Podjąłem temat Szypunowa, bo uważam go za jednego z lepszych kręgarzy w Polsce. Sam kiedyś poddałem się jego działaniom a obecnie nawet czasem goszczę go u siebie. Widzę więc naocznie co robi z dolegliwościami oficjalnie nieuleczalnymi. Podam tylko dwa przykłady: pan około 60 lat, od pół roku kierowany na operację kręgosłupa, cały czas na ketonalu. Po zabiegu ketonal i operacja niepotrzebna. Drugi przypadek, to pan po 80, z wkładką w bucie 3 cm i aparatem słuchowym w uchu. Po zabiegu, wkładka wylądowała w koszu, aparat słuchowy w kieszeni a dziadek zaczyna tańczyć.
Oczywiście nie wszystko sie udaje, bo cześć ludzi nie realizuje jego zaleceń. A są to przeważnie zadane ćwiczenia i dieta. Jedna z pań wyszła od niego zgorzkniała, bo zalecił jej dietę Dąbrowskiej i ćwiczenia, co od razu zanegowała. I raczej zdrowie się jej nie poprawi a kręgarza będzie tylko obśmiewać.