pociąga za sobą bardzo głębokie zmiany w diecie. Do łask wracają kasze i dużo warzyw. Ograniczone zostaje spożycie mięsa. Musi być więc wymierny efekt choć z glutenem to zupełnie nie ma związku.' Ja ponieważ przez ponad 2 lata zapisywałem co jem i potem okresowo sprawdzałem to co jem pod kątem składników odżywczych wiem jak to wygląda. U mnie zmiany były niewielkie bowiem w tym okresie nie jadłem mięsa. W to miejsce jadłem bardzo dużo warzyw i dużo siemienia lnianego. Po prostu nastąpiła tylko zmiana chleba na kasze i ziemniaki /tych nie jadłem wcześniej zbyt dużo/. Jeśli chodzi o skład racji żywnościowej tak pod względem witamin jaka składników mineralnych niewiele się zmieniło. Racja białka też nie uległa zmianie bowiem jadłem głównie kaszę gryczaną. Ponieważ białko siemienia było podstawowym źródłem białka tu zmiany były niewielkie. Niewielkie też był zmiany jeśli chodzi od tłuszcze bo stosowałem dużo oleju lnianego.
Wszystkim wyznawcom szkodliwości glutenu proponuję obliczenie składu tego co kiedyś jedli z tym co jedzą po odstawieniu glutenu. Większość będzie zdziwiona a być może zaszokowana zmianami jakie nastąpiły w ich diecie. Nagle racja pokarmowa stała się radykalnie bogatsza w składniki mineralne i witaminy.
I to odpowiada zapewne za pozytywne skutki odstawienia glutenu. Ponadto zaczaj odstawienie produktów zbożowych prowadzi do zmian w relacjach stosowanych tłuszczy roślinnych. Następuje ograniczenie spożycia kwasu linolowego na rzecz kwasu alfa linolenowego. Powstaje więc w organizmie więcej prostaglandyn przeciwzapalnych aktywizowany zostaje szlak kwasu alfa linolenowego co skutkuje radykalnym wzrostem poziomu powstającego DHA i EPA.
Jak chcemy się super poczuć proponuje wprowadzenie jedzenia dziennie ok 80 gram zmielonego na świeżo siemienia w takich oto sposób. Siemię mieszamy z odwarem z imbiru lub odwarem z ziaren owsa. Do tego kilka łyżek jogurtu naturalnego i sok np czarny bez. Do tego codziennie /razem/ min 2 szklanki odwaru z owsa. Zastąpienie wszystkich tłuszczy olejem lniany i lniankowym.
Efekt będzie zdumiewający. Same zmiany prowadzące od rezygnacji z produktów zawierających kwas linolenowy, ograniczenie spożycia produktów smażonych na rzecz gotowanych, zwiększenie udziału kwasu alfa linolenowego. Wprowadzenie do diety imbiru /min dziennie 40 gram/. Do tego duża ilość kurkumy. I wierzcie mi będziecie zdumieniu. A tłumaczenie jest banalne proste. Wystarczy prześledzić metabolizm tłuszczów roślinnych i poszukać w internecie. Kurkuma wyhamuje tworzenie cytokin prozapalnych Il 1 i Il 6 imbir Il 1 i TNF alfa. Do tego prostaglandyny przeciwzapalne. I nie będzie złego efektu jaki daje gluten. A w zasadzie nie gluten ale polisacharydy zawarte w zbożach, bo jak sądzę to one są głównym sprawcą. Po prostu muszą przypominać polisacharydy zawarte w patogenach i wskutek tego zboża są traktowane w jelitach jak potencjalnych wróg. Tym bardziej że w glutenie są one składnikiem obok białek. Nadreaktywność układu immunologicznego to od razu stan zapalny i niszczenie kosmków jelitowych. Teraz dopracowuje metodę regeneracji jelit przy użyciu jednego z grzybów /u nas niestety b. rzadkiego/ oraz wyciągów alkoholowych z dwóch bardzo popularnych drzew. I efekt jest ok. Teraz dodaję jeszcze nalewkę z magnolii która też silnie hamuje cytokinę Il 6 i Il 8 oraz od dziś nalewkę z kwiatu aksamitki która hamuje bardzo silnie cytokiny prozapalne. To dlatego działa one przy bezsenności.
Wierzcie mi napar z aksamitki plus olejek z barchancy /tak to się nazywa po rosyjsku/ i największy niejadek będzie miał super apetyt. Zresztą mam osobę która nie może pić odwaru z trzemieliny. Dlaczego ? Bo ma po nim wilczy apetyt. Znajomość składu tego odwaru nic nie wnosi ale jeśli spojrzy się na działanie trzmieliny na układ immunologiczny wszystko staje się jasne.
Aby skutecznie stosować zioła należy znać ich działanie na układ immunologiczny . Jeśli do tego dojdzie znajomość działania składników /fitochemia/ efekt jest piorunujący.
Teraz kilka osób bierze skomponowane przeze mnie mieszanki p. zalane i efekt jest znacznie większy niżby brali ogromne ilości ziół bakteriobójczych. Po testach nad mieszanka prawie obojętną pod kątem działania na odpowiedź układu immulogicznego będę wprowadzał dwie mieszanki jedną promującą w kierunku odpowiedzi komórkowej drugą humoralnej. To właśnie przez manipulację działaniem ziół przeciwzapalnych na układ immumologiczny pawelz chyba już wyleczył się z ch. crohna a teraz kończy bój z boreliozą ale bez krętka /krętek wcale nie jest taki gieroj i mimo że jest doskonały jako manipulator naszym organizmem ginie pierwszy/. Problem są inne patogeny fakultatywnie wewnątrzkomórkowe i niektóre protista. I tak zaczynając od glutenu kończę w zupełnie innym dziale :)
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Gluten
« Odpowiedź #7 dnia: Grudnia 21, 2015, 08:42:45 »
To co napisał gumppek z pewnością jest prawdą. Sama przeszłam na dietę bezglutenową rok temu. Dietę troszkę zmieniłam. Tylko niezbyt radykalnie. Warzywa i owoce zawsze jadłam w sporych ilościach. Kasz nie lubię (gryczana strasznie mi śmierdzi, nie tknę jej za nic). Pojawiło się więcej jajek, orzechów. Pod wpływem Basi jest dużo własnych kiszonek. Ustały problemy trawienne, twardy brzuch, itp.
Czuję się dużo lepiej.
Zioła przeciwzapalne, dużo ich brałam po skończeniu leczenia boreliozy, ale przy walce z Hashimoto, efekt rewelacyjny. Przyznam się, że podejrzewam syna o boreliozę - kleszczy miał sporo. W ubiegłym roku testy na bb - ujemne. Nie mogłam pełnoletniemu chłopakowi przetłumaczyć, że testy nic nie znaczą a objawy, które ma są dość charakterystyczne. Niedawno namówiłam go na zioła. Każda próba zastosowania ziół przeciwbakteryjnych kończyła się pogorszeniem - ,,trzęsawki" , niewielka dawka nalewki z wrotyczu i wymioty. Wprowadziłam zioła przeciwzapalne. I jest dobrze. Te zioła świetnie toleruje, czuje się dobrze, wróciła energia. Zioła przeciwbakteryjne podaję mu bardzo ostrożnie i w maleńkich dawkach. Dozuję zioła tak, aby czuł się dobrze, mógł chodzić do pracy. Inny przypadek to Hall, gdy podarowałam mu mieszaninę ziół przeciwzapalnych do parzenia, to nastąpiła duża poprawa (brał je równocześnie z bójczymi). Hall podejrzewa, że pomógł mu ocet z wrotyczu, ale mi wydaje się inaczej. Te same zioła podarowałam znajomej z Hashimoto (być może ma też boreliozę, bo miała rumień), mówi, że gdy piła te zioła czuła się dobrze (prosi o jeszcze, ale do wiosny-lata daleko - zapasy mi się kończą). Gumppka obserwacje, zdaje się, że mają potwierdzenie w praktyce.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 21, 2015, 08:51:07 wysłana przez Renia »
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Gluten
« Odpowiedź #8 dnia: Grudnia 21, 2015, 09:45:12 »
Gluten i analogi indukują stan zapalny w jelitach. To prowadzi do głębokiej destabilizacji działania organizmu. Cytokiny zapalne są roznoszone po organiźmie. Jeśli trafią np do mózgu od razu zaczynają się problemy z postrzeganiem i nastrojem /nie tylko/. To co się pisze o glutenie w dużej mierze jest nadinterpretowane. Weźmy tylko XXI wiek w 2000 roku spożycie pieczywa wynosiło 79,3 kg. W 2012 już tylko 52 kg. Jak sadzę obecnie jest to mniej więcej 45- 46 kg. Jak widać tylko przez ten okres spożycie pieczywa spadło o połowę. Jeśli tak i to gluten jest głównym sprawcą kłopotów zdrowotnych to stan zdrowia Polaków powinien się przez te15 lat wyraźnie poprawić. A tak nie jest. Teraz na pewno mniej się do pieczywa paprze różnych dziwacznych związków bo użycie ich zostało mocno prawnie ograniczone.
Wszystko polega na manipulacji. Prawda jest taka
1. Spożycie masła spadło bardzo. W 1988 roku było to 10 kg w 2006 roku 4 kg a teraz pewnie 3. Czyli trzykrotnie
2. Spożycie mleka i napoi mlecznych 1988 121 2006 rok 59. Teraz pewno jest poniżej 50 l czyli prawie 2,5 raza
3. Spożycie cukru 1988 46 kg 2006 rok 34 kg teraz pewnie poniżej 30 kg czyli spadek o połowę
Masa spożytej żywności /tu nie wiem w jakich jednostkach/
1988 668 kg 2006 rok 519
A  ziemniaki 1988 116 kg 2006 74
Śmietana 1988 10 2006 5.
Przetwory zbożowe 1988 129 2006 rok 99.
Czyli tak jemy mniej tego co powinno nam szkodzić czyli masła, pieczywa, cukru, mleka /laktoza/ a stan zdrowia się pogarsza.
Już wam rozjaśniam
1. Spożycie mięsa jest na tym samym poziomie co w 1980 roku ale.......................... ale spożycie wołowiny spadło z 18 kg w 1980 roku do 3.6 kg w 2009 roku czyli 4 razy. Jak sądzę 4 razy wzrosło spożycie drobiu napakowanego wszelkim dostępnym gównem z faktycznym gównem też.
Jemy też o dziwo mniej warzyw choć nie jest to spadek radykalny.
Za to jemy znacznie więcej owoców w tym cytryn, pomarańczy i tak dalej.
Wzrósł udział żywności głęboko przetworzonej. Np mleko z 1988 roku nijak się nie ma do zniszczonego strukturalnie mleka UHT. Do tego wszelkiego rodzaju czipsy i tak dalej. Rynek zalewa strumień oleju słonecznikowego który wg mnie jest bardzo niebezpieczny. Zresztą ziarna słonecznika i soi dodaje się do wszystkiego. Soją napchane jest wszystko począwszy od wędlin. Ale ale przecież soja to samo zdrowie tak jak i słonecznik. Może tak może nie. Do obu pochodzę z dużą dozą ostrożności bowiem są one dla mnie mocno podejrzane głównie z powodu zawartości kwasu linolowego.

Proste dajecie się Państwo manipulować przez ludzi typu Zięba i tak dalej. Wierzcie dalej tym cudokom i czekajcie jak będziecie mieli 70 lat. O ile oczywiście dożyjecie. To będziecie się kiwać w każdą stronę i z otwartą japą oglądać kolejny serial typu cuś tam cuś tam.
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Gluten
« Odpowiedź #9 dnia: Grudnia 21, 2015, 10:08:59 »
Spada ilość zjadanych ziemniaków, ale wzrasta ilość zjadanego makaronu (tak myślę). Szczególnie młodzi obywatele, którzy zaczynają usamodzielniać się i sami gotują, zamieniają kartofle na makaron. Makaron z sosami, zapiekankami, w sałatkach, zupkach chińskich. Ponadto wszechobecna pizza, itp.
Poza tym jak mamy być zdrowi skoro tak nas traktują, np. skład taniej kiełbasy (takiej poniżej 15 zł za kg)

,,1. Mięso wieprzowe – 48%
2. MDOM (mięso drobiowe oddzielone mechanicznie), czyli wszystko to co zostaje ze zwierzęcia oprócz mięsa (skóry, chrząstki itp.) – 18%
3. skórki wieprzowe - 10%
4. skrobia ziemniaczana, białko sojowe, ekstrakty przypraw, kasza manna, aromaty, cukry
5. E 120- kwas karminowy, czerwony barwnik uzyskany ze zmielonych owadów, konserwuje mięso i nadaje mu czerwony kolor
6. E 621 - glutaminian sodu – polepszacz smaku, uczeni ostrzegają, że może powodować alergie
7. E 470a – karagen, przetworzony wodorost morski, służy jako zagęstnik i stabilizator, grozi owrzodzeniem jelit
8. E 417 - guma tara, substancja roślinna ze zmielonych nasion strączkowych, służy jako zagęstnik, nie wskazana dla alergików
9. E 300- kwas askorbinowy, konserwuje i utrzymuje dłużej świeżość produktów
10. E 316 - izoaskorbinian sodu, służy do peklowania mięsa, naukowcy mówią, że może wywołać duszności
11. E 250 - azotyn sodu, konserwuje mięso, z badań wynika, że ,może być rakotwórczy, jest też zabroniony niemowlętom do 6 miesiąca życia, a w niektórych krajach wycofywany z użycia." http://wiadomosci.wp.pl/kat,38126,title,Sklad-taniej-kielbasy-jezy-wlosy-na-glowie,wid,14195646,wiadomosc.html
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Gluten
« Odpowiedź #10 dnia: Grudnia 21, 2015, 10:18:37 »
Do ciekawych danych statystycznych również moim niefachowym zdaniem należy podejść z dozą krytycyzmu. Dlaczego ? Otóż brakuje tu i nadal brakował będzie jeden dosyć istotny szczegół jaki w rozważaniach gumppka się nie pojawił bo szanowny przedmówca raczej w GUS-owskich tych danych nie znajdzie. Chodzi mianowicie o to, że nikt nie rozważa w jakim stopniu w ogólnym spożyciu zbóż  oraz innych roślin uprawnych mają swój udział rośliny modyfikowane genetycznie. Powiedzmy, że w sporym stopniu uległem owej histerii glutenowej i skłonny jestem uwierzyć w dane opisane przez dr Daviesa w jego książkach na ten temat. Wiadomo, że z wielu przyczyn "nowości" typu GMO docierały do Polski z opóźnieniem w stosunku do krajów, gdzie się one rozpanoszyły. Są jednak badania, że pszenica sprzed 30 i więcej lat to zupełnie inna pszenica. Inna głównie o ów "supergluten" odróżniający ją od tych starych odmian.Tak naprawdę badaniami nad ich wpływem na zdrowie człowieka nikt z wielu przyczyn oficjalnie się nie pochylił, a te mniej oficjalne są alarmistyczne. Być może, to właśnie mimo zmniejszenia spożycia zbóż w naszej diecie, ich niewłaściwe oddziaływania na nasze organizmy nadal pozostaje kwestią otwartą.
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline robin

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 520
Odp: Gluten
« Odpowiedź #11 dnia: Grudnia 21, 2015, 10:52:08 »
Wątpię żeby to była kwestia modyfikowanej pszenicy, za to GMO soję w wielkich ilościach mamy w paszach dla zwierząt np kurczaków. Leje się ją opryskami na prawo i lewo, a z mięsa cudem to nie odparuje.
Ja się zgadzam z Gummpkiem w jego wpisach o zmianie składu tego co jemy, ludzie rzeczywiscie po odstawieniu ziarna zaczynaja kombinowac i próbować nowych rzeczy. Pieczywo bezglutenowe nie tak łatwo dostać. Pieczywo to faktycznie zapychacz. Mnie akurat w ziarnie gluten mało interesuje bo nie mam żadnej nietolerancji, na warzywa owoce itp wymieniłam z całą świadomością Inna sprawa że nigdy nie jadłam jakichś wielkich ilości i od kiedy pamiętam nie znosiłam połączenia chleb + mięso.  Ale znam takich co i do ziemniaków kromeczkę by jedli.. Do tej listy Gummpka zmian w tym co się kupuje i je dodałabym syrop glukozowo-fruktozowy, który mi np bardzo dokładnie rozwala metabolizm, a jest obecnie we wszystkim od karm dla dzieci poczynając, oraz tzw żółte sery, napakowane kazeiną lub wręcz "seropodobne".

Swoją drogą, obcinam te zboża tak stanowczo drugi raz w życiu, pierwszy był kilkanaście lat temu i raczej skupiałam się na pszenicy, natomiast owies, żyto, ryż były jednak dość często używane. Teraz o wiele lepiej jestem w stanie zaobserwować co się zmienia w ciele po zjedzeniu czegoś, zwłaszcza w określonych zestawieniach np zboże + tłuszcz, zboże + warzywa , zboże + białko zwierzęce lub niezwierzęce i powiem wam, że jest ciekawie.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 21, 2015, 10:57:01 wysłana przez robin »

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Gluten
« Odpowiedź #12 dnia: Grudnia 21, 2015, 12:27:42 »
Wokół glutenu rozpętano coś na kształt histerii. Ja nie piszę, że on jest zdrowy ale nie jest też aż tak szkodliwy jak się to nam imputuje. Prawda jest jak zawsze po środku. Pierwsze kiedyś chleb był żytnio pszenny. W wielu miejscach pszenicy nie uprawiano. Ba pamiętam że jakość pieczywa była czasem tragiczna. Z czymś takim jak zakalec teraz się nie spotykamy. Np u mojej babki podstawa żywienia były ziemniaki suto okraszone skwarkami. I barszcz biały z kapustą. I chleb ze smalcem. Od czasu do czasu jajecznica. Tyle że jajka kiedyś a jajka dziś to zupełnie inne produkty. Wtedy kury chodziły po polach a dziś siedzą zamknięte w kojcach i pakuje się w nie wszystko co się da. No i dziadek w pełni zdrowia zasnął po powrocie z lasu gdzie sam ściął chojaki i sam sobie je narzucił na furę. Tak po prostu siadł w oczekiwaniu na obiad i kimnął jak to miał w zwyczaju i zasnął na zawsze. Palił i to dość dużo ale rzucił dwa czy trzy lata przed śmiercią. Jak sądzę ten krok zdecydował że żył tylko 74 lata. Babka żyła 102 a jej stan wyraźnie się pogorszył jak w sąsiedztwie pojawił się sklep. Czyli pieczywo inne jak zawsze jadła /przez większość życia sama piekła chleb żytni z własnej mąki. Taką samą dietę miała prababka która żyła nie wiem 104 lub 105 lat. Mięso jadło się bardzo rzadko głównie dominowały słabe wędliny /po nie trzeba było jechać do sklepu 5 czy 6 km/. Warzywa jadło się rzadko bo nie było zwyczaju. Jadło się za to warzywa o których młode pokolenie nawet nie słyszało. Np burkiew. Nadmiar kapustowatych w diecie niestety odcisnął się na moich ciotka. Wszystkie mają kolosalne problemy z tarczycą. Kiedyś na to nie zwracano uwagi a wiedza lekarzy na temat endokrynologii była znikoma. Jak sądzę większość problemów zdrowotnych miała swe podłoże w nadużywaniu kapusty i przetworów z niej. A przecież można było uprawiać selery czy nawet pasternak czy buraki. To znaczy burak się jadło ale tylko w sezonie. W okresie zimowym dominowała niepodzielnie kapusta. Z mięsa jadło się mięso kurze ale to był inne kury jak teraz.
Co do GMO to nie ono samo jest powodem problemów. Ale to że nie da się przewidzieć co się stanie w wyniku krzyżowania się roślin GMO z tymi nie zmodyfikowanymi. Wbrew temu co się pisze to kolosalny problem. Doktor mówił chyba 3 lata temu że ślady modyfikacji wykrywa się nawet w środku dużych kompleksów leśnych. Ja mam takie pole gdzie myśli sadzą kukurydzę dla dzików. Ja sądzę jest ona modyfikowana bo nie widziałem by ją czymkolwiek pryskano a dziki nie chciały jej jeść. Jadły tylko wtedy kiedy już nic nie było do jedzenia. Jak sądzę to właśnie pasze z roślin modyfikowanych ponoszą w dużym stopniu za nasze zdrowie. Pasie się nimi szczególnie drób. A mięso drobiowe dodawane jest do wszystkiego. Czytałem gdzieś jakieś badania że w jednej szynce mięsa wieprzowego było tyle co kot napłakał. Za to było mięso drobiowe oraz soja. Soję wali się do wszystkiego bo jest tania i po przeróbce da się nią podrobić mięso. Jest tańsza tyle że hamuje pracę tarczycy.
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: Gluten
« Odpowiedź #13 dnia: Grudnia 29, 2015, 11:52:58 »
Wypowiedź innej dietetyczki n/t glutenu i mleka:
https://www.youtube.com/watch?v=V6gfkBMOXDg
« Ostatnia zmiana: Grudnia 29, 2015, 12:13:34 wysłana przez ewaryn »

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11142
Odp: Gluten
« Odpowiedź #14 dnia: Grudnia 29, 2015, 20:59:28 »
Ta pani chyba należy do fundamentalistów. Niestety, na pierwszy rzut ucha nie oferuje leczenia, tylko eliminację.
Ogółem po zjedzeniu drożdżówki pojawia się dziura w jelitach, która u normalnego człowieka po godzinie jest naprawiana, ale ten mechanizm może być zakłócony i wtedy jelita stają się na stałe dziurawe.

Prawie nic nie mówi o bakteriach przy okazji nieszczelnych jelit.

Mówi, że mieszanki mleczne dla niemowląt pojawiły się w latach 70-tych, co jest kłamstwem.
Dawniej jak matka nie miała mleka, to WYNAJMOWAŁA mamkę.
Zapalenia uszu goją się w większości same u niemowląt co jest genialnym odkryciem.

Ogółem mleko jest trucizną. Nie żyję...

Chyba sobie dalej można podarować jej wykłady.

Pozdrowienia :-)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 29, 2015, 21:05:40 wysłana przez Basia »