Autor Wątek: kwasy tłuszczowe  (Przeczytany 29734 razy)

Offline Moc jest w Tobie!

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1614
Odp: kwasy tłuszczowe
« Odpowiedź #30 dnia: Grudnia 15, 2016, 21:16:28 »
Moc jest w Tobie ma oczywiście swoje źródło pożywienia i ma nadzieję, ze jego gleba jest mniej zanieczyszczona, niż morze.

Ta drwina nie zmieni faktu, że wody na planecie są bardzo zanieczyszczone, ale lepiej zaśmiać się z czyjejś obserwacji i machnąć na nią ręką.

Tworzywa sztuczne są w wodzie wystawione na działanie... samej wody oraz promieni słonecznych, co powoduje, że rozpadają się na mikroskopijne cząstki i są obecne w całym ziemskim akwenie. Moje "pole marchewkowe" uznam za zdrowsze, bo nie dociera do niego tak potężna ilość plastiku.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11087
Odp: kwasy tłuszczowe
« Odpowiedź #31 dnia: Grudnia 15, 2016, 21:21:04 »
Ale była mowa o rtęci...

Jeśli chodzi o plastiki, to je w strefach beztlenowych, czyli na Bałtyku praktycznie poniżej 40-50 metrów plastiki są poddane działaniu siarkowodoru.

Pozdrowienia :-)

Offline huan yuan

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 167
Odp: kwasy tłuszczowe
« Odpowiedź #32 dnia: Grudnia 15, 2016, 22:12:49 »
Jeśli chodzi o dietę wysokotłuszczową, to, ponieważ nie mamy wątroby Eskimosa, to na dłuższą metę pożytku z niej nie będzie, bez względu na to, jak bardzo optymalnie zostanie nazwana.

Tak, to prawda.
A jaka według Ciebie dieta (sposób odżywiania) jest optymalna dla osób żyjących w Polsce?

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11087
Odp: kwasy tłuszczowe
« Odpowiedź #33 dnia: Grudnia 15, 2016, 22:46:25 »
Moim zdaniem to, co jest nazywane odżywianiem jarskim jest dla nas najlepsze.

Pozdrowienia :-)

Offline malalogika

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 82
Odp: kwasy tłuszczowe
« Odpowiedź #34 dnia: Grudnia 16, 2016, 07:52:16 »
Nie ma czegos takiego jak "dieta".
Albo styl życia albo tzw. fad diets.

A warzywek cały rok nie mozna jeść, ja się staram kruchy jarmuż o tej porze roku wcinać z działki, ale co powiedzieć o "pomidorach z Hiszpanii" tak czerwone jak z reklamy.

Okresowo można zastosować post IF. No chyba że ktoś ma czas na Paleo.

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: kwasy tłuszczowe
« Odpowiedź #35 dnia: Grudnia 16, 2016, 08:48:54 »
Nie ma czegos takiego jak "dieta".
Albo styl życia albo tzw. fad diets.

A warzywek cały rok nie mozna jeść, ja się staram kruchy jarmuż o tej porze roku wcinać z działki, ale co powiedzieć o "pomidorach z Hiszpanii" tak czerwone jak z reklamy.

Okresowo można zastosować post IF. No chyba że ktoś ma czas na Paleo.
Ależ skąd? Jest coś takiego jak dieta.
Dieta to sposób odżywiania konkretnego człowieka.

Offline malalogika

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 82
Odp: kwasy tłuszczowe
« Odpowiedź #36 dnia: Grudnia 16, 2016, 10:13:51 »
To kiedy ŻYĆ jak cały czas na diecie?

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11087
Odp: kwasy tłuszczowe
« Odpowiedź #37 dnia: Grudnia 16, 2016, 10:15:58 »
ale co powiedzieć o "pomidorach z Hiszpanii" tak czerwone jak z reklamy.

Widziałam kiedyś reklamę silników do agregatów pradotwórczych z uwagą, że spaliny są tak czyste, że od razu mogą być wprowadzone do szklarni i ilustracją były właśnie czerwone pomidory.

Pozdrowienia :-)

Offline huan yuan

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 167
Odp: kwasy tłuszczowe
« Odpowiedź #38 dnia: Grudnia 16, 2016, 10:35:32 »
Moim zdaniem to, co jest nazywane odżywianiem jarskim jest dla nas najlepsze.

Pozdrowienia :-)

czyli zupełna eliminacja mięsa, w tym wywarów mięsnych - rosołu?

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11087
Odp: kwasy tłuszczowe
« Odpowiedź #39 dnia: Grudnia 16, 2016, 11:06:28 »
Zupełna eliminacja mięsa to nie... Jak dla mnie mormalna zupa warzywna na niewielkiej ilości mięsa i kości ma sens.
Z punktu widzenia stanu kości i stawów to ma głęboki sens, jeśli jest długo gotowana.

Ja na przykład raz na miesiąc średnio wrzucam kurę do garnka, jem to przez tydzień, a potem zwykle jem ziemniaki ze śmietaną i jajkami, zagryzając jabłkami i surową marchwią. Teraz są jeszcze grzyby, no i dynia. Bardzo lubię placki z dyni z grzybami ze śmietaną.
Jak trafię na ryby na rynku, to czasem kupuję, jednak zwykle staram się brać dzikie, co w Gdańsku nie jest problemem.
Jednak ja nie dokładam do tego ideologii, ja tak wyrosłam.

Pozdrowienia :-)

Offline Moc jest w Tobie!

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1614
Odp: kwasy tłuszczowe
« Odpowiedź #40 dnia: Grudnia 16, 2016, 11:49:54 »
Ale była mowa o rtęci...

Jeśli chodzi o plastiki, to je w strefach beztlenowych, czyli na Bałtyku praktycznie poniżej 40-50 metrów plastiki są poddane działaniu siarkowodoru.

Plastiki NIE SĄ biodegradowalne. To są syntetyki, które nie występują na Ziemi, czyli w żaden, naturalny sposób nie połączą się z materiałem ziemskim i będą wiecznie zaburzać procesy biologiczne. Dobrym przykładem jest bisfenol A (pseudohormon) powodujący bezpłodność, otyłość, itp...

Dodaj do plastiku promieniowanie od licznych wybuchów testowanej broni atomowej (i nie tylko), Fukushimy, chemię z katastrof jak ta w Zatoce Meksykańskiej, substancje z nielegalnej utylizacji odpadów, zatopionych statków oraz działanie nieznanych urządzeń wojskowych (np. sonarów), które powodują śmieć całych stad różnych gatunków (co chwilę widzi się martwe delfiny, wieloryby i inne zwierzaki).

Moja marchewka uprawiana z miłością i wdzięcznością w Matce Ziemi, którą oczyszczam swoimi rękoma (mam z nią bezpośredni, głęboki kontakt) jest bez wątpienia żywym pokarmem i zdrowszym, niż zatruta, zmaltretowana i zestresowana połowem ryba, która swoje ciało budowała na pokarmie GMO. Rtęć przy tym to pikuś...

Offline huan yuan

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 167
Odp: kwasy tłuszczowe
« Odpowiedź #41 dnia: Grudnia 16, 2016, 11:59:02 »
Zupełna eliminacja mięsa to nie... Jak dla mnie mormalna zupa warzywna na niewielkiej ilości mięsa i kości ma sens.
Z punktu widzenia stanu kości i stawów to ma głęboki sens, jeśli jest długo gotowana.

Ja na przykład raz na miesiąc średnio wrzucam kurę do garnka, jem to przez tydzień, a potem zwykle jem ziemniaki ze śmietaną i jajkami, zagryzając jabłkami i surową marchwią. Teraz są jeszcze grzyby, no i dynia. Bardzo lubię placki z dyni z grzybami ze śmietaną.
Jak trafię na ryby na rynku, to czasem kupuję, jednak zwykle staram się brać dzikie, co w Gdańsku nie jest problemem.
Jednak ja nie dokładam do tego ideologii, ja tak wyrosłam.

Pozdrowienia :-)


no i nabiał (oprócz śmietany)... :)

a jak się zapatrujesz na tematyczne tłuszcze (w tym roślinne i zwierzęce) i które poddawać obróbce termicznej?

zmodyfikowana tu i ówdzie kuchnia jarska wydaje się rzeczywiście wartościowa. Szkopuł jak zwykle w umiejętnej modyfikacji i proporcjach. Możesz polecić jakąś przydatną książkę na ten temat?

Offline jaro0106

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 186
    • Fitoterapia w weterynarii
Odp: kwasy tłuszczowe
« Odpowiedź #42 dnia: Grudnia 16, 2016, 20:00:37 »
Ewolucja stworzyła człowieka przez setki tysięcy lat jako wszystkożercę. To co stosunkowo od niedawna stanowi nasza dietę to cukry otrzymywane w sposób przemysłowy oraz zboża. Zresztą większość obecnych badan naukowych skłania się ku tym właśnie produktom  jako najbardziej szkodliwym dla zdrowia no i oczywiscie zywność wysoko przetworzona z masa chemii.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11087
Odp: kwasy tłuszczowe
« Odpowiedź #43 dnia: Grudnia 17, 2016, 10:39:28 »
Różne zboża są obecne w pożywieniu ludzi od wielu tysięcy lat, ale były jedzone w postaci kasz lub były mielone na śrutę czy mąkę razową. W końcu wiele nasion traw jest jadalnych.
Biała mąka i biały cukier rzeczywiście pojawiły się kilkaset lat temu jako symbol luksusu.
Teraz wszystko stanęło na głowie i dawne symbole luksusu stały się symbolami śmieciowego żarcia.

Pamietam, jak w późnych latach 70-tych tłumaczono konieczność importu pszenicy "Durum", bo ze zwykłych odmian nie wychodzą dobre makarony. Teraz wiem, że ta odmiana zawierała dużo glutenu, który doskonale sklejał makaron - pewnie technologia była łatwiejsza.
Kiedyś moja babcia robiła makaron z normalnej mąki w domu, ale to wymagało podszuszania cienko rozwałkowanego ciasta przed jego pokrojeniem na paski.
***

a jak się zapatrujesz na tematyczne tłuszcze (w tym roślinne i zwierzęce) i które poddawać obróbce termicznej?

Nie jestem fundamentalistką. To, co staram się wykonać, to używać tyle tłuszczu, by go zjadać na bieżąco, by
nie używać wielokrotnie tego samego tłuszczu. Dlatego w domu nie smażę frytek ani pączków, bo potem nie wiem, co zrobić z tłuszczem. Wylać? Gdzie? To ja nie muszę w końcu mieć tego kłopotu.

Cytuj
zmodyfikowana tu i ówdzie kuchnia jarska wydaje się rzeczywiście wartościowa. Szkopuł jak zwykle w umiejętnej modyfikacji i proporcjach. Możesz polecić jakąś przydatną książkę na ten temat?

Jakieś proste książki kucharskie dla młodzieży z lat 70-tych?
Tak ogółem, to mi akurat pasuje jedzenie warzywno-skrobiowo-nabiałowe, ale znam osoby, które się nie najedzą ziemniakami ze śmietaną. Proporcje? Jak dla mnie, to ma być smaczne.
***

Tak na marginesie rozważań o jedzeniu, to większości osób słowo "dieta" kojarzy się z obcinaniem składników pożywienia - cukier, fruktoza, zboża, gluten, węglowodany, mięso, ryby, tłuszcze, nabiał, kazeina, laktoza. Jakoś mało słychać o dietach polegających na wprowadzaniu składników pożywienia, które mają je wzbogacić.
Skutek jest taki, że, aby nie wpaść w niedobory zaczyna się paniczna suplementacja środkami w najlepszym wypadku półchemicznymi.

Pozdrowienia :-)

Offline malalogika

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 82
Odp: kwasy tłuszczowe
« Odpowiedź #44 dnia: Grudnia 17, 2016, 15:32:24 »
Tak na marginesie rozważań o jedzeniu, to większości osób słowo "dieta" kojarzy się z obcinaniem składników pożywienia - cukier, fruktoza, zboża, gluten, węglowodany, mięso, ryby, tłuszcze, nabiał, kazeina, laktoza. Jakoś mało słychać o dietach polegających na wprowadzaniu składników pożywienia, które mają je wzbogacić.
Skutek jest taki, że, aby nie wpaść w niedobory zaczyna się paniczna suplementacja środkami w najlepszym wypadku półchemicznymi.


Doszedłem do tego kilka miesięcy temu, i wyszło trochę inaczej. Zamiast suplementować należy:

zmniejszyć podaż produktów z Omega-6
zmniejszyć podaż soli (sodu)
zwiększyć podaż na odwieczne deficyty witaminy E (olej z zarodków pszenicy)
jeśc czekoladę
zamienić mleko na sezam jako źródło białka
jeść produkty z kakao.
regularnie pić zieloną herbatę
kurczaki i biłae mięso

etc. (coś tam się znajdzie)

Więc może należałoby się brać do współczesnje "diety" od punktu wyluczania, a potem włączania tego co można. Ludzie zapominają o swojej włąsnej genetyce, i czytają bajania któe nie mają nic wspólnego z podstawami zdrowego odżywiania.

Co do suplementacji, ja bym jedynie włączał kuchnię Azji i ich rozmaite ziółka. Zauważcie, że wiele tego co Azjaci mają, zamyka sie w kapsułkach, a u nich długo się zyje.....