Ponieważ byłem to sprostuję parę rzeczy- zupełnie nie nieprawdziwych wypowiedzi przedmówców.
Niektórych powiem szczerze nie rozumiem.
Nie napisałem od razu bo po konferencji wyjechałem w góry.
Jest bosko, zachęcam do chodzenia i podziwiania, te kolory teraz są powalające.
Zacznę od tego, że konferencja wcale nie była zamknięta.
Większość uczestników owszem miała jakieś identyfikatory czy też zaproszenia.
Ja niczego takiego nie miałem, zaproszony też nie byłem, przy drzwiach czy na sali nikt nigdzie niczego nie sprawdzał, nikt mnie też o nic nie pytał.
Wszedłem bez problemu czy pytania kogokolwiek o zgodę, Beata pisząca na forum też.
Program konferencji też chyba nie wspominał o tym, że jest to impreza zamknięta.
Zdaje się, że ta większość uczestników to były osoby współpracujące z zakonem Bonifratrów.
Jeśli chodzi o Bonifratrów to było przynajmniej kilku ojców w habitach zakonnych.
Jeden z ojców - lekarz medycyny - miał wykład o historii zakonu i jego wkładzie w rozwój lecznictwa.
Przy okazji dowiedziałem się skąd pochodzi słowo "czubek"
Poza tym teraz wiem,że całość dochodów z działalności komercyjnej zakonu idzie na pomoc dla chorych.
Zulu
Piszesz "człowiek musi całować klamkę" napisz więcej o okolicznościach bo aż wierzyć mi się nie chce.
Sam parokrotnie wychodziłem w różnych porach na zewnątrz i bez problemów wracałem.
Jeśli chodzi o samą konferencję - było ok.70-80 osób plus paru wystawców.
Tematyka - po paru dniach już nie pamiętam wszystkiego ale byłó o:
jeden wykład już wspomiałem, drugi był wykład prof.Wawer - ciekawy ale chyba to był wykład który już słyszałem.
Koleżanka z kursu z Krosna -agnieszka mówiła, że był to wykład inauguracyjny z Krosna.
Mnie się wydaję, że było parę innych czy nowych elementów.
Później był wykład prof. Janeczka z UJ o interakcjach leków i ziół.
Był też bardzo ciekawy wykład lek.med. K.Błecha - zapomniałem tematu ale zapisałem akurat najwięcej notatek.
Ten pan ma zdaje się wykłady w Katowicach.
Potem doc.dr.hab miał b.ciekawy wykład o fatalnych efektach używania NSLPZ.
Nie wiem czy wszystko spamiętałem.
Powiem szczerze każdy z wykładów mi się podobał i to nawet bardzo.
Merytorycznie - nie było takiej wpadki jak ta u Franciszkanów o wyższości elektrod kulistych nad podłużnymi.
Poza tym wykłady trwały po 40 czy 50 min i to też mi się podobało.
Były przerwy na bufet.
I o tym muszę napisać więcej.
Nie było tylko termosów z wrzątkiem i torebkami jakiś najtańszych produktów.
Była porządna kawa i herbata - Lipton.
Było parę rodzajów różnych soków.
Poza tym było parę rodzajów różnych ciast, były owoce i mnóstwo pięknych, smacznych i nawet można powiedzieć wymyślatych kanapek. I tego wszystkiego było naprawdę b.dużo.
Wszystkiego przypuszczam nie wymieniłem, w każdym razie ta strona też była super.
Na marginesie doradzam każdemu aby zastanawiał się co pisze na forum.
Ja wcześniej napisałem " sympatyczna osoba duchowna płci męskiej pasjonująca się zielarstwem."
Okazało się, że ta osoba (wcześniej już wiedziałem, że skończył farmację) to ojciec Jan z Dukli - jeden z organizatorów plus prowadzący całą konferencję.
Podsumowując - staż i doświadczenie mam niewielkie ale to była najlepsza konferencja na jakiej byłem. Jedynie co mi brakowało to jakiegoś wykładu naszego Gospodarza. No ale wszystkiego mieć nie można.