Inauguracja Kursu Medycyny Klasztornej w Instytucie Medycyny Klasztornej

[Mama]

W sobotę 3 X 2015r odbyła się inauguracja Roku Akademickiego w Instytucie Medycyny Klasztornej dla kursantów tegoż Instytutu
 
Rozpoczęliśmy Mszą św. koncelebrowaną w kaplicy braci franciszkanów - pozwolili przejść nam przez klauzulę. Z Krosna przyjechali: Kanclerz PWSZ i dr Różański, co było dla nas niespodzianką - dr wygłosił wykład inauguracyjny o żywicach i balsamach , nie było tego w planie.

Jest nas koło setki, jeszcze nie miałam okazji wszystkich poznać, nie wiem ile osób jest z forum, moze się odezwą.
Jesteśmy zobowiązani nosić plakietki z Imieniem i Nazwiskiem, juz mamy założone forum, grupę na FB, wspólnie z zielarzami z Krosna.
Zapowiada sie bardzo ciekawie

mieliśmy już wykłady z Botaniki farmaceutycznej i podstawy farmakologii
oprócz wiedzy, (jak stwierdził prof Stelmach, która znacznie przekracza w zakresie zielarstwa wiedzę lekarzy i farmaceutów)zdobędziemy nowe znajomości w kręgu zielarskim i z tego b. sie cieszę

[gumppek]

Na uczącego w szkole pan Stelmach też raczej nie wygląda. Może napisz co ten pan miał ciekawego do powiedzenia.

[Mama]

Nie wszystko pamiętam, ale zapewniał nas że wśród wykładowców są fachowcy i przekażą nam wiedzę o roślinach jakiej ani lekarze ani farmaceuci nie posiadają.
A warto zdobywać tę wiedzę, bo pomimo, że kiedy wynaleziono penicylinę i wymienił jeszcze kilka specyfików a kliniki mają mnustwo bardzo drogiego i specjalistycznego sprzętu do diagnostyki to niestety nie mają chorym do zaoferowania dobrego leczenia i tutaj nadzieja w roślina, po czym przedstawił szereg statystych zachorowań i umieralnosci.
Może ktoś jeszcze cos dorzuci, wiecej zapamiętał.

[Aganiok]

Ogólnie-póki co to wykłady były bardzo asekuracyjne-tzn.wiedza przekazywana na nich.Trochę mi sie cisnienie podniosło u pani od Farmakologii-która stwierdziła że Ona nie radzi robić samodzielnie tego czy tamtego,pokazywała konkretne produkty z aptek.Ja bym chciała na tym kursie nabrać odwagi w stosowaniu tego czy owego.Denerwuje mnie mówienie o lekach naturalnych jak o wyrzucie sumienia "bo nie było badań i niewiadomo jakie sa skutki uboczne zażywania"..A medycyna tzw.Ludowa jest be,setki lat doświadczeń są niczym jesli nie ma papierka...Marzy mi się cały kurs z Doktorem...

[gumppek]

A mi się marzy kurs z prof. Tadeuszem Robakiem lub profesorem Wiesławem Jędrzejczakiem. To na razie jedyni którzy napisali książki o cytokinach i to dwadzieścia lat temu. I od tamtego czasu zapadła martwa cisza w temacie.
http://tadeusz.robak.mp.pl/
http://wyborcza.pl/1,145452,18479701,wieslaw-jedrzejczak-pisze-przewodnik-dla-lekarzy-hematologow.html

[Athoualia]

Nie spodobało mi się stwierdzenie pana Stelmacha co do lekarzy i farmaceutów

[Mama]

To stwierdzenie było w kontekście porównania przedmiotów wykładanych na uczelniach medycznych i farmaceutycznych z zakresu zielarstwa i fitoterapii i tutaj chyba trzeba przyznać mu rację.

Oczywiście są lekarze i farmaceuci, którzy dokształcaja się we własnym zakresie i tutaj my nie mamy się co z nimi porównywać.

[jaro0106]

Tego się obawiałem że wiedza przekazywana będzie poziomie jaki reprezentuje obecnie większość lekarzy czy farmaceutów czyli prawie żadna. A już miałem się zapisać. Czy macie coś takie jak program nauczania jeżeli tak to podajcie jak możecie.

[zulu]

Choć nie jestem ( a chciałbym) być kursantem, pewne informacje znalazłem na stronie:

http://imk.katowice.pl/

Z pewnością pozwolą się one z grubsza zorientować się w zakresie wiedzy wykładanej na kursie.
Z drugiej strony, weźmy pod uwagę, że to jest kurs, nie studia. Zakres wiedzy kursowej chyba na nieco innym, choć niekoniecznie niższym od akademickiej . Pytanie jednak nasuwa się takie: Jaki jest faktyczny poziom ogólnej akademickiej wiedzy w dziedzinie fitoterapii, skoro z tego co słychać i widać poza Krosnem trudno znaleźć coś na poziomie odpowiadającym oczekiwaniom wielu chętnych na nią.